Instytut Ochrony Roślin apeluje do rolników. To nowe zagrożenie dla upraw rzepaku
Rekordowo ciepła zima 2024/2025 przyniosła nowe wyzwania dla plantatorów rzepaku w Polsce. Wysokie temperatury spowodowały nadmierny rozwój roślin, co zwiększa ich podatność na szkodniki. Wśród nich pojawił się nowy, groźny gatunek - jakie ze sobą niesie i jak skutecznie chronić uprawy?
Wpływ nietypowej zimy na uprawy rzepaku
Zima 2024/2025 charakteryzowała się wyjątkowo wysokimi temperaturami, co spowodowało, że rośliny rzepaku ozimego były zbyt wyrośnięte już na początku roku.
Brak okrywy śnieżnej oraz łagodne warunki atmosferyczne sprzyjały ich intensywnemu wzrostowi, co w konsekwencji może prowadzić do osłabienia roślin i zwiększenia ich podatności na uszkodzenia spowodowane nagłymi przymrozkami. W takich warunkach konieczne staje się przeprowadzenie wiosennych zabiegów regulacyjnych, mających na celu skrócenie pędów i wzmocnienie struktury roślin.

Wczesne pojawienie się szkodników
Wysokie temperatury zimą przyspieszają aktywność szkodników.
Chowacz brukwiaczek
(Ceutorhynchus napi) to jeden z pierwszych szkodników pojawiających się wiosną na plantacjach rzepaku. Dorosłe chrząszcze mają szarą barwę i osiągają długość 3,2-4 mm.
Charakterystycznym elementem ich budowy jest wydłużony ryjek, łukowato zagięty ku dołowi. Samice składają jaja do wnętrza pędów rzepaku, a wylęgające się larwy żerują wewnątrz łodyg, powodując ich deformacje, pękanie oraz osłabienie roślin. Silnie zaatakowane rośliny są bardziej podatne na choroby i mogą plonować nierówno.
Oprócz znanych już szkodników, takich jak chowacz brukwiaczek czy chowacz czterozębny, pojawił się nowy gatunek — chowacz rzepiczak (Ceutorhynchus assimilis). Choć był on wcześniej obecny w Polsce, nie wyrządzał znaczących szkód. W ostatnich latach w Niemczech odnotowano jednak wzrost jego populacji, co stwarza ryzyko ataków tego szkodnika również w naszym kraju.
Chowacz rzepiczak jest podobny wielkością i kształtem do chowacza czterozębnego, ale różni się m.in. brakiem skupisk jasnobrązowych łusek na pokrywach oraz prawie czarnym ubarwieniem ciała. Rośliny rzepaku ozimego mogą być zasiedlane przez tego szkodnika już jesienią, a żerujące larwy mogą być mylone z larwami innych chowaczy łodygowych.
Obserwacja i zwalczanie szkodników
Wczesne wykrycie obecności szkodników jest kluczowe dla skutecznej ochrony upraw. Do monitorowania nalotu chowacza brukwiaczka stosuje się żółte naczynia, które należy wystawić na plantacji już w połowie lutego. Naczynia wypełnia się wodą z dodatkiem płynu zmniejszającego napięcie powierzchniowe i umieszcza na wysokości łanu.
Kontrolę należy prowadzić regularnie, najlepiej codziennie. Próg ekonomicznej szkodliwości dla chowacza brukwiaczka wynosi 10 chrząszczy w żółtym naczyniu w ciągu 3 dni lub 2-4 chrząszcze na 25 roślinach . W przypadku przekroczenia tego progu zaleca się przeprowadzenie zabiegu chemicznego krótko po nalocie chrząszczy, zanim samice przystąpią do składania jaj.
Współpraca z instytucjami badawczymi, takimi jak Instytut Ochrony Roślin — PIB, oraz korzystanie z aktualnych zaleceń agrotechnicznych mogą pomóc w minimalizacji strat i zapewnieniu wysokiej jakości plonów.