wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Lidl wycofuje szynkę ze sklepów. Rusza kontrola IJHARS, rolnicy oburzeni
Julia Bogucka
Julia Bogucka 11.12.2025 08:40

Lidl wycofuje szynkę ze sklepów. Rusza kontrola IJHARS, rolnicy oburzeni

Lidl wycofuje szynkę ze sklepów. Rusza kontrola IJHARS, rolnicy oburzeni
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Media obiegła informacja o nagłym wycofaniu chętnie wybieranej przez Polaków szynki z dyskontu Lidl. To efekt nagłośnienia sprawy przez rolników, którzy dostrzegli rażące błędy. Sprawą zajmuje się Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, głos zabrał również resort rolnictwa.

Najczęstsze powody wycofania produktów ze sklepów

Wycofywanie produktów spożywczych z obrotu to proces, który wbrew powszechnej opinii nie zawsze wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem życia lub zdrowia, takim jak obecność bakterii Salmonella czy Listeria. Choć kwestie sanitarne, nadzorowane głównie przez Główny Inspektorat Sanitarny, stanowią znaczną część alertów, coraz częściej przyczyną interwencji są zupełnie inne błędy, które mogą wprowadzać konsumenta w błąd lub naruszać przepisy o ochronie interesów ekonomicznych kupujących.

Prawo żywnościowe w Polsce i Unii Europejskiej jest niezwykle restrykcyjne, a jego celem jest zapewnienie pełnej transparentności łańcucha dostaw. Każda niezgodność, od niewymienienia alergenu po fałszywą deklarację kraju pochodzenia, traktowana jest jako poważne naruszenie, które może skutkować natychmiastowym zdjęciem partii towaru z rynku. Warto zauważyć, że odpowiedzialność za to, co trafia do koszyka klienta, spoczywa nie tylko na producencie, ale również na dystrybutorze. Sieci handlowe dysponują rozbudowanymi systemami kontroli jakości, jednak przy ogromnej skali obrotu i tysiącach dostawców błędy są nieuniknione.

Czasem wynikają one z pomyłki ludzkiej na etapie projektowania opakowania, innym razem są efektem celowego działania mającego na celu "uszlachetnienie” produktu w oczach klienta. W przypadku fałszowania żywności, czyli procederu polegającego na zmianie składu lub właściwości produktu bez informowania o tym na etykiecie, mamy do czynienia z działaniem na szkodę rynku. 

Lidl wycofuje szynkę ze sklepów. Rusza kontrola IJHARS, rolnicy oburzeni
Fot. suglantara/CanvaPro

Afera w Lidlu o szynkę "Made in Poland". Tego nie powinno być na etykiecie

Oznaczenie "Produkt polski” to w ostatnich latach jedno z najsilniejszych narzędzi marketingowych w branży spożywczej, ale jego użycie jest ściśle regulowane przepisami prawa. Aby artykuł przetworzony, taki jak wędlina czy ser, mógł nosić to miano, musi zostać wyprodukowany z surowców pochodzących w co najmniej 75 procentach z Polski, a pozostałe 25 procent może stanowić import tylko wtedy, gdy te składniki nie są wytwarzane w kraju w wystarczającej ilości. Inne zasady dotyczą podstawowej produkcji, a więc uprawy, hodowli i zbioru — w tym przypadku każdy etap musi odbywać się w Polsce.

Jeśli choćby jeden z etapów odbywa się za granicą, np. w Hiszpanii, umieszczenie na takim mięsie informacji Produkt polski jest niedopuszczalne – wyjaśnia portalowi “Tygodnik Rolniczy” dr Tomasz Białas, dyrektor Biura Strategii i Kontroli Wewnętrznej IJHARS.

