Akcyza na papierosy i wyroby tytoniowe mocno w górę. To cios w rolników
Od przyszłego roku, decyzją Ministerstwa Finansów zostanie wprowadzona większa niż zakładano pierwotnie, podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe. Zamiast podniesienia akcyzy o 10%, za papierosy trzeba będzie zapłacić o 25% więcej, za tytoń do palenia 38% więcej, natomiast za wkłady do podgrzewaczy tytoniu nawet o 50% więcej. Rolnicy żyjący z uprawy tytoniu alarmują, to uderzy nie tylko w konsumentów, lecz i w nich samych. Czy może dojść do sytuacji, w której Polacy będą wybierać tańsze wyroby tytoniowe z nielegalnych źródeł?
Mapa akcyzowa do kosza?
Od początku 2022 roku zaczęła obowiązywać w Polsce tzw. mapa akcyzowa. Pod tą nazwą kryje się plan stopniowego wprowadzania podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe i alkoholowe. Plan wypracowany został przez Ministerstwo Finansów w porozumieniu z przedstawicielami m.in. branży tytoniowej i zakładał wzrost akcyzy na używki o 10% rocznie, aż do 2027 r.
Głównym celem stopniowego zwiększania akcyzy na wyroby tytoniowe i alkohol jest przybliżenie stawek do tych, które obowiązują w Europie. Polska póki co ma najtańsze używki, jednak to zmieni się szybciej i bardziej drastycznie niż zakładała mapa akcyzowa. Ministerstwo Finansów zmienia zapis w ustawie planu podwyżek i zamierza wprowadzić znacznie wyższe i uderzające po kieszeni stawki akcyzy.
Ucierpi na tym blisko co trzeci dorosły Polak, czyli 28,8% ogółu palących papierosy, 4,8% korzystających z e-papierosów oraz 4% dorosłych Polaków, którzy używają podgrzewaczy tytoniu.
Akcyza wzrośnie drastycznie
Pierwotnie mapa akcyzowa zakładała wzrost kwoty akcyzy na używki co roku, aż do 2027 - o 10 %. Jednak Ministerstwo Finansów zmienia wypracowane z branżą porozumienie i wprowadza takie podwyżki akcyzy, które mocno uderzą w Polaków.
Zmiany oznaczają wprowadzenie od 2025 roku podwyżkę akcyzy o 25% na papierosy, o 38% na tytoń do palenia oraz o 50% na popularne obecnie wkłady do podgrzewaczy tytoniu . Również akcyza na płyny do e-papierosów wzrośnie i to o 75%.
Krajowe Stowarzyszenie Przemysłu Tytoniowego podjęło się wyliczenia stawek akcyzy, które będą obowiązywać na nowych zasadach. Według tych wyliczeń wynika, iż podwyżki od od 2022 do 2027 roku mają wyglądać następująco:
- 109 procent na papierosy - pierwotnie miało być 61 procent;
- 165 procent na tytoń do palenia - pierwotnie miało być 61 procent;
- 401 procent na wkłady do podgrzewaczy tytoniu - pierwotnie miało być 222 procent;
- 228 procent na płyny do e-papierosów - wcześniej nie było podwyżek.
W praktyce podwyżki akcyzy będą oznaczać podwyżki cen za wyroby tytoniowe. Paczka papierosów zdrożeje o 3 zł, paczka wkładów do pogrzewaczy o całe 2 złote, natomiast e-papierosy o pojemności 2 ml zdrożeją o 1 zł. Z takimi podwyżkami nie zgadzają się przedstawiciele branży tytoniowej.
Czy rolnicy stracą na podwyżkach akcyzy?
Z decyzją Ministerstwa Finansów nie zgadzają się rolnicy, którzy żyją z uprawy tytoniu. Jest ich w Polsce ponad 25 tysięcy. Nagłe podwyżki akcyzy według plantatorów sprawią, że w znaczącym stopniu spadnie popyt na tytoń, a w konsekwencji rozrośnie się szara strefa i handel wyrobami tytoniowymi z nielegalnych źródeł.
Wszelkie wahania, wszelkie kryzysy w branży tytoniowej wpływają również na plantatorów tytoniu. To może doprowadzić do kryzysu, ponieważ ograniczy nam zbycie produkcji surowca tytoniowego. Tak duże podwyżki akcyzy to jest też nieprzewidywalność w kontraktacji tytoniu i w cenach oferowanych za nasz surowiec. My przerabialiśmy już taką sytuację lata temu, kiedy znacząco podwyższano podatek akcyzowy i niestety nasze zamówienia malały, wolumen upraw spadał. Teraz obawiamy się powtórki tej sytuacji. - mówi Przemysław Noworyta, dyrektor Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu, przekazuje serwis "AgroNews".
Czy szara strefa zyska na podniesieniu stawek akcyzy?
Na podwyżkach akcyzy większych niż pierwotnie zakładano, ucierpi również budżet państwa. W 2023 roku sprzedaż wyrobów tytoniowych z nielegalnych źródeł wynosiła poniżej 5 procent w skali krajowej. Zyski z handlu papierosami i tytoniem wpadały do budżetu państwa oraz przedsiębiorców i plantatorów. Teraz po zmianach, ta sytuacja może się odwrócić. Czy ministerstwo przemyślało swoją decyzję, czy działało pochopnie? Wkrótce będzie wiadomo.