Biuro Jarosława Wałęsy oblane kwasem. Polityk winą obarcza rolników
Protest rolników w czwartek 4 kwietnia przybrał inną formę. Tym razem rolnicy postanowili odwiedzić biura poselskie w całym kraju, aby dostarczyć im atrybuty wsi, takie jak snopki siana czy obornik w wiaderkach. W Gdańsku pod biurem posła KO Jarosława Wałęsy, nieznani sprawcy oblali drzwi kwasem masłowym. Poseł jest przekonany, że przyczynili się do tego protestujący rolnicy, jednak związek zawodowy rolników uważa incydent za prowokację.
Prezenty od rolników pod biurami poselskimi
W czwartek 4 kwietnia odbył się protest rolników . Gospodarze zawitali pod biura poselskie w całej Polsce, by obdarować polityków żółtymi kartkami. Wręczanie żółtych kartek symbolizuje sprzeciwianie się rolników zapisom Zielonego Ładu oraz importu zbóż spoza krajów UE. Kolor kartek ma się zmienić się na czerwony, jeśli rolnicy nadal będą zbywani przez parlamentarzystów.
Posłowie i senatorowie Prawa i Sprawiedliwości otrzymali od rolników "prezenty" w formie snopków siana i wiaderek z obornikiem. Niestety protestującym rolnikom oberwało się za incydent pod gdańskim biurem posła Koalicji Obywatelskiej.
Kwas masłowy wylany na drzwi biura poselskiego Wałęsy
W czwartek tuż po godzinie 10:00 rano na ulicy Chlebnickiej w Gdańsku, grupa mężczyzn oblała żrącym kwasem mlekowym zabytkowe drzwi biura poselskiego Jarosława Wałęsy.
Grupa kilkunastu rolników wylała na drzwi, okna i przedproża mojego biura kwas masłowy oraz pozostawiła wiadro z obornikiem. Z relacji naszego sąsiada wynika, że pani i panowie byli bardzo agresywni. Początkowo nie wiedzieliśmy, że drzwi potraktowane zostały kwasem, myśleliśmy, że to tylko rolnicze nieczystości- przekazał w mediach społecznościowych Jarosław Wałęsa
W biurze znajdował się jeden z pracowników Wałęsy. Niemalże natychmiast wezwano policję , która zabezpieczyła nagrania z monitoringu.
Związek Zawodowy Rolnictwa uważa, że "to prowokacja"
Sprawcy zdarzenia są poszukiwani i choć nie jest znana ich tożsamość, to Jarosław Wałęsa jest przekonany, że wie kto to zrobił. Według polityka, winni dewastacji jego biura poselskiego są rolnicy.
Nie zgadza się ze słowami Wałęsy Marcin Wroński, lider Związku Zawodowego Rolników "Samoobrona".
Nie wierzę, żeby to byli rolnicy. Uważam, że jest to prowokacja, która ma na celu zniszczyć wizerunek rolników i zrobić z nich chuliganów. Według badań protesty rolnicze mają duże poparcie społeczne. Ten incydent z pewnością miał to poparcie obniżyć. Akcja rolników miała na celu nawiązanie kontaktu z posłami, przedstawienie swoich postulatów i wywarcie presji, a nie dewastacje mienia - powiedział dla TVN24 Marcin Wroński
Wroński zaznacza, że rolnicy demonstrujący wczoraj pod biurami poselskimi, mieli założone na sobie kamizelki odblaskowe, natomiast na zdjęciu z monitoringu widać zwyczajnie ubranych mężczyzn.