Policjant rzucił kamieniem podczas strajku rolników. Policja wydała oświadczenie
Szerokim echem odbiły się wydarzenia ze strajku rolników 6 marca 2024 roku w Warszawie. Zamieszki, użycie gazu przez policję, podejrzenia udziału grup niezwiązanych z rolnikami powodują znaczny szum medialny. Redakcja Rolnik Info poprosiła o komentarz oficera prasowego podinspektora Roberta Szumiatę.
Komunikat stołecznej policji w sprawie strajku rolników
W godzinach porannych na stronie Komendy Stołecznej Policji pojawiło się podsumowanie wczorajszego
przebiegu strajku rolników
w związku z zabezpieczeniem tego wydarzenia przez policję. Według szacunków warszawskiego ratusza na strajku pojawiło się około 30 000 osób.
Z policyjnego podsumowania wynika, że protest przebiegał w zdecydowanej większości czasu trwania w sposób pokojowy.
Niestety doszło także do aktów prowokacyjnych oraz agresywnych. Według stanowiska warszawskiej policji to grupy prowokatorów odpowiadają za eskalację działań. W dniu wczorajszym zatrzymano 55 osób, 26 z nich zatrzymano podczas wczorajszego protestu. Wylegitymowano ponad 1400 osób, 34 osoby zostały ukarane mandatami karnymi, w sprawie 12 osób sprawa została skierowana do sądu.
Mimo wszystko działania Policji skupione były na łagodzeniu napięcia i studzeniu emocji. Po to, by nie doszło do eskalacji wydarzeń. W kierunku interweniujących policjantów rzucana była kostka brukowa, kamienie, butelki, znaki drogowe, race. Wiele nagrań przedstawia osoby atakujące policjantów drzewcami z biało-czerwoną flagą - czytamy na stronie Komendy Stołecznej Policji.
Rzecznik Policji o kontrowersyjnym nagraniu
W dniu wczorajszym na kontach w mediach społecznościowych pojawiały się informacje oraz udostępniane były zdjęcia i nagrania pokazujące interwencję policji. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wśród tych materiałów, jest film, na którym widać policjanta podnoszącego jakiś przedmiot z ulicy, który następnie rzuca tym przedmiotem prawdopodobnie w stronę protestujących rolników. Nie widać czy dany przedmiot dosięga jakiegoś uczestnika protestu, czy też upada na strefę wolną od osób postronnych. Wśród internautów film ten wywołał burzę o nadużyciu policji.
Nasza redakcja postanowiła zasięgnąć informacji u źródła w Komendzie Stołecznej Policji. Udało nam się skontaktować z podinspektorem Robertem Szumiatą, oficerem prasowym Komendanta Rejonowego Policji Warszawa I.
Ze strony rolników pojawiają się zarzuty w sprawie policji, że policja nie do końca działała. zgodnie z prawem. Wśród nich jest film, na którym widać policjanta, który zdaniem rolników odrzuca w stronę protestujących kostkę brukową. Czy Policja weryfikuje wiarygodność tego filmu?
Podinspektor Robert Szumiata:
Znam ten film, natomiast muszę od razu nadmienić, że nikt nie wie, jaki to jest przedmiot. Oglądałem to nagranie kilkukrotnie, widać, że policjant się schyla i odrzuca jakiś przedmiot, natomiast nie wiemy, co to jest dokładnie. Na pewno nie odrzuca tego przedmiotu w stronę manifestujących, bo ten przedmiot wyrzuca poza kordon policji, na ten nazwijmy to pas ziemi niczyjej. Nie robiąc absolutnie nikomu krzywdy. My oczywiście mamy te nagrania, zostały one przekazane do zespołów kontroli i tam będą analizowane, co tam się wydarzyło naprawdę. Będziemy też rozmawiali z policjantami, czy też z policjantem co podnosił, dlaczego to zrobił, jaki był konkretny przebieg zdarzenia. Wiemy o tym, będziemy to wyjaśniać.
Czy w takim razie możemy potwierdzić, że jest to nagranie autentyczne z wczorajszego protestu, a nie fake news z jakichś innych wydarzeń?
Podinspektor Robert Szumiata:
To nie jest nagranie zmontowane, jest to nagranie prawdziwe. Nagranie to posiadamy, mamy wiedzę na temat tego, co tam się wydarzyło. Tak jak wspomniałem, trafiło do naszych zespołów kontroli.
Czy takie incydenty mogą wywołać negatywne nastroje rolników względem policji?
Podinspektor Robert Szumiata:
Myślę, że zdecydowana większość rolników wie, że byliśmy tam nie po to, by się z nimi konfrontowany, tylko by zadbać o ich bezpieczeństwo. My wiemy, że przy tego typu sytuacjach emocje są ogromne, czasami pewne zachowania się mogą wymknąć spod kontroli. Były palone opony, były okrzyki, były śpiewy, było kierowanie jakichś tam wulgaryzmów w stronę policjantów, co też oczywiście nie powinno mieć miejsca. A potem już ta agresja narastała, narastała, narastała. Nie do końca wiemy, czy byli to rolnicy, czy też były to jakieś inne osoby, które wmieszały się w tłum i chciały sprowokować konfrontację z policją.
Czy wśród protestujących pojawili sie pseudokibice i narodowcy?
Spytaliśmy podinspektora o zgłaszane naszej redakcji przez rolników zdarzenia na wczorajszym proteście związane z pojawianiem się zamaskowanych grup, które rolnicy identyfikowali jako grupy kibiców/pseudokibiców oraz narodowców z oznaczeniami ONR na ubraniach.
Informacji o tym, czy aresztowane, wylegitymowane osoby były powiązane ze środowiskiem pseudokibiców czy też bojówek narodowców policja ze względów prawnych nie może udzielić, natomiast jak powiedział Robert Szumiata:
Absolutnie nie mówimy nigdzie, że to byli tylko agresywni rolnicy, wręcz przeciwnie cały czas mówimy o grupach agresywnych osób, które naszym zdaniem nie do końca przyszły manifestować swoje poglądy polityczne, ale tylko i wyłącznie szukać konfrontacji z policjantami.
W oświadczeniu możemy znaleźć informację, że strajk generalnie przebiegał spokojnie?
Podinspektor Robert Szumiata:
Taka jest prawda. Ja przed kamerami chwaliłem rolników, że zdecydowana większość tego protestu przebiegała w sposób spokojny. Oczywiście ja wiem, że było głośno, że były palone opony, podnoszone jakieś transparenty, okrzyki, bo to jest też jakiś element demonstracji. Tutaj trzeba te osoby za to pochwalić. Potem pewne rzeczy wymknęły się spod kontroli organizatorów, co też będziemy badać i analizować, czy była to wina organizatora, że nie zapewnił bezpieczeństwa, czy też organizatorzy na pewne rzeczy nie mieli wpływu.
Dziękuje za rozmowę.