Plaga kradzieży w polskim mieście. Władze pilnie apelują do rolników, sprawą zajmuje się policja

Problemy rolników się piętrzą — do nieprzewidywalnych warunków pogodowych, trudności rynkowych i rosnących kosztów prowadzenia gospodarstw dołączają kolejne zagrożenia. Coraz częściej właściciele upraw informują o kradzieżach, które paraliżują ich codzienną pracę. Zdarzenia te mają miejsce głównie nocą i wymagają natychmiastowej reakcji służb. Choć działania policyjne już trwają, wiele zależy od czujności samych mieszkańców oraz lokalnych społeczności. Straty, które ponoszą rolnicy, to nie tylko koszty finansowe, ale i ogromne komplikacje w prowadzeniu upraw oraz ryzyko utraty części zbiorów. Co do tej pory udało się ustalić?
Śledztwo trwa, ale potrzebna pomoc mieszkańców
W ostatnich tygodniach policja odnotowała wzrost liczby zgłoszeń dotyczących kradzieży mienia z terenów rolniczych. Sprawa budzi ogromne emocje, szczególnie że dotyczy rolników, którzy już wcześniej borykali się z problemami związanymi z przymrozkami i stratami w uprawach. Według przedstawicieli lokalnego samorządu przestępcy mogą dobrze znać okoliczne tereny i drogi dojazdowe, co dodatkowo utrudnia działania śledcze. Na razie nie ujawniono, czy zatrzymano jakiekolwiek osoby. Władze nie wykluczają, że kradzieże mogą mieć charakter zorganizowany i być wynikiem celowego rozpoznania terenów rolnych. Gmina apeluje do wszystkich rolników o wzmożoną czujność.
Sprawą zajmują się funkcjonariusze z Mazowsza, którzy podjęli już czynności dochodzeniowe. Choć działania służb są intensywne, coraz wyraźniej widać, że praca śledczych może nie wystarczyć — bardzo ważne jest zaangażowanie społeczności lokalnej. Władze apelują o zgłaszanie każdej niepokojącej sytuacji, nawet pozornie błahej. Chodzi m.in. o zauważenie nieznanych pojazdów, dziwnych wizyt czy podejrzanego ruchu w godzinach nocnych. Takie informacje mogą pomóc w przełamaniu zmowy milczenia i dotarciu do sprawców. Na co w szczególności polują złodzieje?

ZOBACZ TEŻ: Unia zadecyduje o losie polskich hodowców. To poważne zagrożenie dla całego sektora


Znika cenny sprzęt — złodzieje działają pod osłoną nocy
Sytuacja dotyczy przede wszystkim terenów gminy Czerwińsk nad Wisłą w województwie mazowieckim. W ostatnich tygodniach doszło tam do licznych kradzieży sprzętu rolniczego, w szczególności deszczowni i systemów nawadniających. Urządzenia te, kluczowe dla utrzymania odpowiedniego nawodnienia upraw — zwłaszcza plantacji owoców miękkich — znikają głównie w nocy.
Według relacji poszkodowanych złodzieje działają szybko i profesjonalnie, co sugeruje wcześniejsze rozpoznanie terenu. Władze lokalne już dwa tygodnie temu wystosowały komunikat, w którym wzywają mieszkańców do zachowania szczególnej ostrożności i monitorowania swoich posesji. Według burmistrza Czerwińska nad Wisłą Marcina Gortata, działania sprawców wskazują na bardzo dobrą znajomość lokalnych dróg i ukształtowania terenu. Jego zdaniem trudno byłoby się poruszać komuś, kto absolutnie tego terenu nie zna — jak zaznaczył samorządowiec w jednym z wywiadów.
Sprawą zajmuje się Komenda Powiatowa Policji w Płońsku. Trwa analiza nagrań z monitoringu oraz przesłuchania świadków. Plantator Tomasz Gmurczyk w rozmowie z TVP poinformował, że wartość jednego urządzenia nawadniającego często przekracza kilka tysięcy złotych. Portal wiescirolnicze.pl przypomina, że to już kolejny cios dla lokalnych gospodarzy, wcześniej zmagali się z ogromnymi stratami wywołanymi przez wiosenne przymrozki. Teraz nie tylko muszą odzyskiwać swoje inwestycje, ale również szukać sposobów na tymczasowe zabezpieczenie upraw w czasie najtrudniejszego okresu sezonu.
Jeśli cokolwiek wzbudzi Państwa podejrzenia, prosimy o niezwłoczny kontakt z Komendą Powiatową Policji w Płońsku pod numerem telefonu 47 703 35 00, lub bezpośrednio z kierownikiem Posterunku Policji w Czerwińsku nad Wisłą, dzwoniąc pod numer 608 338 692 — apelują lokalne władze.
Straty, konsekwencje i kroki, które warto podjąć po kradzieży
Utrata systemów nawadniających w szczycie sezonu może mieć dla rolników dramatyczne skutki. Wysychające plantacje, przerwane cykle podlewania i brak możliwości szybkiego zastąpienia sprzętu oznaczają nie tylko realne straty finansowe, ale i zagrożenie dla przyszłych zbiorów. Wielu gospodarzy nie ma możliwości szybkiego zakupu nowego sprzętu — szczególnie w sytuacji, gdy wcześniej ponieśli koszty związane z walką z przymrozkami. W przypadku deszczowni i systemów zraszających, które są instalacjami rozbudowanymi i często wykonywanymi na miarę, proces wymiany może potrwać tygodnie.
Rolnicy, którzy padli ofiarą kradzieży, powinni niezwłocznie zgłosić sprawę na policję i zabezpieczyć wszystkie możliwe dowody — nagrania z kamer, jeśli takie były, ślady opon czy fotografie miejsc zdarzenia. Warto także zawiadomić lokalne media oraz sąsiadów, by zwiększyć czujność w okolicy. Policja doradza również w takich przypadkach rozważenie dodatkowych zabezpieczeń: oznaczeń sprzętu, systemów GPS oraz czujników ruchu na obrzeżach pól.
Współpraca między rolnikami może mieć kluczowe znaczenie — szybka wymiana informacji o podejrzanych sytuacjach może uchronić innych przed podobnymi stratami. Lokalne organizacje rolnicze zachęcają również do dokumentowania wyposażenia gospodarstw, co ułatwia identyfikację skradzionych urządzeń w przypadku ich odnalezienia. Policja zapewnia, że traktuje sprawę priorytetowo, ale kluczowe będą sygnały od mieszkańców, zarówno dotyczące przestępstw, jak i podejrzanych osób czy pojazdów widzianych w pobliżu gospodarstw.





































