Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wieś > Bardowski zaapelował do Polaków. "Działamy również w waszej sprawie"
Iwona Stachurska
Iwona Stachurska 21.02.2024 11:29

Bardowski zaapelował do Polaków. "Działamy również w waszej sprawie"

Grzegorz Bardowski
fot. screen z YT Grzegorz Bardowski

Rolnik z zawodu i zamiłowania - tak opisuje siebie uczestnik drugiej edycji show "Rolnik szuka żony" Grzegorz Bardowski. Jego 100-hektarowe gospodarstwo oraz sprzęty są jego dumą. Jako rolnik chętnie pokazuje swoje prace polowe w sieci a także wspiera swoich kolegów “po fachu” w strajkach. Ostatnio Bardowski opublikował filmik, który objaśnia całą sytuację na granicy z Ukrainą.
 

Gwiazdor "Rolnik szuka żony" zaapelował do Polaków

Grzegorz Bardowski to rolnik ze wsi Uniejowice pod Złotoryją. Od kilku lat prowadzi swój kanał na YouTube, w którym publikuje swoje zaangażowanie w pracę w 100-hektarowym gospodarstwie. Trzy dni temu ukazał się jego nowy film, w którym apeluje do rodaków, by zjednoczyli się z demonstrantami. 

Mam taki gorący apel o wielkie wsparcie dla protestujących rolników. Pamiętajcie, że my działamy również w waszej, nie tylko naszej sprawie. Zacznijmy ten absolutny pokaz oszustw, obłudy i plucia nam, ale także i wam w twarz- zwraca się do widzów Bardowski

List ministra Czesława Siekierskiego. Czy to uspokoi rolników?

Kłamstwo goni kłamstwo

Rolnik jako pierwszy przykład okłamywania Polaków pokazuje nagranie z Tik Toka, w którym masowo na lawetach wywożono luksusowe auta do Ukrainy. Czemu tak się działo? Otóż od 5 kwietnia do 30 czerwca 2022 roku Ukraina zniosła cło i podatek VAT w imporcie m.in na samochody. 

Wschodni sąsiedzi wyczuli okazję i sprowadzili do kraju dokładnie 236 792 aut. Dzięki temu Ukraińcy zaoszczędzili w sumie 26,1 mld hrywien (ok. 4 mld złotych).

Kolejny przytoczony przez Bardowskiego przykład miał miejsce w 15 lutego, kiedy rolnicy odkryli przekręt z zakonnicą w roli głównej.

Na liście przewozowym pomoc humanitarna -koce, ubrania, natomiast w skrzyneczkach kable miedziane i jakieś przewody- mówi rolnik

Kolejny przykład podobnych ujawnionych oszustw, to rzekome przewożenie materiałów sypkich - jak wynikało z listu przewozowego - natomiast w środku tira stało auto marki Ford. Grzegorz przyznaje, że takich przykładów jest dużo więcej. Po chwili na ekranie wyświetla się kolejny filmik, który został opublikowany przez Huberta Ojdanę.

Zobaczcie, na co wpadli nasi koledzy rolnicy blisko przejść granicznych na wschodzie. Na wagonach rzepak prosto z Ukrainy. [...] Na pewno musicie sobie zdać sprawę, że rzepak taki jak ten, ale tez inne uprawy z polskich pól są jednymi z najbezpieczniejszych w Europie i na świecie. [...] No i teraz sytuacja zza naszej wschodniej granicy. Jest wręcz przeciwnie, bo substancje, które u nas mogły być wycofane 10-20 lat temu -bo zostały uznane za szkodliwe dla zdrowia i życia -dalej są na Ukrainie dostępne, dalej można je stosować i są stosowane- żali się Grzegorz Bardowski

Bardowski ubolewa, że nie ma zakazów, nakazów ani kontroli na Ukrainie, jakie naszym rolnikom zgotowała Unia Europejska. Potwierdza, że taki niekontrolowany towar przyjeżdża w wagonach i trafia potem na nasze talerze. 

No i możecie powiedzieć, no przecież wojna-trzeba pomóc. Och, naprawdę my rolnicy złych intencji nie mamy. Rozumiemy sytuację, ale dla was tylko tak informacyjnie... Zobaczcie komu my tak naprawdę pomagamy. 

Na ekranie wyświetla się lista gospodarstw na Ukrainie, którzy są agrooligarchami. Są to głównie kontrahenci z Cypru, USA, Holandii, Luksemburgu, Arabii Saudyjskiej i jedna z Ukrainy. Rolnik oznajmia, że ponad połowa ziem na Ukrainie nie jest w rękach ukraińskich a na eksporcie towarów rolnych dorabiają się tylko jednostki. 

