Ma zacząć się 15 marca, a rolnicy wciąż nie znają szczegółów. "Pieniądze przepadną"
Już niebawem ma zacząć się wypłacanie ważnych wypłat dla rolników, tymczasem wielu z nich wciąż nie wie, na jakich zasadach i komu przysługują pieniądze. Co więcej, w grę wchodzą znaczne zmiany, które realnie wpłyną na wysokość przyznanej kwoty. Część dopłat zostanie obcięta, będą też nowe wymogi i kontrole. Rolnicy są wściekli.
Zasady wypłacania świadczenia zmieniają się jak w kalejdoskopie
Rolnicy są wzburzeni wobec zmian, jakie zachodzą w zasadach wypłaty świadczenia, którego kampania dopłat rozpocznie się już 15 marca. Co więcej, większość tych zmian ma być dopiero na etapie konsultacji i wdrażania, więc sytuacja dynamicznie się zmienia.
W grę wchodzi obcięcie części dopłat, wdrażanie nowych ekoschematów, pojawienie się nowych wymogów oraz kontroli — co bardzo komplikuje sytuację rolnikom, którzy nie wiedzą, jakie działania mają podejmować, aby otrzymać pieniądze.
Planujemy strukturę zasiewów w sierpniu. Ja już wtedy powinnam wiedzieć, z jakich ekoschematów będę mogła skorzystać. A mamy drugą połowę lutego i nadal nie wiem, na czym stoję, bo zmiany wejdą w życie w momencie rozpoczęcia naboru albo i później. To jest po prostu jakiś skandal – mówiła podczas dyskusji zorganizowanej przez Ruch Młodych Farmerów na TikToku Agata Stachowiak, znana jako Księgowa Rolnika.

Jakiego świadczenia dotyczą zmiany, do których rolnicy mają tak wiele zastrzeżeń? ”To jest absurd” - komentują zainteresowani.
Rolnicy nie wiedzą co mają robić, aby otrzymać to świadczenie
Niejasności dotyczą zasad dopłat bezpośrednich. Rolnicy zarzucają Ministerstwu Rolnictwa zbyt wolną reakcję i szerokich konsultacji społecznych, dotyczących nowych zasad ubiegania się o dopłaty bezpośrednie. Nie rozumieją też, czemu raz wprowadzone zasady teraz ulegają zmianom.
Przecież Plan Strategiczny był robiony na lata 2023-2027. A mamy rok 2025. To dlaczego wprowadzane są zmiany? I dlaczego jest ich tak dużo? To jest absurd, żeby rolnik siedział i studiował nowelizacje ustaw, żeby się o tych nowościach w ogóle dowiedzieć – mówiła Natalia Musiejczuk, rolniczka spod Siedlec i działaczka Ruchu Młodych Farmerów.
Irytację podsyca fakt, że rolnicy nie wiedzą, z których ekoschematów powinni korzystać i które można ze sobą łączyć, a których nie. Chodzi m.in. o ekoschemat „Materiał siewny kwalifikowany”.
Jeszcze nie wiemy, z czym będzie można łączyć tę praktykę, a z czym nie. Podejrzewam, że wykluczone będzie łączenie tego ekoschematu z Integrowaną Produkcją. Bo w ramach IP rolnik musi zakupić kwalifikat, a ARiMR nie dopłaci dwa razy do tego samego – tłumaczyła Agata Stachowiak. Dodała, że rolnicy powinni to wiedzieć tak naprawdę w sierpniu, bo obydwa ekoschematy dotyczą upraw ozimych.
Kolejnym warunkiem otrzymania dopłat będzie zastosowanie materiału siewnego na co najmniej 25 proc. powierzchni gruntów ornych w gospodarstwie.
Przecież rolnicy kupowali materiał siewny jesienią i nie było mowy o takim ekoschemacie. Czy była jakakolwiek informacja we wrześniu, w październiku czy nawet w listopadzie, że będzie możliwość skorzystania z takiej dopłaty? Nic nie było. I teraz rolnikowi zabraknie powiedzmy 2 jednostki do tych 25 proc., ale dowiaduje się o tym dopiero pół roku później. Przez to przepadną mu pieniądze – podkreślała Księgowa Rolnika.
Ekoschematy to niejedyny problem, z którym zmierzyli się rolnicy. Największe kontrowersje dotyczą kontroli, które w efekcie mogą skutkować obcięciem dopłat.
Rolnicy zostaną ukarani za to, że zbyt dużo pracują?
Emocje wzbudzają kontrole w zakresie przestrzegania przez rolników prawa pracy i BHP od 2025 roku. W przypadku, gdy inspektor podczas takiej kontroli stwierdzi uchybienia, ARiMR obetnie rolnikowi dopłaty. Nie wiadomo konkretnie, o ile kwota może zostać obcięta, bo miał to określić minister rolnictwa w drodze rozporządzenia, jednak na razie nie pojawiła się taka informacja.
Nie wiem, jak oni sobie to wyobrażają. Przecież rolnicy nie pracują 8 godzin dziennie, tyko zdecydowanie więcej. Zwierzę musi dostać jeść świątek, piątek czy niedziela. My musimy pracować na okrągło, co jest sprzeczne z przepisami prawa pracy. I za to mamy zostać ukarani? To absurd – zaznaczali rolnicy.

Co więcej, rolnicy kwestionują obcięcie punktacji najpopularniejszych ekoschematów. Przykładowo, wymieszanie słomy z glebą liczyło 2 punkty, a teraz jest to już tylko 1 punkt, co skutkuje niższymi stawkami na 2025 rok. Zostawianie słomy na polu stanie się nieopłacalne. Rozmówcy zwracali też uwagę, że część przepisów jest właściwie niemożliwa do zrealizowania w gospodarstwie.
Jak zbieracie na przykład jęczmień ozimy na początku lipca, to macie tylko 4 tygodnie, żeby zasiać kolejną uprawę. A przecież wiadomo, że terminy zasiewów są pod koniec sierpnia. Przepisy są więc stworzone tak, że rolnik nie jest w stanie ich wykonać – stwierdziła Stachowiak.
Bulwersującą sytuacją było także obcinanie dopłat już po tym, jak rolnik już złożył wniosek, posiał i zebrał plon. Taka sytuacja miała miejsce w kampanii z 2024 roku, kiedy rolnicy dowiedzieli się, że z Integrowanej Produkcji nie dostaną deklarowanych 1360 zł do hektara, a jedynie 818 zł. Tak było również w przypadku Uproszczonych systemów uprawy. Dopłata miała wynosić 420 zł, a ostatecznie było to 252 zł.
Jak zatem będzie w tym roku, i czy ostatecznie rolnicy będą mogli liczyć na jakiekolwiek pozytywy wynikające z realizacji świadczenia? Dowiemy się tego po 15 marca.