Te prace wykonaj jeszcze w lutym. Trawnik będzie jak z obrazka, gęsty i zielony

Te uszkodzenia najczęściej pojawiają się na trawniku po sezonie zimowym

Stan trawnika po zimie naturalnie może być w złym stanie. W niektórych miejscach może pojawić się pleśń śniegowa , w innych trawa mogła ulec uszkodzeniu mechanicznemu, czy wyschnięciu. Duże ryzyko pleśni występuje, gdy śnieg utrzymywał się na trawie przez długi czas. Problematyczna może być także ilość wykopanych kretowisk. Mimo tego, że w drugiej połowie lutego nie ruszył jeszcze okres wegetacyjny, jest to idealny moment, aby podjąć prace pielęgnacyjne, które zagwarantują późniejsze bardzo dobre rezultaty.

Jak sobie poradzić z zimowymi uszkodzeniami i dodatkowo odżywić trawnik, aby wyjątkowo prezentował się w sezonie?

Ten zabieg nie jest powszechnie znany - a może zdziałać cuda

Bardzo pomocne podczas wczesnej pielęgnacji trawnika może okazać się wapnowanie. Wykonuje się je zwykle od połowy lutego, maksymalnie do połowy marca, ale nie później. Jeśli nie zdążymy, pracę trzeba odłożyć na jesień. Taki zabieg wskazany jest w momencie, gdy pH gleby wynosi poniżej 5,5.

Wapnowanie polega na rozsypaniu nawozu wapniowego, najlepiej wapna węglanowego. Dzięki niemu trawa może lepiej przyswajać substancje odżywcze i szybciej rosnąć. Zyskuje też bardziej intensywny, żywy zielony kolor.

Jak sprawdzić pH gleby? Domowym sposobem jest zebranie dwóch próbek gleby z ogrodu, następnie dodać do jednej ocet a do drugiej sodę oczyszczoną. Jeśli soda w jednej z próbek zacznie się pienić, badana ziemia ma odczyn kwaśny. Jeśli natomiast w mieszaninie gleby i octu pojawią się bąbelki, badana gleba ma odczyn zasadowy. Wapnowanie wykonujemy tylko w przypadku zakwaszenia podłoża. Warto pamiętać, że taki zabieg wykonuje się co trzy lata, a po nim trzeba odczekać około miesiąca przed zastosowaniem innych nawozów.

Zanim jednak przystąpimy do takich zabiegów, warto najpierw odpowiednio wcześnie wykonać czynności, które przygotują trawnik na późniejsze działania i zwiększą ich efektywność. O czym trzeba pamiętać?

Zobacz też: Rolnik dał się namówić konsultantce na zmianę taryfy. Dostał rachunek za prąd i omal nie zemdlał

Te prace zagwarantują wyjątkowo piękny i zdrowy trawnik wiosną i latem

Przede wszystkim, zanim przystąpimy do innych zabiegów, należy dokładnie oczyścić trawnik z obumarłych resztek roślin oraz suchych źdźbeł, aby wyeliminować potencjalne siedliska chorób. W tym celu najlepiej wykorzystać grabie wachlarzowe i grabić krzyżowo, bo pomaga to jednocześnie spulchnić i napowietrzyć podłoże, ale tylko w małym stopniu. Aby uzyskać lepszy efekt, warto jeszcze zrobić aerację, czyli napowietrzanie trawnika. Polega ona na nakłuwaniu podłoża specjalnym urządzeniem, czyli aeratorem, który jest wyposażony w kolczasty wał, który obraca się i robi dziury w trawniku.

Jeśli gleba w ogrodzie jest bardzo zbita, dodatkowo po aeracji wykonuje się jeszcze piaskowanie trawnika, czyli uzupełnia się otwory warstwą piasku. Dzięki temu podłoże zostaje rozluźnione, a woda może szybciej z niego odpływać. Dodatkowo korzenie trawy będą szybciej się rozrastać.

W przypadku nierówności i wybrzuszeń, powstałych w wyniku działania wody, która zimą zamarzła i zwiększyła swoją objętość, na podłożu warto wykonać wałowanie. Ma ono na celu dociśnięcie korzeni traw do podłoża, co umożliwi im prawidłowy rozwój. Wałowanie wykonuje się na lżejszych glebach za pomocą specjalnego wału ręcznego.

Zamiast wałowania, można pomyśleć także o wertykulacji, którą powinno się wykonywać na trawniku, który ma przynajmniej dwa lata i widoczna jest na nich warstwa suchego „filcu”. Wertykulacja polega na pionowym nacinaniu darni po to, aby pozbyć się sfilcowanej warstwy.

Darń zostaje pobudzona do wzrostu i nieco rozluźniona. Do zabiegu wymagany jest wertykulator. Pamiętajmy jednak, że nie jest to wskazany zabieg, po przeprowadzonym wałowaniu. Nie łączymy ze sobą tych dwóch procedur.