Groźna choroba atakuje ziemniaki. Poznasz ją po kilku objawach

Rizoktonioza to cichy wróg, który potrafi zrujnować uprawy ziemniaków. Nie tylko wpływa na wygląd bulw, ale też skutecznie obniża plony i sprawia, że ziemniaki nie nadają się do spożycia. Skąd się bierze i jak ją skutecznie zwalczyć?
Zakażone ziemniaki nie trafią na talerz. Takie są objawy choroby
Rizoktonioza, wywoływana przez grzyb Rhizoctonia solani, atakuje zarówno nadziemne, jak i podziemne części ziemniaka. Najgroźniejsza jest w okresie chłodnej i wilgotnej wiosny, kiedy sadzonki są szczególnie wrażliwe. Objawy? Brunatne plamy na kiełkach, próchnienie podstawy łodygi, ospowatość bulw i białe naloty - wszystko to skutecznie eliminuje ziemniaki z obiegu.
Warto pamiętać, że grzyb może przetrwać w glebie przez lata, a jego aktywność nasila się, jeśli rośliny sadzone są zbyt często na tym samym polu.

Czym pryskać ziemniaki, żeby nie stracić plonów?
Gdy rizoktonioza już się pojawi, kluczowe jest szybkie zastosowanie fungicydów. Najlepiej sprawdzają się preparaty z bakteriami, które wypierają grzyby z systemu korzeniowego i niszczą ich strukturę enzymami.
W walce z podstępną chorobą równie ważna jest profilaktyka - sadzeniaki warto zaprawiać metodą ULV jeszcze przed posadzeniem. Dzięki temu możliwe jest ograniczenie kontaktu rośliny z chemikaliami, a jednocześnie skuteczne zabezpieczenie przed infekcją.

Ochrona ziemniaków zaczyna się od… kalendarza. Rolnicy muszą przestrzegać tych wymogów
Nie mniej istotna od oprysków jest sama technika uprawy. Ziemniaki nie powinny być sadzone w zimnej, wilgotnej glebie - optymalna temperatura to powyżej 10°C. Unikać należy także zbyt głębokiego sadzenia oraz wykorzystywania chorego materiału nasadzeniowego.
Eksperci zalecają stosowanie płodozmianu z przynajmniej czteroletnią przerwą między uprawami ziemniaków. Dobrze sprawdza się też nawożenie potasem, który zwiększa odporność roślin na choroby grzybowe.
Rizoktonioza bywa zdradliwa - długo rozwija się pod powierzchnią gleby, nie dając wyraźnych sygnałów. Tym bardziej warto regularnie kontrolować liście i korzenie roślin, by w porę wykryć pierwsze symptomy.




































