Lider Agrounii u Gienka i Andrzeja z Plutycz. Pokazał im robaczywą kapustę ze sklepu
Materiał wideo dokumentujący analizę stanu kapusty, jak i późniejszą wizytę w Plutyczach zamieszczono na facebookowym profilu Agrounii.
Agrounia i kapusta w Biedronce
Wszystko zaczęło się od wizyty Agrounii w jednym ze sklepów sieci Biedronka. Początkowo lider ruchu, Michał Kołodziejczak, wyraził niezadowolenie z faktu, że warzywa tego gatunku nie pochodzą od krajowych rolników, lecz - jak informują oznaczenia przy cenach - pochodzą z Albanii, Portugalii i Hiszpanii.
Na skrzynkach widniała informacja, że opisywana kapusta pochodzi z Hiszpanii. Na profilu Agrounii czytamy w opisie do filmu:
- Kapusta z żywymi robakami i ich odchodami w Biedronce. Pełno zagranicznych warzyw. Oznaczenia takie że niczego się nie dowiemy. Klienci mają zgłupieć. Manipulacja w Biedronce na najwyższym poziomie. Tu Brańsk na Podlasiu. [pis. oryg.]
Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
[EMBED-3]
Michał Kołodziejczak wskazał przed kamerą na robaka żerującego na kapuście, identyfikując go jako tantnisia krzyżowiaczka, który nie może pojawić się na warzywach sprzedawanych w sklepie.
- Patrzcie, to są odchody tego robaka. I to się do nas przywozi- powiedział Michał Kołodziejczak, rozchylając liście kapusty.
Wizyta w Plutyczach
Później działacz Agrounii udał się do podlaskich Plutycz, by odwiedzić Gienka i Andrzeja znanych z popularnego serialu Rolnicy. Podlasie. Michał Kołodziejczak pokazał im kapustę, którą znalazł w Biedronce.
- Zobaczcie, jaką kupiliśmy kapustę dzisiaj. (...) Żeby nam nikt nie zarzucił, że żeśmy zniszczyli w sklepie kapustę, bo ja pokazywałem, jaka w sklepie jest z robakami, że to (...) pogryzione, że z Hiszpanii, to kupiliśmy wszystko, żeby nikt nie miał problemów. (...) Żeby żaden pracownik nie miał problemów, to my ją żeśmy kupili wszystką, która była w sklepie.
Rolnicy z Plutycz odparli, oglądając warzywa w skrzynkach:
- To żadna kapusta.
Okazało się, że jedna główka kapusty ważąca pół kilo kosztowała pięć złotych, co - zdaniem Gienka i Andrzeja - jest wysoką ceną. Obecnie warzywa zabrane ze sklepu - zgodnie z zapowiedziami Michała Kołodziejczaka - trafią do badań.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
"Wiadomo, czego się spodziewać po wsi"? Złożona kwestia religijności na obszarach wiejskich
Polski naukowiec o atakach wilków na ludzi. Podkreślił wymiar "subiektywnych opinii"
MRiRW: wsparcie na inwestycje w celu ochrony wód. Wnioski tylko do 26 marca
Źródło: Facebook / Agrounia