Dla wielu konsumentów biało-czerwona flaga na opakowaniu jest gwarancją jakości i świeżości, a także formą wsparcia krajowej gospodarki. Niestety, pokusa wykorzystania tego sentymentu bywa silniejsza niż uczciwość kupiecka. Ostatnie dni przyniosły podręcznikowy przykład tego, jak błąd w oznakowaniu może przerodzić się w kryzys wizerunkowy dla giganta handlu detalicznego

Sprawa dotyczy sieci Lidl, a konkretniej odkrycia dokonanego w Łowiczu, która została zmuszona do wycofania ze sprzedaży partii surowego mięsa marki własnej Rzeźnik. Kontrowersje wzbudziła Szynka wieprzowa, która na froncie opakowania dumnie prezentowała grafikę z napisem "Produkt polski” na tle biało-czerwonej flagi. Czujni klienci, a w szczególności przedstawiciele środowisk rolniczych, szybko dostrzegli jednak rażący dysonans, gdyż na tym samym opakowaniu, w sekcji wymaganej prawem, widniała informacja o kraju chowu i uboju: Hiszpania.

To skandal, że takie produkty trafiają na półki w polskich sklepach. My sprzedajemy tuczniki po 4,50–5 zł za kilogram i nie mamy zbytu, a w marketach leży hiszpańska wieprzowina udająca polską – komentowali właściciele gospodarstw cytowani przez “Tygodnik Rolniczy”.

Nagranie dotyczące wadliwego mięsa pojawiło się między innymi na profilu facebookowym Marcina Wrońskiego, zastępcy przewodniczącego ZZR Samoobrona w woj. kujawsko-pomorskim.

Zobacz też: Statystyki GUS. Koszty produkcji wciąż największą barierą rozwoju polskich gospodarstw

Rolnicy biją na alarm, resort zajmuje się sprawą

Najczęściej łamaną zasadą jest sugerowanie polskiego pochodzenia poprzez grafikę lub nazwę, podczas gdy główny składnik przyjechał z drugiego końca Europy. Takie praktyki są szczególnie bolesne dla polskich rolników, którzy zmagają się z niskimi cenami skupu i rosnącym kosztami produkcji. Import tańszego mięsa czy warzyw, które następnie są "polonizowane” za pomocą etykiety, to dla nich nieuczciwa konkurencja. 

Zdarza się również, że w trakcie produkcji dochodzi do zwyczajnej pomyłki, co skutkuje nieumyślnym wprowadzeniem w błąd konsumenta. Dlatego też środowiska rolnicze coraz aktywniej monitorują rynek, wyręczając niekiedy służby państwowe w wyłapywaniu nieprawidłowości. Każdy taki przypadek podważa zaufanie do systemu certyfikacji i sprawia, że uczciwi producenci tracą w oczach klientów, którzy zaczynają wątpić w wiarygodność jakichkolwiek oznaczeń pochodzenia.

Taka sytuacja jest niedopuszczalna w świetle przepisów, ponieważ sugeruje konsumentowi, że kupuje produkt wytworzony z rodzimego surowca, podczas gdy w rzeczywistości wspiera on hodowców z Półwyspu Iberyjskiego. Reakcja sieci była niemal natychmiastowa, co świadczy o świadomości powagi sytuacji. Lidl przyznał, że doszło do błędu po stronie dostawcy, który źle oznaczył opakowanie, i podjął decyzję o natychmiastowym wycofaniu wadliwej partii ze wszystkich swoich sklepów. Jak podaje portal, dodatkowo sprawą zainteresowała się IJHARS, a także resort rolnictwa.

W przypadku produktu Szynka wieprzowa doszło do pomyłki w oznakowaniu po stronie dostawcy. Skala problemu wynosiła około 0,2 proc., dlatego błąd nie został wychwycony podczas kontroli całego procesu pakowania i etykietowania oraz na kolejnych etapach dystrybucji – tłumaczyła “Tygodnikowi Rolniczemu” Aleksandra Robaszkiewicz, Dyrektorka ds. Corporate Affairs i CSR Lidl Polska.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: