Polscy hodowcy mają już dość. Domagają się działań w sprawie mięsa sprowadzanego z Niemiec
Sytuacja na rynku trzody chlewnej w ostatnich miesiącach zbliżała się momentami do dramatu. Ceny tuczników leciały na łeb na szyję i to zjawisko było odczuwalne nie tylko w Polsce. Kryzys pogłębiło to, co dzieje się obecnie w Niemczech. Hodowcy apelują do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o zmianę przepisów.
Rynek wieprzowiny w zapaści
Ograniczenia związane z ASF, czyli afrykańskim pomorem świń od dawna stawiają polskich hodowców w trudnym położeniu. Niskie ceny tuczników okazały się nie do udźwignięcia dla wielu mniejszych gospodarstw, które stopniowo zaczęły znikać z rynku. W ich przypadku hodowla stała się nieopłacalna. Sytuacja pogorszyła się, kiedy w Niemczech wykryto ognisko pryszczycy. Z tego powodu wartość żywca jeszcze spadła.
Niemcy są jednym z największych producentów wieprzowiny w Unii Europejskiej, z tego powodu tamtejsze ceny są modelowe dla innych państw. Restrykcje związane z pryszczycą oraz szukanie alternatywnych rynków zbytu odbiło się również w naszym kraju. Polscy hodowcy apelują do ministerstwa i domagają się konkretnych rozwiązań.

Kolejny aspekt trudnej sytuacji na rynku trzody chlewnej
Sytuacja na rynku trzody chlewnej nadal jest niestabilna. Aby wesprzeć hodowców, rząd planuje wprowadzić ustawę, która zmieni zasady przyznawania rekompensat za zwierzęta, które padły na skutek choroby objętej zwalczaniem. To jednak wstępne założenia, a konieczne jest bardziej zdecydowane działanie także w innych kierunkach.
Polski Związek Niezależnych Producentów Świń zwrócił uwagę na jeszcze jeden problem. Tym razem dotyczy on półtusz sprowadzanych z Niemiec. Aktualne przepisy nie są wystarczająco sprecyzowane, co wykorzystują sieci handlowe. Cierpią na tym polscy hodowcy, a konsumenci są wprowadzani w błąd.
PZNPŚ zaapelował do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o podjęcie działań legislacyjnych, które ukrócą nieuczciwe praktyki i zadbają o interes polskich producentów.

Niemieckie mięso jest sprzedawane jako polskie
Sedno problemu tkwi w tym, że sprowadzane do Polski tusze i półtusze są rozbierane w krajowych zakładach, a następnie trafiają do sklepów oznakowane jako produkt polski. Aktualne prawo dopuszcza taką możliwość, co jest wyjątkowo niekorzystne zwłaszcza w obliczu obecnego kryzysu.
Zniesienie stref pryszczycy w Niemczech już wpływa na polski rynek – rośnie import, a wraz z nim presja cenowa na naszych hodowców. Jednak kluczowy problem to znakowanie mięsa […] Dziś półtusze sprowadzane z Niemiec, po rozbiorze w Polsce, mogą być oznaczane jako produkt polski. To wprowadza konsumentów w błąd i godzi w interesy rodzimych producentów! Dlatego jako PZNPŚ apelujemy o pilne zmiany w przepisach dotyczących oznakowania pochodzenia zwierząt. Każdy konsument powinien wiedzieć, skąd pochodzi mięso, które kupuje. Polska wieprzowina zasługuje na uczciwe zasady — czytamy w stanowisku zajętym przez Polski Związek Niezależnych Producentów Świń.
Konsumenci nie zawsze mają świadomość, że mięso, które kupują z polskim oznaczeniem, w rzeczywistości pochodzi z Niemiec. Aby to zmienić potrzeba działań na poziomie legislacyjnym, na co zwraca uwagę PZNPŚ. Równolegle konieczne jest przeciwdziałanie wystąpienia pryszczycy w Polsce. Gdyby choroba się pojawiła straty w sektorze mięsnym i mlecznym byłyby gigantyczne.