Wola Łagowska: wilki wdarły się do gospodarstwa agroturystycznego. Zabiły sześć zwierząt
Fachowcy, którzy na co dzień badają aktywność wilków i ich życie stwierdzili, że nie ma tutaj wątpliwości, że muflony i daniele zostały zabite przez wilki, a nie zdziczałe psy.
Wilki zaatakowały zwierzęta w gospodarstwie agroturystycznym
Do porażającego zdarzenia doszło 30 marca 2021 roku w Woli Łagowskiej w gminie Łagów na terenie województwa świętokrzyskiego. Pracownik gospodarstwa agroturystycznego przyszedł z rana do zwierząt w zagrodach, by je nakarmić.
Niestety, obraz, który zobaczył, na długo pozostanie w jego pamięci: jego oczom ukazała się szóstka zagryzionych danieli i muflonów. Co więcej, na miejscu nadal grasowały wilki. Wedle relacji pracownika gospodarstwa agroturystycznego, drapieżników było cztery lub pięć. Na widok człowieka czym prędzej uciekły pod ogrodzeniem.
Warto dodać, że w zagrodzie, poza danielami i muflonami, znajdowały się też alpaki i inne zwierzęta. Te jednak pozostały poza zasięgiem zainteresowania wilków.
Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
[EMBED-5]
Na miejsce przyjechali leśnicy z Nadleśnictwa Łagów, a także pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach. Podstawowym pytaniem, jakie od samego początku nurtowało służby i właściciela było: czy spostrzeżone drapieżniki rzeczywiście były wilkami, czy też może zdziczałymi, głodnymi psami?
Roman Gula i Artur Milanowski z Bliżyna są specjalistami w kwestii wilków żyjących na terenie województwa świętokrzyskiego. Eksperci zostali poproszeni o wydanie opinii, jaki gatunek zwierząt był odpowiedzialny za masakrę w zagrodzie.
Specjaliści nie mieli wątpliwości, że za krwawą jatką w gospodarstwie agroturystycznym stały wilki.
Wilki w Świętokrzyskiem
Co ciekawe, atak wilków na gospodarstwo agroturystyczne w Woli Łagowskiej jest pierwszym tego typu przypadkiem na terenie województwa świętokrzyskiego, w którym drapieżniki upatrzyły sobie zwierzęta gospodarskie.
W sytuacji, gdy wiadomo, że za śmiercią zwierzęcych mieszkańców zagrody stoją wilki, ich właściciel może liczyć na finansowe odszkodowanie od państwa - sprawa bowiem została odkryta z samego rana, a drapieżniki musiały wobec tego zagryźć muflony i daniele nocą.
Obowiązujące prawo stanowi, iż odszkodowania za szkody poczynione przez wilki właściciele otrzymują w sytuacji, gdy drapieżniki zaatakowały zwierzęta gospodarskie od zmierzchu do świtu. Gdy do sytuacji doszłoby od świtu do zmierzchu, odszkodowanie nie przysługuje.
Choć w województwie świętokrzyskim atak kilku wilków na zwierzęta w ogrodzonym gospodarstwie agroturystycznym jest pierwszym tego przypadkiem, to do podobnych sytuacji dochodzi m.in. w okolicach Poznania, czy też na Podkarpaciu.
Ostatnio pisaliśmy m.in. o działaniach posłanki KO Katarzyny Piekarskiej, która chciała uzyskać od dyrektora GDOŚ uzasadnienie, dla którego odstrzelono wilki na Podkarpaciu. Więcej o sprawie można przeczytać w tekście zatytułowanym: Dyrektor GDOŚ do posłanki KO o odstrzale wilków na Podkarpaciu: "stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa"
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Tragiczne w skutkach zderzenie samochodu z furmanką. Nie żyje woźnica
Fani w końcu się doczekają. Emilka z "Rolnicy. Podlasie" powróci na ekrany
Nieznany sprawca zniszczył pasiekę, zalewając ule ropą. Zabito setki pszczół
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami dotyczącymi zdarzenia, które związane są z rolnictwem lub Twoim gospodarstwem, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: echodnia.eu, wiadomosci.wp.pl