Mężczyzna wsadził nogę do "żmijki" w kombajnie. Prace konserwatorskie miały swój finał w szpitalu
Do nieszczęśliwego wypadku doszło we wtorek na terenie gminy Międzyrzec Podlaski. Pod wieczór 41-letni mężczyzna podjął się przeprowadzenia prac konserwatorskich w kombajnie zbożowym i wszedł do zbiornika, próbując nogą uruchomić przenośnik. W tym czasie doznał poważnego urazu ciała. Jego stan wskazywał na nietrzeźwość.
Niebezpieczny incydent podczas pracy przy kombajnie
We wtorek 14 sierpnia doszło do nieszczęśliwego wypadku na terenie gminy Miedzyrzec Podlaski. Około godziny 18:00 wezwano na miejsce służby ratunkowe. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż 41-letni mężczyzna samodzielnie wykonywał prace konserwacyjne kombajnu.
Kiedy mężczyzna zauważył, że przenośnik, zwany także "żmijką" nie działa prawidłowo, wszedł do zbiornika na zboże i nogą usiłował go poruszyć. Ta czynność nie skończyła się dobrze.
41-latek był pod wpływem alkoholu
Kiedy pracujący przy kombajnie mężczyzna włożył nogę w "żmijkę", doznał poważnych obrażeń ciała. Na miejscu zdarzenia pojawiła się karetka pogotowia ratunkowego. Ratownicy zabrali 41-latka do najbliższego szpitala.
Uprzednio jednak funkcjonariusze policji wykonali badanie stanu trzeźwości 41-latka. Alkomat wskazał na niemalże 2 promile alkoholu w organizmie. Policja ustala szczegóły zdarzenia.
Brak rozsądku doprowadza do wielu tragedii
Do podobnych zdarzeń i wypadków dochodzi coraz częściej. Często przez pośpiech, brak ostrożności i przewidywania konsekwencji swoich czynów, rolnicy stają się ofiarami swojego postępowania. Apele policji nie ustają, tak samo jak nieszczęśliwe wypadki podczas prac w polu czy przy maszynach rolniczych.
Apelujemy o zachowanie rozsądku i ostrożności podczas prac polowych i przy obchodzeniu się z maszynami rolniczymi. Pamiętajmy, że chwila nieuwagi i rutyna mogą doprowadzić do tragedii. Z pozoru proste czynności wykonywane wbrew zasadom bezpieczeństwa mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Pamiętajmy też by nigdy nie wykonywać prac będąc pod wpływem alkoholu! - poinformowała nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji z Białej Podlaskiej.
