Agata z "Rolnik szuka żony" pożegna się produkcją? Fani dopatrzyli się istotnego szczegółu
Jesteśmy na etapie dopiero drugiego odcinka programu "Rolnik szuka żony", a już wydarzyły się rzeczy tak potężnego kalibru, że w świecie mediów zawrzało. Szczególną uwagę przykuli wybrańcy Agaty, rolniczki z Mazowsza. Jeden z nich nie popisał się swoim zachowaniem, zapominając imię kobiety, do której przyjechał na randkę. Ciężko powiedzieć, czy pozostali spodobali się rolniczce. Zwiastun trzeciego odcinka wstrząsnął widzów. Czy Agata nie będzie widziała siebie u boku żadnego z panów?
"Rolnik szuka żony". Czy 11 edycja będzie najciekawsza?
Dwa premierowe odcinki programu już za nami. W niedzielę widzowie TVP1 zasiedli przed swoje telewizory, wyczekując pierwszych randek rolniczek i rolników z wybranymi przez nich kandydatami i kandydatkami na życiowego partnera. Już po kilku minutach show wiadomo było, że będzie to odcinek kontrowersyjny z lekką dozą komedii.
Wszystko za sprawą pięciu uczestników - Agaty, Wiktorii, Rafała, Sebastiana i Marcina, których urywki randek wprawiły widzów w lekkie osłupienie, zażenowanie, ale też momentami doprowadzały do wybuchów śmiechu. Najmocniej rozbawili do łez trzej panowie, którzy jako jedyni z jej wybrańców Agaty, mieli odwagę przyjechać i poznać ją przed kamerami. Fani po cichu liczą, że ta trójka będzie najmocniejszym akcentem show.
Wielka wtopa kandydata Agaty. "Sikalafą" było najlepsze!
Najstarsza uczestniczka programu, wiele już w swym życiu przeżyła i doświadczyła, nic zatem dziwnego, że Agata ma swoją wizję mężczyzny, którego od dawna jej brakuje. Z masy listów, które dostarczyła jej Marta Manowska, wiele od razu odrzuciła, nawet nie czytając ich. Koniec końców wybrała kandydatów, których zaprosiła do dalszej przygody z programem.
Na randkę z Agatą przyjechali tylko trzej panowie- Ireneusz, Maciej, Mirek. Mężczyźni zrobili na widzach tak piorunujące wrażenie swoją scysją o nadgryzione jabłko leżące na stole, że ci nie wyobrażają sobie programu bez nich.
Najmocniej w pamięć zapadły jednak słowa 65-letniego Macieja, który wprost zapytał rywali "jak ona ma na imię?" . Popełniał gafę za gafą, czym doprowadzał oglądających do łez. Jeszcze zanim Maciej spotkał się z Agatą, przed kamerami skomentował jej wygląd, dodając słowo, które dziś staje się popularne.
Taka blondyna, troszeczkę, żeby była szczuplejsza to wtedy "sikalafą" – powiedział Maciej do kamery.
Zwrot "sikalafą" wziął się od slangu francuskiego si qu'a la font, znaczącego "tak to już jest" , "takie jest życie". Już w drugim odcinku Maciej został zapamiętany jako dziadek z najlepszymi tekstami w tym sezonie show.
Nie ma co, rozwalił system! W jednym odcinku pocisnął tyle cytatów, że już się zapisze w historii Rolnika. - napisała Beata na oficjalnym profilu programu "Rolnik szuka żony".
Trzy symbole pożegania. To koniec przygody Agaty?
Fani programu liczą na to, że rolniczka zaprosi tych trzech mężczyzn na swoje gospodarstwo. Niestety, po zapowiedzi 3 odcinka sezonu, w którym pokazano urywki rolników i rolniczek ze słonecznikami, widzowie wyraźnie są zmieszani. Słoneczniki są bowiem symbolem pożegnania tych kandydatów, którzy nie zrobili wrażenia na bohaterach. Kilkusekundowa zapowiedź kolejnego odcinka ukazała Agatę niosącą 3 słoneczniki. Czujni internauci od razu zauważyli ich ilość.
Niesie 3! Czyżby zrezygnowała w ogóle? - pisze internautka w mediach społecznościowych.
Czyżby Agata żegnała się z programem? Ma przecież 3 słoneczniki! - dodaje kolejna.
Słonecznik jest symbolem pożegnania - no więc Agata niesie 3 słoneczniki, co znaczny, że pożegna wszystkich trzech panów. - czytamy na oficjalnym profilu "Rolnik szuka żony".
W sieci zawrzało, ale pojawiają się także głosy, mówiące o tym, że Agata wręczy każdemu kandydatowi słonecznik, jednocześnie zapraszając wszystkich na wspólną przygodę w jej gospodarstwie.
Jak sądzicie, Agata opuści program czy jednak nie?
