Wykopki w Plutyczach. Syn Gienka znowu pod ostrzałem widzów. "Ale ten człowiek nie myśli"
Wrzesień niemal za pasem, a czas wykopywania ziemniaków prawie na finiszu. Rolnicy spieszą się, aby zebrać wszystkie z pola, zanim zaczną się deszczowe dni. Andrzej Onopiuk wraz z ojcem Gienkiem, także zabrali się za wykopki. Rolnik pełen dumy ze swoich ekologicznych ziemniaków, zapomniał o jednym. Internauci wypomnieli mu największy błąd. Andrzej nie ułatwił sobie pracy.
Andrzej Onopiuk wykopuje ekologiczne ziemniaki. Maszyna nie miała lekko
Wielkimi krokami kończy się czas, kiedy rolnicy wyjeżdżają w pole kombajnami do ziemniaków lub kopaczkami. To tak zwane wykopki, które u Andrzeja i Gienka z Plutycz trwają od początku września. Na kanale tych panów pojawił się filmik właśnie z momentu wykopek. Andrzej już na początku zaznacza, że to są ekologiczne ziemniaki , co oznacza, że na tym polu nie zastosował ani grama nawozu i oprysku, jedynie koński obornik.
Dzisiaj będę kopać czerwone ziemniaki. Zaraz zobaczycie, ile ich będzie i czy kopaczka poradzi sobie w tym zielu, bo to są ekologiczne ziemniaki. - powiedział Andrzej Onopiuk, a chwilę potem ruszył ciągnikiem z kopaczką w pole.
Ekologiczne ziemniaki na polu u Andrzeja można pochwalić, jednak miejsce, w którym one rosły już mniej. Już po chwili widzowie dostrzegli, jak sprzęt "męczy się" z przerzucaniem nadmiaru chwastu.
Bezpieczeństwo przede wszystkim. Andrzej powinien to wiedzieć
Pole ziemniaków przypominało bardziej łąkę z wysoką trawą, przez co kopaczka zapychała się dosyć często. Andrzej za każdym razem musiał zsiadać z ciągnika i rękoma odgarniać chwasty z taśmy. Widzowie szybko zwrócili uwagę na ten szczegół.
Wałek włączony, a on ręce kładzie do tej maszyny! Masakra, czekać aż mu całe ramię wciągnie! - skomentował przejęty internauta.
Rolnik z Plutycz nie zważa jednak na przepisy BHP w rolnictwie, kiedy czas goni. Robota musi zostać zrobiona. Nie mniej jednak jak na tegoroczną suszę na Podlasiu, ziemniaki u Andrzeja są spore, z czego cieszy się sam rolnik.
W tym roku jest równy urodzaj na ziemniaki, także na to nie narzekam. Jest pełno, tylko ziele urodziło lepiej jak ziemniaki. Ale mi ziele nie przeszkadza. - mówi zadowolony z wysypu ziemniaków Andrzej Onopiuk.
Andrzej mógł ułatwić sobie pracę. Nie pomyślał o kosiarce
Do zbierania ziemniaków dołączył do Andrzeja jego ojciec Gienek , którego już dawno nie było w filmach nagrywanych na kanale na YouTube. Senior nie ukrywał zadowolenia z wielkości ekologicznych ziemniaków i od razu wypalił z ofertą handlową dla zainteresowanych kupców eko warzyw.
Jedynym problemem podczas zbierania stanowiły hałdy chwastów, które trzeba było przerzucać, aby odszukać ziemniaki. Pole ewidentnie przypominało łąkę, co już w pierwszej minucie filmu zaintrygowało internautów. Andrzej nie pomyślał wcześniej o skoszeniu tego zielska, dlatego szybko posypały się gromy w stronę rolnika.
Przecież ma kosiarkę, mógł wykosić tydzień wcześniej tą trawę to by uschła, ale ten człowiek nie myśli.- napisał Bogusław pod filmem Andrzeja.
Wjechać wcześniej rotacyjną, wykosić chwast potem zgrabić i spalić. Ciągnik miałby lżej i lepiej zbierać. Co ten Andrzej robi z tym polem to ręce opadają. - skomentował internauta.
Podobnych rad pod filmem jest dużo więcej, choć pojawiły się także słowa uznania dla samej produkcji ekologicznej ziemniaka. Andrzej może jednak być z siebie zadowolony i nie zwracać uwagi na obelgi pod jego adresem. Ziemniaki ma swoje, sam zebrał i będzie miał zapas na zimę, a i być może nawet na nich zarobi- jeśli sprzeda.