Tu kupisz za grosze owoce i orzechy. Rolnicy zapraszają na końcówkę zbiorów

Nowy trend w Polsce: wyprzedaże prosto z pola

Jeszcze dekadę temu zbiory kończyły się cicho, a owoce po prostu… gniły na gałęziach albo spadały i gniewnie pachniały próchnieniem. Dziś w Polsce zauważalny jest trend, by rolnicy oferowali swoje nadmiarowe plony wprost z pola. Po cenach, które dla klienta detalicznego wydają się niemal symboliczne. To coś więcej niż sprzedaż-  to dialog między producentem a konsumentem. Mniejszy pośrednik, mniej strat, prostsza logistyka.

Wiele takich akcji ma formę samozbiorów. Każdy może przyjechać, wziąć koszyk, skrzynkę, drabinę i zebrać to, co natura zostawiła. To też forma marketingu szeptanego: ci, którzy raz przyjadą, często wracają - z sąsiadami, z dziećmi. To siła lokalności i zaufania.

Gdzie jeszcze można jechać po tanie owoce i orzechy

W pobliżu Wrocławia zostały ostatnie punkty samozbioru i wyprzedaży. Rolnicy otwierają sady i orzechowiska, zapraszając chętnych, często w weekendy, by samodzielnie zebrać owoce. Oto konkretne miejsca wraz z telefonami, które zostały wskazane jako te, gdzie wciąż można dokonać zbiorów lub zakupić owoce:

Biała 18, obok Chojnowa, powiat legnicki, gmina Chojnów
Jabłka (odmiany: Golden, Ligol, Reno2, Jonatan, Idared) — 2 zł/kg
Orzech włoski — 5 zł/kg, Telefon: 604 886 430 

Batalionów Chłopskich 8, Dzierżoniowski
Orzech włoski — 3 zł/kg
Proszą o wcześniejsze uzgodnienie telefoniczne: 798 055 958. Zbieranie od godziny 15:00, owoce z ziemi.

Siechnice, ul. Kalinowa
Jabłka (odmiany: Eliza, Gloster, Golden) — 2 zł/kg
Sad czynny w każdy październikowy weekend w godzinach 10:00–16:00
Możliwość wypożyczenia drabinek na miejscu 

Wisznia Mała, ul. Pierwoszowska 2
Jabłka (różne odmiany) — 2 zł/kg
Sad otwarty od godziny 9:00 w każdy weekend 

Stróża, ul. Szkolna 7, powiat wrocławski
Brzoskwinie — skrzynka 5–6 kg za 25 zł (owoce już zerwane)
Samozbiory możliwe — 6 zł/kg
Proszą o własne pojemniki na owoce 

Rolnicy zachęcają do przyjazdu z wiadrami, skrzynkami czy koszykami - by ułatwić zbieranie, ograniczyć pakowanie plastikowe i przyspieszyć prace w sadach.

Zalety samozbiorów

Kupując bezpośrednio u producenta, klient unika pośredników i zbędnych kosztów, bierze udział w procesie od pola do stołu. To świeże owoce, bez magazynowania, z lepszym smakiem. Dla rolnika to sposób na sprzedaż nadwyżek, ograniczenie strat i budowanie relacji z lokalną społecznością.

Ale samozbiory to także logistyczne wyzwania: dojazd do sadu (czasem drogi gruntowe), oznakowanie trasy, parking, przygotowanie infrastruktury (ścieżki między drzewami). Gospodarz musi być przygotowany: zabezpieczyć teren, dostarczyć pojemniki, drabinki, upewnić się, że zbiór nie uszkodzi drzew. Pogoda też bywa nieprzewidywalna, deszcze mogą uniemożliwić ruch, błoto zablokować dojazd.

Samozbiory jako lokalna inicjatywa

Historia akcji samozbiorów przykładowo zaczęła się od sadu pod Trzebnicą, który pozostał z 11 tonami śliwek nieodebranych przez kontrahenta. W odpowiedzi mieszkańcy ruszyli, by zebrać je samodzielnie. Z czasem pomysł się rozprzestrzenił — inni rolnicy zaczęli zapraszać: „Przyjedź, zbierz, zabierz ile chcesz”. 

To także element edukacji. Mieszkańcy miast poznają realia pracy rolnika, sezonowość, ograniczenia produkcji żywności. Dzięki temu zmienia się świadomość konsumencka — mniej marnotrawstwa, większa troska o lokalność i jakość.

Źródło: TuWrocław