Polscy rolnicy rozpoczęli falę strajków w Europie?
Strajki rolników w kolejnych krajach Europy paraliżują drogim niepokojąc ważnych dygnitarzy. Czy to zapowiedź strajków w całej Unii Europejskiej?
Wyzwania rolnictwa unijnego drugiej dekady XXI wieku.
Europejskie rolnictwo boryka się z największymi problemami od lat. Sytuacja rolników związana jest z wieloma czynnikami, zarówno politycznymi, ekonomicznymi jak i naturalnymi.
Jednym z nich są zmiany klimatyczne i związane z nimi ekstremalne warunki atmosferyczne jak susza, gradobicie czy nawalne deszcze. Powodują one zwiększenie kosztów produkcji, konieczność nawadniania pól, zmiany profilu uprawy na dostosowane do zmieniających się warunków, poszukiwanie odmian roślin niewrażliwych na niekorzystne czynniki zewnętrzne.
Restrykcyjne i coraz bardziej wymagające obostrzenia unijnej polityki rolnej są dla rolników coraz większym obciążeniem. Wprowadzenie Norm GAEC, ekoschematów oraz założenia polityki zero emisyjności europejskiego rolnictwa wywołuje bunt wśród rolników. Nakaz ugorowania 4% gruntów rolnych gospodarstwa rolnicy traktują jak bezpodstawne zabieranie im możliwości zarobkowania na własnej ziemi.
Coraz bardziej restrykcyjne są także wymogi dotyczące stosowania nawozów i środków ochrony roślin, co powoduje, że wraz z wycofywaniem części oprysków maleje efektywność przeprowadzanych zabiegów agrotechnicznych pociągając za sobą straty w plonach i zwiększając koszty uzyskania zbiorów wysokiej jakości. Jednocześnie nie wymaga się dostosowania producentów rolnych spoza UE do unijnych wytycznych odnośnie stosowanych środków ochrony roślin.
Coraz większa presja nakładana na europejskich rolników sprawia, że unijne rolnictwo zaczyna tracić swą konkurencyjność na rynkach międzynarodowych. Bezsprzecznie korzystają z tego kraje, w których siła robocza jest tańsza, warunki atmosferyczne pewniejsze, koszty produkcji mniejsze, a nacisk na ekologię nie jest silniejszy niż dobro rolników.
Rolnictwo europejskie w cieniu wojny w Ukrainie
Wybuch wojny w Ukrainie z całą pewnością był wydarzeniem, które zapisze się w historii Europy jako kluczowe. Oprócz kryzysu w samej Ukrainie wywołało ono lawinowo problemy z jakimi Europa nie spotkała się nigdy wcześniej. Dotyczy to także rolnictwa. Tak jak kraje Unii Europejskiej powiązane są między sobą niczym układ naczyń połączonych, tak rolnictwo jest powiązane z innymi branżami gospodarki.
Polscy oraz europejscy rolnicy odczuli dotkliwie wzrost cen nawozów sztucznych oraz braki nawozów pochodzących z krajów objętych embargiem.
Wzrost cen energii podniósł koszt produkcji zarówno w produkcji warzyw, owoców, hodowli, przemyśle mleczarskim jak i w produkcji produktów i półproduktów pochodzenia rolniczego.
Zezwolenie na otwarcie granic Unii Europejskiej dla płodów rolnych z Ukrainy zachwiał rynkiem rolnym w Europie, począwszy od zbóż, przez owoce miękkie, a na cukrze kończąc.
Polscy rolnicy rozpoczęli efekt domina europejskich strajków?
Polskie rolnictwo jako jedno z pierwszych w Unii Europejskiej miało okazję odczuć problemy związane z otwarciem granicy polsko-ukraińskiej. Niekontrolowane przez nikogo transporty zboża technicznego rozlały się po naszym kraju.
Skala napływu zboża z Ukrainy przerosła możliwości tranzytu poza granice naszego kraju. Przyzwolenie polityczne spowodowało zakup przez polskie firmy ogromnych ilości zbóż o niejasnej jakości i zablokowanie magazynów i skupów dla polskich rolników. Co związane z ogromnymi zapasami to oczywiście spadek ceny po której rodzimi rolnicy mogliby sprzedać własne płody rolne.
Protesty doprowadziły do odwołania ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, wprowadzenia kontroli na granicach oraz dopłat dla rolników. Otwieranie przez Unię Europejską kolejnych możliwości dla ukraińskich produktów rolnych wywoływało kolejne fale strajków rolniczych, w tym strajki przewoźników i rolników w Medyce. Główne zarzuty rolników związane z działalnością Komisji Europejskiej połączyły rolników nie tylko sąsiadujących z Ukrainą, ale także rolników w Niemczech, Hiszpanii czy Francji.
Jednym z najczęściej podnoszonych tematów jest wprowadzenie Norm GAEC i ekoschematów jako warunkujących przyznanie dopłat. Najbardziej nie podoba się rolnikom obowiązek ugorowania 4% gruntów rolnych.
Proszę sobie wyobrazić, że ma pani firmę transportowa, 100 samochodów ciężarowych. I teraz Unia Europejska, państwo mówi, że 4 z nich mają stać na parkingu i nie zarabiać. A koszty kredytu na te auta trzeba płacić, OC czy podatek drogowy również. Żaden przedsiębiorca by się na to nie zgodził, a nam rolnikom zabiera się możliwość zarabiania na naszej ziemi, za którą płacimy podatek, czy spłacamy kredyt. W imię czego? Źle rozumianej ekologii - mówi naszej redakcji pan Przemysław, rolnik z województwa łódzkiego.
Wiele problemów, jedno wyjście. Strajki rolników w Europie.
Kryzys ukraiński, nowe wytyczne polityki rolnej Unii Europejskiej, ekologiczne wymogi narzucane przez brukselskich urzędników, a to wszystko w połączeniu z problemami jakie trapią europejskiej rolnictwo od dłuższego czasu musiało doprowadzić do wrzenia.
Niskie ceny płodów rolnych, problemy z ich sprzedażą dotknęły najpierw rolników z krajów graniczących z Ukrainą. Nasycenie ich rynków spowodowało ,,wylewanie się" kolejnych ilości ukraińskich produktów do kolejnych krajów UE. Niemcy i Francuzi niechętni protestom polskich rolników zrozumieli po blisko dwóch latach ich perspektywę, kiedy rozpoczęły się problemy ze sprzedażą własnych zbóż po cenach adekwatnych do poniesionych kosztów.
Kolejne zmiany unijnej polityki rolnej powodują bunt rolników. Zauważają oni, że ekologiczne lobby ma czas i pieniądze, by wpływać na polityków europejskich.
Lata takiego kryzysu to nie jest dobry czas, by narzucać nam wyśrubowane normy. Chyba, że chodzi o likwidację europejskiego rolnictwa, by politycy mogli się pochwalić zerową emisyjnością. Jednocześnie będą jeść warzywa i owoce uprawiane z wykorzystaniem wszystkiego czego nam zabraniają - denerwują się rolnicy.
Polska, Rumunia, Słowacja, Niemcy, Francja i Hiszpania. Rolnicy z tych krajów protestują lub wkrótce rozpoczną strajki. Czy dołączą do nich kolejne związki rolnicze? Czy dołączy Holandia, która jest uważana za najważniejszy z europejskich głosów rolniczych?
Zdecydowanie politycy wszystkich opcji politycznych będą musieli wysłuchać rolników i odnieść się do ich argumentów.