Na miejscu pojawili się również policjanci, którzy wskazywali na nielegalny charakter zgromadzeń w czasie pandemii. - Protest jest zasadny, chce pan, żeby samobójstwa były? - rzekł do policjanta jeden ze zgromadzonych. Protest pod SM Bielmlek29 marca br. pod Spółdzielnią Mleczarską Bielmlek spotkali się nie tylko poszkodowani dostawcy mleka, ale również polityk Lech Kołakowski i członkowie Agrounii ze swoim liderem Michałem Kołodziejczakiem. Bielmlek ogłosił upadłość i wiele wskazuje na to, że rolnicy nie tylko nie otrzymają zapłaty za oddane do spółdzielni mleko, ale będą też musieli dopłacać do długów przedsiębiorstwa. Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, rozmawiał z zebranymi na miejscu hodowcami bydła mlecznego, zaznaczając, że cały czas próbuje otrzymać wyjaśnienia na temat dramatycznej sytuacji, która obciąża rolników. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo: [EMBED-3]- Rozmawiałem z różnymi politykami, oni mówią, że sprawa jest trudna, tutaj są powiązania - mówił lider Agrounii, wskazując, że nie ma możliwości, by rolnicy mieli być pozostawieni bez pomocy. Tłum otwarcie domagał się, by konsekwencje niewypłacenia producentom mleka należności poniósł były prezes Bielmleku Tadeusz Romańczuk. Zgromadzonych wsparł poseł Lech Kołakowski, który zwrócił się do rolników: - To państwo jest dłużne wam, za waszą polskość, za to, że gospodarujecie na tej ziemi. Nie chcę robić polityki, ja chcę pomóc. Lech Kołakowski poprosił protestujących o zdjęcia lub skany dokumentów poświadczających fakt, że oddali do Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek towar, lecz nie otrzymali za niego należnej zapłaty. W międzyczasie na miejscu pojawili się funkcjonariusze policji, którzy zaapelowali o zakończenie zgromadzenia, które miało mieć nielegalny charakter ze względu na obostrzenia epidemiologiczne. Rolnicy ostro zareagowali, a jeden z nich zwrócił się do policjanta: - Protest jest zasadny, chce pan, żeby samobójstwa były?