Bruksela przyspiesza wypłaty. W grę wchodzi nawet kilkadziesiąt tys. zł na gospodarstwo

Od 16 października rolnicy otrzymają do 70 proc. należnych dopłat bezpośrednich oraz nawet 85 proc. płatności obszarowych z II filaru. To rozwiązanie, testowane już w 2024 r., zostało tym razem zatwierdzone z wyprzedzeniem na kampanię 2025 r. W praktyce oznacza to koniec długiego czekania do grudnia i mniejszą potrzebę korzystania z kosztownych kredytów pomostowych.
Ile pieniędzy trafi do gospodarstw?
Przeciętne gospodarstwo o powierzchni 30 ha może dostać kilkadziesiąt tysięcy złotych nawet dwa miesiące wcześniej niż zwykle. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa zapowiada przelewy od 16 października do końca listopada. Pozostałe 30 proc. (lub 15 proc. w przypadku PROW) będzie można odebrać tradycyjnie po nowym roku.
Dlaczego Bruksela przyspiesza wypłaty? Wiosenne burze i przymrozki zdziesiątkowały zasiewy w Hiszpanii i Francji, a tanie zboże z Ukrainy wywołało presję cenową na całym rynku. „Podniesione zaliczki mają pomóc rozwiązać problemy płynnościowe wielu producentów” – przypomniała Komisja w ubiegłorocznym komunikacie. Bruksela prognozuje, że podobne trudności mogą się powtórzyć w 2025 r., dlatego zielone światło dla zaliczek zapaliło się już w lipcu.
Terminy i formalności – o tym musisz pamiętać
Wnioski w eWniosekPlus można było składać do 11 lipca, a bezsankcyjne poprawki – do 1 sierpnia. Każdy dzień spóźnienia kosztuje 1 proc. należnej kwoty. Przed kontrolą przygotuj mapy działek, księgi stada i faktury zakupów środków do produkcji – KE wymaga sprawdzenia, czy szybsze wypłaty trafiają do uprawnionych beneficjentów.

Co zrobić z pieniędzmi?
Choć wcześniejsza gotówka kusi, by natychmiast spłacić zaległe długi czy inne zobowiązania, eksperci zdecydowanie zalecają, aby część środków przeznaczyć na bieżące potrzeby produkcyjne, takie jak zakup nawozów i opału. Hurtownie już zapowiadają jesienne podwyżki cen, które mogą znacząco obciążyć budżety gospodarstw. Warto więc zabezpieczyć się przed wzrostem kosztów, inwestując zaliczkę w materiały niezbędne do dalszej produkcji.
Doświadczenia z 2023 roku pokazują, że wielu rolników wydało zaliczki zbyt szybko, co spowodowało, że zimą musieli się ratować drogimi pożyczkami i kredytami, narażając się na dodatkowe koszty finansowe. Dlatego planowanie wydatków z wyprzedzeniem, uwzględniające zarówno konieczne inwestycje, jak i rezerwę finansową na nieprzewidziane wydatki, jest kluczowe dla stabilności finansowej gospodarstwa. Dobrze rozłożony budżet pozwoli przetrwać trudniejsze okresy i przygotować się na kolejne wyzwania, których nie brakuje w rolniczym sezonie.
Decyzja KE rzeczywiście pozwala odetchnąć, ale tylko dobrze zaplanowane wydatki zamienią zaliczkę w realne wsparcie dla gospodarstwa. Szybszy dostęp do środków to duża pomoc, która może znacząco poprawić płynność finansową rolników, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów produkcji i niestabilności rynkowej. Jednak bez rozsądnego gospodarowania tymi pieniędzmi, łatwo jest je szybko roztrwonić, co może prowadzić do problemów finansowych już na początku nowego sezonu. Dlatego tak ważne jest, aby rolnicy traktowali zaliczkę jako narzędzie do strategicznego planowania i inwestowania w rozwój gospodarstwa, a nie jedynie jako szybki zastrzyk gotówki do natychmiastowego wykorzystania. Tylko wtedy to wsparcie okaże się skuteczne i przyniesie wymierne korzyści, które będą odczuwalne przez cały rok produkcyjny. W ten sposób decyzja Komisji Europejskiej stanie się prawdziwym impulsem do stabilizacji i wzrostu w sektorze rolnym.



































