Rolnicy będą mieli nowy obowiązek. Specjalny rejestr ruszy już w przyszłym roku

Już niedługo wchodzą w życie nowe unijne przepisy. Polski rząd właśnie przyjął ustawę adaptującą prawo krajowe do międzynarodowych wymogów — regulacja nakłada na producentów dodatkowy, biurokratyczny obowiązek. Decyzja została podjęta mimo sprzeciwów organizacji rolniczych. Sprawa dotyczy zwłaszcza rolników zajmujących się produkcją płodów rolnych. Na co dokładnie powinni się przygotować?
Polska jest przygotowana na wdrożenie unijnego systemu
Nowy obowiązek, który został nałożony na rolników, wynika z założeń rozporządzenia wykonawczego Komisji (UE) nr 2023/564, przyjętego w ramach strategii „Od pola do stołu”. Jest to kolejny element Zielonego Ładu realizowany w krajach członkowskich.
Strategia „Od pola do stołu” jest elementem Zielonego Ładu. Uwzględnia ona w kompleksowy sposób wyzwania związane ze zrównoważonymi systemami żywnościowymi i podkreśla znaczenie związków między zdrowiem ludzi, zdrowiem społeczeństwa i zdrowiem planety. Strategia zakłada bardzo ambitne cele, takie jak: redukcja zużycia pestycydów, antybiotyków i nawozów, zwiększenia udziału rolnictwa ekologicznego. Realizacja tych założeń wymagać będzie wielorakich dostosowań technologicznych, głównie o charakterze inwestycyjnym, wymagających szerokiego transferu nowej wiedzy, a przede wszystkim wysokich kosztów dostosowawczych — czytamy na stronie rządowej poświęconej Wspólnej polityce Rolnej.
Rząd prowadził prace legislacyjne mające na celu dostosowanie prawa krajowego do unijnych wymogów, które powinny być wprowadzone bez zbędnej zwłoki. Nowe przepisy zakładają ujednolicenie praktyk rolniczych w obrębie UE. Projekt ustawy dotyczący tej kwestii został przyjęty pod koniec czerwca. Co zmienia ta regulacja?

Rząd podjął decyzję — w przyszłym roku rusza specjalny rejestr
Do 2030 roku UE chce zmniejszyć zużycie pestycydów chemicznych o 50 procent. Sukcesywnie wprowadzane są rozporządzenia, które dotyczą regulacji zarówno ilości stosowanych substancji aktywnych, jak i kontroli ryzyka związanego z tą kwestią. Jednym z głównych założeń tego planu jest wprowadzenie obowiązkowej ewidencji oprysków oraz systemów monitorowania, a także promocja integrowanej ochrony roślin (IPM).
Zgodnie z rozporządzeniem Komisji (UE) oraz przyjętym właśnie przez polski rząd projektem ustawy od 1 stycznia 2026 roku rolników czeka nowy obowiązek — wszystkie zastosowania środków ochrony roślin muszą być dokumentowane w specjalnym rejestrze elektronicznym. Celem tych zmian jest poprawa nadzoru nad użyciem pestycydów. System ewidencji, nadzorowany przez Głównego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa, ma mieć charakter publiczny, a dostęp do niego będzie możliwy po potwierdzeniu tożsamości. Zgromadzone dane będą wykorzystywane do celów kontrolnych przez instytucje państwowe, takie jak Ministerstwo Rolnictwa czy ARiMR. Oprócz tego z tych treści, z zachowaniem anonimowości podmiotów, będzie korzystać GUS oraz inne ośrodki naukowe.
Zgodnie z przepisami unijnymi, od 2026 roku użytkownicy ŚOR będą musieli:
- dokumentować wszystkie zastosowania środków ochrony roślin według określonego, jednolitego dla UE wzoru;
- przechowywać tę dokumentację wyłącznie w formacie elektronicznym;
- stosować taki sam standard ewidencji we wszystkich krajach członkowskich.

Ustawa wyszczególnia, jakie informacje powinny się znaleźć w elektronicznej ewidencji. Rolnicy będą musieli dokładnie opisywać przeprowadzane zabiegi. Pojawiły się już głosy krytyczne w tej sprawie — organizacje rolnicze nie wierzą, aby nowy system istotnie poprawił sytuację, zamiast tego będzie kolejnym biurokratycznym utrudnieniem.
Nowy obowiązek dla rolników: rejestrowanie każdego oprysku
Celem wprowadzenia elektronicznego rejestru jest ujednolicenie zasad dokumentowania, poprawa jakości zbieranych danych oraz zwiększenie skuteczności kontroli i monitoringu prowadzonego przez administracje państwowe.
Rozporządzenie szczegółowo określa, jakie dane należy uwzględnić w elektronicznej ewidencji. Wymagane informacje obejmują:
- miejsce użycia środka (np. pole, magazyn);
- nazwę środka ochrony roślin i numer jego zezwolenia;
- datę, a w niektórych przypadkach również godzinę zabiegu;
- ilość zastosowanego środka (np. w przeliczeniu na hektar);
- lokalizację oraz powierzchnię chronionych upraw;
- nazwę uprawy.
Warto zauważyć, że — w przeciwieństwie do obecnych przepisów w Polsce, unijne wymagania nie zakładają obowiązku podawania powodu wykonania zabiegu. Jeśli ewidencja będzie początkowo prowadzona w wersji papierowej, użytkownik będzie miał maksymalnie 30 dni na przeniesienie danych do systemu elektronicznego. Termin ten może zostać zmodyfikowany przez poszczególne państwa członkowskie — krótszy lub dłuższy (po 2030 roku), pod warunkiem że informacje trafią do systemu najpóźniej do końca stycznia kolejnego roku.
Wprowadzenie elektronicznej ewidencji oznacza istotną zmianę w sposobie dokumentowania zabiegów ochronnych. Dla wielu użytkowników będzie to wymagało przejścia na cyfrowe narzędzia — co może być wyzwaniem, ale też szansą na lepsze zarządzanie, większą przejrzystość i efektywność w ochronie roślin. W związku z planowanymi zmianami rząd zapowiada działania informacyjne oraz szkolenia, które mają pomóc rolnikom w dostosowaniu się do nowych wymagań. Mimo to środowiska rolnicze krytykują nowe przepisy. Według Krajowej Rady Izb Rolniczych obowiązek ten obciąży rolników dodatkowymi kosztami, wymagając dostępu do internetu i kompetencji informatycznych. Wielkopolska Izba Rolnicza zwraca uwagę, że zamiast zwiększać bezpieczeństwo, nowe regulacje mogą prowadzić do formalnych pomyłek i kar, a odpowiedzialność za ewentualne błędy zostanie przeniesiona z instytucji państwowych na rolników.



































