Ministerstwo ogłosiło wypłaty dla rolników. Wiadomo, kto dostanie pieniądze
Ubiegłoroczna susza miała ogromny wpływ na plonowanie wszystkich grup roślin. Brak wody w połączeniu z niskimi cenami płodów rolnych przyczynił się do trudnej sytuacji wielu gospodarstw. Co rolnikom obiecuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi?
Kiedy ruszy pomoc suszowa?
Od momentu wystąpienia w 2023 roku pierwszych oznak suszy, załamani rolnicy głowili się, czy będzie można zgłaszać straty suszowe oraz, czy i kiedy będą mogli oczekiwać na pierwsze wypłaty z tego tytułu. Dziś już wiadomo, co obiecuje rolnikom rząd.
"Dla producentów rolnych poszkodowanych w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych, które wystąpiły w 2023 r., przewidziane zostało udzielenie pomocy, na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 27 stycznia 2015 r. w sprawie szczegółowego zakresu i sposobów realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa" — informuje resort rolnictwa w oficjalnym komunikacie na portalu gov.pl.
Na ten cel w tegorocznym budżecie zarezerwowano kwotę 1,497 mld zł. W komunikacie MRiRW czytamy, że tak samo, jak w przypadku terminu składania wniosków, minister do spraw rolnictwa ogłosi stawki pomocy suszowej w Biuletynie Informacji Publicznej, na stronie podmiotowej obsługującego go urzędu. Natomiast wysokość stawki zostanie podana najpóźniej tydzień przed rozpoczęciem terminu składania wniosków o przyznanie pomocy suszowej.
Wsparcie finansowe nie dla każdego
Każdy producent rolny, który w wyniku niekorzystnych zjawisk atmosferycznych w 2023 roku poniósł szkody w uprawach wynoszące powyżej 30 procent średniej rocznej produkcji rolnej, ma prawo ubiegać o tzw. "pomoc suszową".
Szacuje się, że blisko 300 tys. rolników złożyło wnioski o szacowanie strat w aplikacji "Zgłoś szkodę rolniczą". Jednakże poziom szkód wyszacowany przez aplikację jest w wielu przypadkach zaniżony i różni się od stanu faktycznego na polu. Nie każdy wnioskodawca otrzyma więc w protokole straty przekraczające 30 proc. produkcji.
Podlaska Izba Rolnicza przedstawiła drastyczne dane, mianowicie na 30292 złożonych w tym województwie wniosków tylko 1112, czyli zaledwie 3,67 proc. było takich, w których szkody wyniosły powyżej 30 proc. średniej rocznej produkcji. Identyczna sytuacja jest też w zachodniopomorskim.
Rolnikom z regionu system oszacował straty z reguły na 25-27 proc. Przypadków, że jest powyżej 30 czy 40 proc. jest niewiele. A komisje gminne szacowały dużo wyższe straty. Na to się nie godzimy — mówił w rozmowie z “Tygodnik Poradnik Rolniczy” Stanisław Barn, rolnik z okolic Choszczna i działacz zachodniopomorskiej NSZZ RI "Solidarność".
Niewykluczone więc, że rolnicy będą mocniej niż dotychczas domagać się ponownego oszacowania strat lub chociażby obniżenia poziomu szkód kwalifikującego do otrzymania rekompensaty.
Czego dowiesz się z aplikacji "Zgłoś szkodę rolniczą"
Na koniec warto przypomnieć, że aplikacja, za pomocą której rolnik mógł wypełnić protokół i oszacować szkodę powstałą w następstwie fatalnych warunków pogodowych zawiera wiadomości dotyczące m.in.:
- szkody w produkcji roślinnej,
- szkody w produkcji zwierzęcej (bez produkcji ryb)
- wysokość oszacowanych szkód (łącznie z produkcji roślinnej i zwierzęcej).
- wysokość oszacowanych szkód (łącznie z produkcji roślinnej i zwierzęcej)
A zatem, zarówno protokół, jak i kalkulacja oszacowania szkód zawierają oddzielne dane dotyczące wysokości szkód w produkcji roślinnej, które mogą być niezbędne do ubiegania się o pomoc — podkreśla MRiRW.