"Rolnik szuka żony". Marta niebawem urodzi córeczkę. "Jestem spakowana".
Marta z ósmej edycji popularnego show z rolnikami w roli głównej odlicza dni do porodu. To trzecie dziecko Marty, którego kobieta nie może się już doczekać, o czym informuje na swoim Instagramie.
Poród tuż, tuż. Imię córki to tajemnica
Niebawem na świat przyjdzie drugie dziecko pary z ósmej edycji "Rolnik szuka żony". Marta Paszkin i Paweł Bodzianny wybrali już imię dla córeczki, ale pozostaje ono owiane tajemnicą, aż do dnia porodu. W rozmowie z "Party" para ujawniła tylko, że córeczka będzie nosić imię składające się z liter z przedziału od A do G, będzie mieć też odpowiednik męski. Przyznali, że imienia nie powiedzą nawet najbliższej rodzinie, przez co córka Marty z poprzedniego związku okazała niezadowolenie.
My nikomu nie mówimy. Stefania chodzi taka zła i mówi "jak tylko urodzisz, w pierwszej minucie, powiesz mi, jak ma na imię?". Oczywiście wtedy powiemy, najwyższa pora. Na razie nie mówimy- pisze Marta na profilu instagramowym.
Jakiś czas temu Marta odkryła na swoim InstaStories rąbka tajemnicy dotyczącej terminu porodu oraz jej samopoczucia. Córeczka pary przyjdzie na świat już w lutym a jak sama twierdzi:
Jeszcze nie rodzę, ale się wkręcam, że to już zaraz. (...) Ale nie, jeszcze czasu trochę jest, bo prawdziwy termin jest na 12 lutego. Siedzę już jak na szpilkach, jestem spakowana i zobaczymy, jak to będzie - mówi Paszkin
Sesja ciążowa na tle lasu
Pierwsze dziecko pary urodziło się w 2020 roku. Synem pochwalił się w mediach społecznościowych dumny tata.
Najpiękniejszy moment w życiu! Jak opadną emocje, napiszę trochę więcej, teraz najważniejsze, że wszystko potoczyło się dobrze i Adaś jest już z nami cały i zdrowy- napisał przejęty Paweł Bodzianny
Dwa dni temu ciężarna Paszkin pochwaliła się zdjęciami z sesji ciążowej, która odbyła się w pięknej, zimowej scenerii z majestatycznym lasem w tle. Kobieta ubrana była w śliczną, bajkową suknie w turkusowym kolorze z mnóstwem tiulu na sobie. W opisie pod zdjęciem żona rolnika zwróciła uwagę, na czas każdego z jej porodów.
Rodziłam w lato, rodziłam na jesieni, ale w zimie jeszcze nie! Plusy bycia w zaawansowanej ciąży właśnie teraz to np. to, że można zrobić sesje w śniegu czy pojechać saniami na porodówkę- podkreśla Marta
W sekcji komentarzy znalazł się również humorystyczny komentarz od jej męża, w którym pisze, że wypadałoby urodzin jeszcze wiosną. Czyżby to była zapowiedź kolejnego potomka w rodzinie?
Sesje Marty wylicytowane charytatywnie
Oprócz sesji ciążowej w zimowym lesie, gdzie - jak komentują internauci - Marta Paszkin wyglądała jak "Królowa Śniegu" , ciężarna pozowała również na tle szkockich krów małżonka. Z opisu pod zdjęciem wynika, że kilka z krów również jest ciężarnych, więc wspólne fotografie będą potem pamiątką na długie lata. Marta przyznaje, że zdjęcia z obu sesji zostały wylicytowane na cele charytatywne.
O ile w poprzednich ciążach nie miałam typowych sesji brzuszkowych, o tyle teraz miałam je dwie. Powodów, poza lekką dozą narcyzmu, jest kilka. To moja ostatnia ciąża i obydwie te sesje wylicytowałam charytatywnie. Fotografki całe honorarium przekazały na rzecz dziewczynki, która zbierała na operację siatkówczaka w USA" - dodała ciężarna
W sekcji komentarzy pod bajkowymi zdjęciami Marty posypały się wyrazy podziwu i pochlebstw.
Bajecznie. Promieniejesz kochana
Marta przepięknie wyszłaś, jak królowa śniegu
Świetne te ujęcie ze spadającym śniegiem
Jak podobają się wam ciążowe sesje Marty Paszkin z "Rolnik szuka żony"?