Wystarczyło jedno uderzenie pioruna. W pożarze zginęło 19 sztuk bydła, wielka strata i rozpacz rolników
O tym, jak niebezpieczne potrafi być wyładowanie atmosferyczne, dowiedzieli się w niedzielę późnym wieczorem mieszkańcy wsi Żebry w woj. podlaskim. To właśnie wtedy nad tą miejscowością przeszła burza, a piorun uderzając w budynek gospodarczy, doprowadził do pożaru. Konsekwencją było całkowite spalenie się stodoły, obory oraz maszyn rolniczych. Bydło trzymane w oborze również nie przeżyło.
Pożar we wsi Żebry na Podlasiu
Do zdarzenia doszło minionej niedzieli w miejscowości Żebry koło Grajewa na Podlasiu. Około godziny 22:00 powiadomiono straż pożarną. Zgłoszenie dotyczyło pożaru zabudowań w jednym z gospodarstw w gminie Wąsosz.
Do akcji gaśniczej zadysponowano w sumie osiem jednostek straży pożarnej. Po dotarciu na miejsce okazało się, że w płomieniach stała już stodoła, część obory oraz kilka maszyn rolniczych. Z relacji strażaków wynika, iż hodowca zdążył wyprowadzić z obory część zwierząt, zanim ogień zdążył się rozprzestrzenić. Niestety reszta bydła została wewnątrz.
Kupiłeś ten produkt z Lidla lub Makro Cash and Carry? GIS ostrzega, nie spożywaj go!Pioruny szalały, jeden z nich doprowadził do pożaru
Akcja gaśnicza trwała osiem godzin, a udział w niej brało 45 druhów. Na szczęście w pożarze nie ucierpieli ludzie, ani pobliskie budynki mieszkalne. Bydło, które zostało w płonącej oborze spaliła się żywcem. Część z nich należało uśpić. Rolnik stracił w nocy z niedzieli na poniedziałek w sumie 19 sztuk krów.
Najprawdopodobniej przyczyną pożaru było wyładowanie atmosferyczne. Strażacy oszacowali straty na około 600 tysięcy złotych. Uratowane mienie jest warte 450 tys. złotych. Nieszczęście spotkało również inną rodzinę na Mazowszu, a wszystko działo się podczas poniedziałkowej burzy.
Wolska Dąbrowa. Piorun uderzył w drewnianą stodołę
Podczas poniedziałkowej nawałnicy, ulewne deszcze powodowały podtopienia i zalewały miasta na Mazowszu. Tego dnia burza przeszła również w miejscowości Wolska Dąbrowa. To wieś położona w gminie Jastrzębia nieopodal Radomia.
Około 14:33 w tej wsi doszło do pożaru stodoły. Zadysponowano wówczas 13 zastępów straży pożarnej. Akcja gaśnicza była długa i wyczerpująca. Z ogniem walczyło łącznie 42 strażaków, a pożar ugaszono dopiero po godzinie 22:00. Tak jak w poprzednim pożarze, w tym również winę ponosi piorun, który uderzył w drewnianą stodołę.
Gospodarz podjął ryzyko i sam wyprowadził z sąsiadującej ze stodołą obory 7 krów, dzięki temu nie było ofiar wśród zwierząt, nie ucierpiał również żaden człowiek. Niestety, straty materialne są kolosalne. Doszczętnie spłonęła stodoła, a w niej tegoroczne zbiory płodów rolnych. Obora także uległa zniszczeniu, spaliły się też maszyny rolnicze. Małżeństwo rolników oszacowało straty na około pół miliona złotych. Zorganizowana została zbiórka pieniężna dla pokrzywdzonych w pożarze poniedziałkowym.
Wiesio i Halinka to osoby, które nigdy nikomu nie odmówiły pomocy, na które zawsze można było liczyć, dziś możemy, a nawet musimy pomóc MY. - czytamy na stronie "pomagam.pl".