To najdroższe warzywo świata rośnie w Polsce. Na Zachodzie płacą za nie fortunę

Niepozorna roślina rośnie dziko w Polsce, często uznawana za chwast, tymczasem w krajach Europy Zachodniej osiąga niebotyczne ceny. Możesz nawet nie wiedzieć, że w twoim ogródku kryje się taki rarytas.
Najdroższe warzywo w Europie rośnie na dziko w Polsce
Pewna niepozorna roślina, której większość Polaków nawet nie rozpoznaje, stała się w ostatnich latach obiektem pożądania na europejskich rynkach spożywczych. Znana głównie z przemysłu piwowarskiego, przez długi czas była kojarzona jedynie z jednym zastosowaniem – produkcją chmielu do warzenia piwa. Jednak niewielu zdaje sobie sprawę, że jej młode pędy są uznawane za jedno z najdroższych warzyw świata.
To, co na zachodzie kontynentu staje się składnikiem wykwintnych potraw, w Polsce traktowane jest najczęściej jak roślina ekspansywna, trudna do ujarzmienia i... bez większej wartości użytkowej. W efekcie Polacy nieświadomie depczą to, co gdzie indziej uchodzi za kulinarny rarytas. Ale dlaczego tak się dzieje?


Smak przypominający szparagi i wyjątkowo krótki czas zbiorów
Pędy tej rośliny zbierane są w konkretnym, bardzo krótkim okresie, co dodatkowo zwiększa ich wartość. Sezon trwa zaledwie kilka tygodni – od końca marca do końca kwietnia, sporadycznie przeciągając się do maja. Co ciekawe, roślina ta nie rośnie w skupiskach, co czyni jej pozyskiwanie wyjątkowo czasochłonnym.
Melissa Cole, specjalistka zajmująca się ich zbiorem, powiedziała dla „The Guardian”:
To bardzo uciążliwy proces. Pędy chmielu są lekkie, rzadko rozmieszczone, trudne do odnalezienia. Ich zbiory wymagają ogromnej cierpliwości i doświadczenia.
Młode pędy można znaleźć w pobliżu rzek, na wilgotnych terenach i leśnych skrajach. Ich smak porównywany jest do szparagów, a sposób przygotowania pozwala na wykorzystanie zarówno w wersji gotowanej, jak i surowej – na przykład w sałatkach. Co istotne, im młodszy pęd, tym delikatniejszy i bardziej wyrafinowany smak.
Nawet 1 000 euro za kilogram
Okazuje się, że mowa o pędach chmielu, które w Polsce rosną dziko, często na nieużytkach. W naszym kraju rolnicy walczą z nimi jak z chwastami, podczas gdy na zachodzie Europy – zwłaszcza w Belgii czy Holandii – kilogram tej rośliny potrafi kosztować nawet 1 000 euro, czyli ok. 4 300 zł.
Ten niewiarygodny kontrast wynika nie tylko z trudności pozyskiwania, ale i ze sposobu obróbki oraz ograniczonej dostępności sezonowej. Pędy chmielu określane są dziś mianem „zielonego kawioru” – symbolu luksusu, który w eleganckich restauracjach bywa serwowany w ekskluzywnych daniach.

W praktyce więc to, co dla jednych jest zbędnym chwastem, dla innych staje się składnikiem dań o najwyższej klasie kulinarnej. Na dodatek, chmiel – poza zastosowaniami w browarnictwie – wykorzystywany jest również w kosmetologii i ziołolecznictwie. Ekstrakty z tej rośliny dodawane są do kremów przeciwstarzeniowych, szamponów stymulujących porost włosów czy naparów o działaniu uspokajającym.
Zaskakujące jest więc to, jak niewielką wagę przykłada się w Polsce do potencjału, jaki oferuje chmiel w jego mniej znanej formie. Można wręcz powiedzieć, że Polacy bezwiednie chodzą po dosłownym złocie, które zagraniczni restauratorzy chętnie skupują za gigantyczne pieniądze.




































