Ogromny pożar gasiło 60 zastępów straży. Okoliczni mieszkańcy obawiają się jednego
Ogromny pożar hali należącej do zakładu produkującego opakowania kartonowe wybuchł w niedzielę na terenie Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. Na szczęście nikt nie ucierpiał, poza środowiskiem. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania z miejsca zdarzenia.
Pożar hali w Bydgoszczy
W niedzielę, 5 stycznia w hali przemysłowej na ul. Petersona w Bydgoszczy doszło do pożaru. Strażacy otrzymali zgłoszenie o 13:12 i natychmiast udali się na miejsce. W sumie wysłano ok. 200 strażaków. Oprócz tego zjawili się specjaliści z grupy ratownictwa chemicznego z Torunia.
W hali przebywali wówczas pracownicy, jednak wszystkim udało się bezpiecznie opuścić zakład. Po godzinie 15:00 po zlokalizowaniu pożaru, udało się zamknąć go w strefie pomiędzy ścianami bez możliwości dalszego rozwoju.
Akcja gaśnicza trwała długie godziny. Co ze środowiskiem?
Gaszenie pożaru hali w parku przemysłowym trwało aż do poniedziałkowego poranka. - Dogaszanie pożaru, zachowanie bezpieczeństwa ratowników przy chwiejnych elementach konstrukcji i ścian zniszczonego obiektu, dostarczanie wody i zapewnienie ciągłości zadań zaangażowanych zastępów to główne cele - przekazała w komunikacie KW PSP.
Okoliczni mieszkańcy obawiają się jednak toksycznych substancji w powietrzu. W niedzielę wieczorem inspektorzy WIOŚ w Bydgoszczy przekazali informacje na temat swoich działań. - Ustalono, że spaleniu uległy papier i tektura , pożar gaszony był bez użycia środków chemicznych. Wykonano również badania powietrza w okolicy pożaru sprzętem do szybkiej analizy zanieczyszczeń. Wykonane badania nie wykazały obecności w powietrzu niebezpiecznych substancji chemicznych - poinformował WIOŚ.
Ogromne straty finansowe
Na szczęście ogień nie przedostał się na sąsiednie hale, mimo to już teraz wiadomo, że zakład odniósł ogromne straty . Spłonęło bowiem prawie 2000 metrów kwadratowych, 6000 metrów kwadratowych udało się uratować przed zniszczeniem. Obecnie trwa dochodzenie dot. przyczyny powstania pożaru .
Firma, do której należała hala, wydała oświadczenie. Zapewniła przede wszystkim swoich pracowników, że podejmuje wszelkie kroki, by móc jak najszybciej wznowić działalność.