CPK - Centralny Port Komunikacyjny (CPK) "Solidarność" ma być węzłem transportowym opartym na zintegrowanych ze sobą węzłach: lotniczym i kolejowym.
Sprawa wykupu gruntów pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego od lat budzi skrajne emocje, a protesty mieszkańców i niejasne działania państwowych agencji stały się symbolem chaosu wokół tej gigantycznej inwestycji. Jedna z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych spraw – dotycząca działki w miejscowości Zabłotnia, przejętej przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa – właśnie znalazła swój nieoczekiwany finał. Kierownictwo KOWR ogłosiło przełomowe porozumienie.
W Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa (KOWR) doszło do prawdziwego wstrząsu – seria niespodziewanych dymisji ma związek z ujawnioną aferą dotyczącą sprzedaży gruntów pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). W tle sprawy pojawia się nazwisko byłego ministra rolnictwa oraz prywatnego koncernu. Afera nabiera wymiaru zarówno prawnego, jak i politycznego, a jej konsekwencje mogą okazać się kosztowne dla Skarbu Państwa. Kto stracił stanowisko?
Projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego od lat stanowi jeden z głównych tematów politycznego sporu w Polsce. Monumentalna inwestycja, która miała zmienić oblicze polskiego transportu, w 2025 roku jest wciąż wielkim znakiem zapytania. W tle trwających audytów i politycznych przepychanek wybuchła kolejna afera, tym razem dotycząca handlu kluczowymi gruntami pod budowę megalotniska. W centrum skandalu znalazł się były minister rolnictwa Robert Telus, a jego publiczne tłumaczenia obecny szef resortu, Stefan Krajewski, skwitował jednym, dosadnym słowem: "Jestem załamany".
Afera związana z działką pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego, która została sprzedana firmie Dawtona, wzbudziła niemałe emocje w Polakach. Grupą, którą szczególnie dotknęła, są rolnicy, których nieruchomości również są brane pod uwagę w projekcie. Jeden z nich, którego teren jest przeznaczony pod CPK, zabrał głos i wyznał, na ile wyceniono jego ziemię.
Właściciele działek przeznaczonych pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego mają zyskać nową możliwość - zamianę nieruchomości na inne grunty z zasobów państwowych. Projekt rozporządzenia w tej sprawie właśnie trafił do konsultacji.
Mieszkańcy gminy Baranowo, Wiskitki i Teresin mogą spodziewać się rozpoczęcia prac budowlanych w 2023 roku - taką informację podał wiceminister infrastruktury Marcin Horała na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Wiceminister zapowiada rozpoczęcie budowy CPK na 2023 rokChoć na wielu mieszkańcach Polski i Europy plany dotyczące budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego mogą robić ogromne wrażenie, to - jak to zwykle w życiu bywa - sprawa ma również swoją smutną stronę. Port Lotniczy Solidarność, którego budowa ma ruszyć w 2023 roku, będzie mieścił się na powierzchni 3000 hektarów. Z założenia ma być punktem, który łączyć będzie transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Niestety, przestrzeń nie znosi próżni, a na terenach, na których ma powstać CPK od wielu pokoleń znajdują się gospodarstwa rolne. Jak dowiedziała się redakcja Rolnik Info w rozmowie z jednym z mieszkańców okolicy, życie mieszkańców uległo dramatycznej zmianie od momentu ogłoszenia lokalizacji przyszłego lotniska. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-4]Problemem stanowi planowanie jakichkolwiek inwestycji i pobieranie na ich rzecz dotacji z ARiMR. Rolnicy gminy Teresin, Wiskitki i Baranowo nie wiedzą, czy i w jaki sposób mogą rozwijać swoje gospodarstwa. Pytaniem pozostaje, czy w niedalekiej przyszłości prowadzona przez nich produkcja rolna będzie miała w ogóle rację bytu. Do tego wszystkiego dochodzą również wizyty nieproszonych gości na terenach należących do rolników - zarówno polach uprawnych, jak i przydomowych posesjach. Firmy wynajmowane przez urzędników państwowych dokonują pomiarów geodezyjnych, wkraczając na prywatne tereny.Dotychczas data rozpoczęcia budowy CPK była nieznana. Co więcej, dotychczas okoliczni mieszkańcy nie otrzymali precyzyjnych informacji na temat tego, jakie tereny obejmie planowany port lotniczy. Kolejną kwestią, która spędzała i spędza sen z powiek rolnikom są nieokreślone zasady, na jakich państwo wywłaszczy należące do nich tereny.