Bardowski zwrócił szczególną uwagę na zapleśniały rzepak i kukurydzę, która wjeżdża do kraju w wagonach, co ostatnio odkryli polscy rolnicy. 

Przecież to się do niczego nie nadaje. I co? Myślicie, że ktoś to teraz będzie łaskawie utylizował? Czy może jakiś tranzyt pojedzie? Może Niemcy będą chciały taki towar sobie przyjąć? Uwierzcie mi, że nie. Oczywiście sami sobie pomyślcie gdzie ten towar trafi. Myślę, że już możecie się domyślać, w jakim kierunku on zmierza i co zostanie z niego zrobione. 

Grzegorz Bardowski szczerze o sytuacji rolników

Kolejny fragment filmu opublikowanego na YouTube, odnosi się do terminali przeładunkowych, które są schowane w lasach blisko przejść granicznych. 

To jest jakaś masakra. Wożenie tego towaru, który najczęściej nie nadaje się do spożycia i później trafia tam. Czyli już wiecie, gdzie trafia- na wasze talerze. No niestety, tak już jest. Nie będziemy zakłamywać rzeczywistości i nie będziemy milczeć- twardo stawia sprawę rolnik z Uniejowic

Grzegorz Bardowski odniósł się również do sprawy, o której ostatnio głośno w sieci, mianowicie do zastraszania Huberta Ojdany przez ukraińskie władze- rolnika, który pokazał światu, co się dzieje tak naprawdę na granicy z Ukrainą. 

To jest masakra, co się dzieje. Powiem jedno. Ja myślę, że wy i my rolnicy naprawdę nie zostawimy tego w ten sposób,  jeśli on z tej strony nie zniknie, (Ojdana trafił na listę wrogów Ukrainy za ujawnienie prawdy światu- przyp. redakcja), jeżeli będzie dalej zastraszany w ten sposób, to my też odpowiemy swoim niezadowoleniem w stronę wschodnią- obwieszcza Bardowski

Uczestnik drugiej edycji "Rolnik szuka żony" apeluje, by nagłaśniać tę sprawę, by jak najwięcej ludzi ujrzało przekaz jego filmu.

Wielka moja prośba o nagłaśnianie tego tematu, bo zobaczcie, że mówienie prawdy jest w tym momencie zastraszane, szykanowane i najlepiej jakbyśmy się zamknęli w domach i najlepiej w ogóle się nie odzywać, nie pokazywać tego, jak to wygląda - mówi rolnik.

Grzegorz Bardowski w ostatnich minutach filmu wyjaśnia widzom na swoim przykładzie, że nowe ciągniki, które przyjeżdżają na protesty wcale nie oznaczają dobrobytu i bogactwa. 

Powiem wam jak to wygląda z mojej strony. Ten oto kredyt na 10 lat (pokazuje na ciągnik) to jest maszyna, która służy mi wyłącznie do pracy, nie jeżdżę tym na miasto powozić się, tylko pracuje. Maszyna, która w zeszłym sezonie kosztowała mnie dodatkowe 70 tys. złotych, ponieważ popsuł się silnik. 10 lat za mną. [...] Więc tak to realnie wygląda w gospodarstwach. Maszyny na kredyty, służące właśnie do pracy- tłumaczy realia rolników Bardowski

Grzegorz Bardowski odniósł się również do założeń Zielonego Ładu, który zmusza rolników do ugorowania 4 proc. ziemi. Dla przykładu porównania do życia codziennego, na ekranie pojawił się filmik Dzikiego Trenera z Facebooka, który jasno tłumaczy tą sytuację. 

Na koniec rolnik daje widzom do zrozumienia, że warto jest walczyć o lepsze jutro.

A jakbym sam miał osobiście podsumować tą sytuację- to, co się dzieje teraz- i powiedzieć coś więcej o rolniczych protestach, to powiem tak. Znowu to zrobimy. 

Polski punkt widzenia zajść na granicy Ukraińskiej jest dramatyczny. Oszukiwani na każdym kroku rolnicy, mają ogromny żal do polskich władz, ale także do ukraińskich. Rolnicy robią wszystko, by ochronić swoją przyszłość -dopuszczając się czynów, które strona ukraińska i przedstawiciele władzy tamtejszej uważają za hańbę.

Niszczenie ukraińskiego zboża na polskiej granicy jest niedopuszczalne. Każdy rolnik powinien wiedzieć, ile pracy kosztuje produkcja zboża, zwłaszcza w czasie wojny. Dla dobra przyjacielskich stosunków ukraińsko-polskich winni tej prowokacji powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności- napisał minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba w dniu 12 lutego na platformie X