Parlament zakończył długi maraton legislacyjny nad nowelizacją tzw. ustawy wiatrakowej, ale droga dokumentu jeszcze się nie skończyła. Tekst leży już na biurku nowego prezydenta, a rzecznik Rafał Leśkiewicz przyznaje, że potrzeba szczegółowej analizy ze względu na zgłaszane wątpliwości konstytucyjne i polityczne. Czy redukcja odległości turbin do 500 m i „wrzutka” zamrażająca ceny prądu skuszą głowę państwa do złożenia podpisu, czy wręcz przeciwnie?
Ponad 7 ton nielegalnych odpadów pochodzących z niemieckiej farmy wiatrowej trafiło w kwietniu tego roku do Polski. W wyniku działań GIOŚ śmieci wróciły do Niemiec.