Najpierw ukradł ciągnik, a potem go podpalił. 20-latek chciał szybciej wrócić z dyskoteki, teraz usłyszał zarzuty
Na początku listopada 2024 roku, na parkingu przy lokalu rozrywkowym w Łabuniach zniknął zaparkowany tam ciągnik rolniczy marki Ursus. Właściciel powiadomił o tym fakcie policję. Niedługo po zgłoszeniu dyżurny został powiadomiony o płonącym w przydrożnym rowie ciągniku, jak się potem okazało, tym samym, który zniknął spod dyskoteki. Sprawcę udało się odnaleźć po kilkunastu dniach.
Właściciel zawsze zostawiał zamknięty ciągnik pod dyskoteką
To zdarzenie miało swój początek 1 listopada 2024 roku, kiedy w Łabuniach (woj. lubelskie) na parkingu przy lokalu rozrywkowym, doszło do kradzieży ciągnika rolniczego marki Ursus . Kradzież zgłosił właściciel maszyny rolniczej, który wykorzystywał ciągnik do prac porządkowych na terenie klubu.
Każdego dnia po zakończeniu pracy, mieszkaniec gminy Zamość w godzinach popołudniowych parkował traktor przed lokalem, wyjmował klucze ze stacyjki i zamykał drzwi od kabiny. Tak też zrobił 31 października, a nazajutrz po ciągniku nie było już śladu.
Policja zbierała dowody. Po 2 tygodniach sprawcę zatrzymano
Właściciel zgłosił kradzież ciągnika na policję w piątek 1 listopada. Niedługo potem do dyżurnego wpłynęło powiadomienie o płonącym w przydrożnym rowie traktorze. Pożar maszyny rolniczej odnotowano w miejscowości Krasnobród. Na miejsce wysłano służby ratunkowe.
Niestety, funkcjonariusze nie zauważyli w pobliżu płonącego ciągnika żadnej osoby, która mogła kierować pojazdem. Sprawą kradzieży, podpalenia ciągnika i ustalenia tożsamości złodzieja, zajęli się policjanci z Łabuń i Zamościa.
Zebrane w toku śledztwa materiały dowodowe wskazały, że sprawą zaboru i podpalenia Ursusa był 20-letni mieszkaniec gminy Krasnobród. Podejrzanego mężczyznę zamojscy policjanci zatrzymali w czwartek 14 listopada.
20-latkowi nie chciało się wracać pieszo do domu. Ukradł ciągnik, a potem podpalił
Od razu po zatrzymaniu 20-latka, mężczyźnie postawiono zarzut krótkotrwałego użycia cudzego ciągnika rolniczego po wcześniejszym pokonaniu jego zabezpieczeń, a następnie porzucenia ciągnika w stanie uszkodzonym.
Podejrzany przyznał się do winy tłumacząc, że tamtej nocy przebywał na dyskotece, gdzie spożywał alkohol.
Po zakończonej zabawie miał problem z dostaniem się do domu. Wpadł więc na pomysł zabrania zaparkowanego przed lokalem ciągnika. W czasie podróży pojazd zgasł, więc 20-latek zostawił go w przydrożnym rowie i podpalił, aby prawdopodobnie zatrzeć ślady dokonanego przestępstwa. - poinformowała podkomisarz Dorota Krukowska - Bubiło z Policji Lubelskiej.
Straty oszacowano na kwotę 30 000 złotych . Za popełnione przestępstwo 20-latkowi grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności, a nawet grzywna.