wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Zwierzęta > Groźna choroba zalewa Polskę. Nowe ogniska już potwierdzone
Julia Bogucka
Julia Bogucka 03.12.2025 14:34

Groźna choroba zalewa Polskę. Nowe ogniska już potwierdzone

Groźna choroba zalewa Polskę. Nowe ogniska już potwierdzone
Fot. Jacqueline Nix/Getty Images/CanvaPro

Główny Lekarz Weterynarii właśnie poinformował o nowych ogniskach groźnej choroby zakażającej bydło w Polsce. Mowa o konkretnych rejonach kraju, co potwierdziły badania laboratoryjne przeprowadzone w PIWet-PIB w Puławach. Hodowcy muszą o tym wiedzieć, to poważne zagrożenie dla zwierząt. Lepiej tego nie lekceważyć.

Polacy przodują w produkcji wołowiny

Polska jest potęgą w produkcji wołowiny, a sektor ten w dużej mierze opiera się na eksporcie. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego pogłowie bydła w Polsce wynosi ponad 6,3 miliona sztuk. Utrata możliwości swobodnej sprzedaży zwierząt poza granice kraju to cios w samo serce tej branży. Mechanizm jest bezlitosny: wystąpienie choroby niebieskiego języka automatycznie zamyka najbardziej lukratywne rynki zbytu, które wymagają od dostawców statusu kraju wolnego od BTV przez co najmniej 12, a czasem nawet 24 miesiące.

Groźna choroba zalewa Polskę. Nowe ogniska już potwierdzone
Fot. Christina & Peter/Pexels/CanvaPro

Konsekwencje tegorocznego "wysypu” ognisk są dramatyczne. Polska straciła szansę na szybkie otwarcie rynku chińskiego dla wołowiny, proces certyfikacji został wstrzymany, a Pekin wprowadził zakaz importu. To jednak nie koniec złych wiadomości. Restrykcje wprowadziły również kraje będące tradycyjnymi odbiorcami polskiego żywca, takie jak Turcja, Algieria czy Kazachstan. Blokada eksportu do krajów trzecich sprawia, że nadwyżka towaru pozostaje w kraju lub musi zostać upłynniona na rynku unijnym, co nieuchronnie prowadzi do presji cenowej.

Hodowcy obawiają się, że pośrednicy wykorzystają panikę związaną z BTV do drastycznego obniżania cen skupu, mimo że mięso od zakażonych zwierząt jest w pełni bezpieczne dla ludzi i zdatne do spożycia. Sytuację pogarsza fakt, że restrykcje dotyczą nie tylko bydła, ale i owiec, których pogłowie w Polsce jest znacznie mniejsze, ale dla lokalnych gospodarek, zwłaszcza na południu kraju, ma kluczowe znaczenie kulturowe i ekonomiczne.

Groźna choroba atakuje bydło

Choroba niebieskiego języka (Bluetongue) to wirusowa infekcja przeżuwaczy, przenoszona nie przez bezpośredni kontakt między zwierzętami, lecz przez owady kłująco-ssące z rodzaju Culicoides (kuczmany).

To właśnie ten wektorowy charakter transmisji sprawia, że walka z patogenem przypomina walkę z wiatrakami, zabezpieczenie całych stad przed mikroskopijnymi owadami jest w warunkach fermowych zadaniem karkołomnym. W Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy Zachodniej, dominuje obecnie serotyp 3 wirusa (BTV-3). Pierwsze ogniska obecnej fali epidemii przekroczyły granice województw, atakując stada w Wielkopolsce, na Zachodnim Pomorzu, a także w województwie opolskim.

Groźna choroba zalewa Polskę. Nowe ogniska już potwierdzone
Fot. Roman Biernacki/Pexels/CanvaPro

Dla Głównego Lekarza Weterynarii (GLW), który pełni funkcję “generała” na tym biologicznym froncie, sytuacja jest wyjątkowo trudna. Jego zadaniem jest nie tylko monitorowanie nowych ognisk i wyznaczanie stref objętych ograniczeniami (które sięgają 150 km od miejsca wykrycia wirusa), ale przede wszystkim negocjacje z partnerami handlowymi. Wirus u bydła często przebiega bezobjawowo lub łagodnie, zwierzęta mogą nie wykazywać klasycznych symptomów, takich jak obrzęk pyska, owrzodzenia czy tytułowe zasinienie języka, które częściej obserwuje się u owiec. Ta ”cisza” w objawach jest jednak zwodnicza. Nawet jeśli krowy nie padają masowo, sam fakt obecności wirusa w stadzie automatycznie zmienia status epizootyczny całego regionu, a w konsekwencji całego kraju. To właśnie ta biurokratyczna etykieta "kraju zakażonego” jest dla hodowców wyrokiem.

Zobacz też: Łabędź spadł pod koła samochodu. Lasy Państwowe pokazały wstrząsające nagranie

Nowe ogniska groźnej choroby w Puławach

Obecna dynamika rozprzestrzeniania się choroby, przekraczająca 20 potwierdzonych ognisk, jest sygnałem alarmowym przed wiosną. Zima i niskie temperatury naturalnie ograniczają aktywność kuczmanów, dając hodowcom i służbom weterynaryjnym chwilę oddechu, ale nie rozwiązują problemu. Wirus potrafi przetrwać w organizmach wektorów lub w zakażonych zwierzętach, by wraz ze wzrostem temperatur zaatakować ze zdwojoną siłą. Eksperci ostrzegają, że prawdziwa skala problemu może ujawnić się dopiero w maju i czerwcu, kiedy wylęgną się nowe pokolenia owadów.

Zgodnie z aktualną listą od Głównego Lekarza Weterynarii, wśród nowych ognisk znalazły się:

  • Ognisko 2025/27 – 46 szt. bydła, Radzimów Dolny, gm. Sulików, pow. zgorzelecki (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 24 listopada
  • Ognisko 2025/28 – 42 owce, Sikory, gm. Czaplinek, pow. drawski (woj. zachodniopomorskie) – potwierdzone 24 listopada
  • Ognisko 2025/29 – 28 szt. bydła, Bielawa, gm. Dzierżoniów, pow. dzierżoniowski (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 24 listopada
  • Ognisko 2025/30 – 3 szt. bydła, Chwałków, gm. Marcinowice, pow. świdnicki (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 24 listopada
  • Ognisko 2025/31 – 27 szt. bydła, Bielawa, gm. Dzierżoniów, pow. dzierżoniowski (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 25 listopada
  • Ognisko 2025/32 – 22 szt. bydła, Konradówka, gm. Chojnów, pow. legnicki (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 25 listopada
  • Ognisko 2025/33 – 29 szt. bydła, Radków, gm. Radków, pow. kłodzki (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 25 listopada
  • Ognisko 2025/34 – 13 szt. bydła, Kalinowice Dolne, gm. Ziębice, pow. ząbkowicki (woj. dolnośląskie) – potwierdzone 25 listopada

W tej sytuacji kluczowe stają się działania prewencyjne. Hodowcy są zobowiązani do stosowania środków owadobójczych i repelentów, jednak ich skuteczność w warunkach otwartych pastwisk jest ograniczona. Nadzieją pozostają szczepienia, choć i tu pojawiają się wyzwania. Dostępne na rynku szczepionki często nie pozwalają na odróżnienie zwierząt zaszczepionych od tych, które przebyły naturalną infekcję (brak szczepionek typu DIVA dla wszystkich serotypów), co komplikuje diagnostykę i monitoring.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: