Ciągnikiem wjechał w BMW. Miał we krwi ponad 3 promile alkoholu
Dramatyczne doniesienia przekazała w sobotę Komenda Miejska Policji w Siedlcach. Kierowca ciągnika rolniczego zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z samochodem osobowym. W aucie podróżowało 4 młode osoby, wszyscy trafili do szpitala. Traktorzysta i jego pasażer zostawili ciągnik i odeszli z miejsca wypadku. Jak donoszą służby, kierowca miał we krwi ponad 3 promile alkoholu.
Wjechał ciągnikiem w BMW
Do poważnego wypadku doszło w sobotę 27 kwietnia w miejscowości Knychówek w powiecie siedleckim. Około godziny 21:00 jadący ciągnikiem rolniczym dwaj mężczyźni nagle zjechali ze swojego pasa na przeciwny i zderzyli się czołowo z samochodem osobowym marki BMW. W aucie podróżowało cztery osoby w wieku od 16 do 21 lat.
W wyniku zderzenia cała czwórka trafiła do szpitali, z czego dwie osoby doznały poważnych obrażeń ciała" – powiedziała komendant Ewelina Radomyska, oficer prasowa siedleckiej policji
Traktorzysta zostawił ciągnik i odszedł
Wskutek zderzenia przód BMW został całkowicie zmiażdżony, natomiast ciagnik znalazł się w przydrożnym rowie. Kierowca i pasażer traktora bezpośrednio po zdarzeniu postanowili oddalić się pieszo z miejsca wypadku.
Policja ustaliła, iż traktorzysta poruszał się na prostym odcinku drogi poza obszarem zabudowanym, natomiast auto osobowe jechało prawidłowo.
Wszystkiemu winien alkohol
Policja odnalazła sprawców wypadku . Początkowo żaden z jadących ciągnikiem nie przyznawał się do kierowania pojazdem, jednak mundurowym udało się ustalić, że za kierownicą siedział 35-letni mieszkaniec gminy Korczew.
Podejrzane zachowanie mężczyzn, skłoniło funkcjonariuszy do przebadania obu alkomatem. Okazało się, że obaj byli pijani. 35-latek miał 3,6 promila, natomiast 52-letni - 2,5 promila alkoholu w organizmie. 30 kwietnia (wtorek) sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 35-latka. Mężczyzna póki co spędzi w areszcie 3 miesiące.