Zepsute zboże z Ukrainy. To może być duży problem
Media społecznościowe w poniedziałek zalały zdjęcia i filmy z bulwersującymi zdjęciami zboża i kukurydzy przywiezionej z Ukrainy. W dniu wczorajszym na kontrolę poselską na granicę polsko-ukraińską wybrał się wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
Minister Kołodziejczak w Dorohucku podczas kontroli poselskiej
Minister rolnictwa, który swoją rozpoznawalność osiągnął dzięki zaangażowaniu w strajki rolników jako przewodniczący AgroUnii, zostając posłem zyskał nowe możliwości. 13 lutego wybrał się do Dorohuska by dokonać kontroli poselskiej, sprawdzenia transportów z płodami rolnymi z Ukrainy. Od samego rana poseł poinformował na swoim koncie na platformie X, iż ma problem ze skontrolowaniem dwóch ostatnich pociągów jakie przyjechały z Ukrainy do Polski, pracownicy nie chcą mu udostępnić dokumentów.
Podczas wizyty w Dorohusku sekretarz stanu spotkał się także z rolnikami, którzy protestują na przejściu granicznym. Jak sam wskazał, rozmowy ze strajkującymi nie są nigdy łatwe, ale rolnicy mają w nim “swojego człowieka “ w rządzie.
Minister Kołodziejczak o problemach na granicy z Ukrainą
W rozmowie z reporterką Polsat News Ewą Pajuro Michał Kołodziejczak poinformował, że na terytorium Polski stoją wagony, które wyjechały do kraju tuż przed ogłoszeniem embarga. W wagonach znajduje się kukurydza, której miejscem przeznaczenia była biogazownia.
Teraz dostajemy informację, że była złej jakości, nie było co z nią zrobić. Dzisiaj to ona nie nadaje się nawet do żadnej biogazowni. Po prostu jest do wyrzucenia - tłumaczy Kołodziejczak.
Niestety problem z 60 wagonami zgniłej i spleśniałej kukurydzy jest taki, że nie ma chętnych by się po niego zgłosić ze strony ukraińskiej. Polska została pozostawiona z ogromną ilością towaru nadającego się tylko do wyrzucenia, który będzie wymagał utylizacji, a w tej chwili od blisko roku blokuje tory kolejowe.
Ta kukurydza jest niczyja. Powinna zostać zutylizowana na koszt tego, kto ją przywiózł. Przecież te wagony zaczną gnić i będziemy mieli tylko problem, kiedy ziarna wysypią się na tory - denerwował się minister.
Spleśniałe zboże i zgniła kukurydza przyjechała do Polski z Ukrainy
W poniedziałek media społecznościowe, przede wszystkim portale Facebook oraz Instagram , obiegły szeroko udostępniane zdjęcia i nagrania od rolników prowadzących konto GR Ojdana. Po raz kolejny udali się, by sprawdzić co znajduje się w wagonach wjeżdżających do Polski z Ukrainy. Nagrania pokazywały zarówno wagony pełne rzepaku na który nałożono embargo jak i proceder przeładunku rzepaku z wagonów ukraińskich na samochody ciężarowe z polskimi numerami rejestracyjnymi.
Zdjęcia kukurydzy i zbóż jakie zostały udostępniane budzą prawdziwą grozę! Spleśniałe zboże w wagonach, gnijąca i rozpadająca się kukurydza w bigbagach rodzą pytania o szczelność naszej granicy. Jak mówią sami rolnicy “syf”!
Minister Kołodziejczak obiecał, że kontroli będą poddawane wszystkie partie produktów przekraczających polską granicę, ale musimy na to poczekać ze względów logistycznych i braku pracowników. Miejmy nadzieję, że stanie się to jak najprędzej.