Nawet 200 tysięcy złotych do wzięcia. Szczęście uśmiechnęło się do rolników
Przez wielu ta sprawa została już spisana na straty. Dokumenty złożone, decyzji brak, a lista oczekujących wydawała się zamknięta. Wśród rolników narastało przekonanie, że tym razem zabrakło miejsca dla wszystkich. Teraz jednak pojawił się sygnał, który może całkowicie zmienić położenie tysięcy gospodarstw. Coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, zaczyna nabierać realnych kształtów. Czy to moment, na który rolnicy czekali od miesięcy?
- Program, który przyciągnął tłumy
- Tysiące wniosków i rosnące napięcie
- Więcej pieniędzy, niż zakładano. Oto co się zmienia
Program, który przyciągnął tłumy
Zainteresowanie było ogromne, a kolejka chętnych szybko urosła do rozmiarów, których mało kto się spodziewał. Gdy ruszył nabór wniosków w jednym z kluczowych programów wsparcia dla rolnictwa, stało się jasne, że środki publiczne przeznaczone na inwestycje w gospodarstwach będą rozchodzić się błyskawicznie. Dla wielu rolników była to jedna z niewielu realnych szans na unowocześnienie zaplecza technicznego i dostosowanie produkcji do coraz bardziej wymagających standardów.
Program od początku budził duże emocje, bo dotyczył działań prośrodowiskowych i klimatycznych, które w ostatnich latach stały się jednym z głównych kierunków polityki rolnej. Rolnicy liczyli, że dzięki wsparciu będą mogli nie tylko poprawić efektywność pracy, ale także ograniczyć koszty i spełnić nowe wymogi środowiskowe.
Szybko jednak okazało się, że chętnych jest znacznie więcej niż dostępnych pieniędzy. Wiele gospodarstw, mimo spełnienia formalnych warunków, znalazło się poza listą beneficjentów. Dla nich oznaczało to konieczność czekania – często bez jasnej informacji, czy sytuacja jeszcze się zmieni.
Czy rzeczywiście wszystko było już przesądzone?

Tysiące wniosków i rosnące napięcie
Skala zainteresowania programem była jedną z największych w ostatnich latach. Nabór trwał kilka tygodni, a do instytucji odpowiedzialnej za jego realizację spłynęły dziesiątki tysięcy dokumentów. Wśród wnioskodawców znaleźli się zarówno rolnicy indywidualni, jak i zorganizowane grupy producentów, które liczyły na wsparcie większych inwestycji.
Wielu uczestników naboru od początku zdawało sobie sprawę, że kluczowa będzie ocena punktowa. To ona decydowała o miejscu na liście i realnych szansach na pieniądze. Problem w tym, że przy tak dużej liczbie wniosków próg punktowy okazał się wyjątkowo wysoki. Nawet dobrze przygotowane projekty często trafiały „pod kreskę”.
W środowisku rolniczym narastała frustracja. Pojawiały się pytania o możliwość zwiększenia puli środków i o to, czy instytucje odpowiedzialne za program przewidują jakiekolwiek korekty. Przez długi czas brakowało jednak jednoznacznych sygnałów, a wielu rolników zaczęło zakładać, że ich szansa definitywnie przepadła.
Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy zapadły decyzje na szczeblu administracyjnym.
Więcej pieniędzy, niż zakładano. Oto co się zmienia
Przełom nastąpił po podpisaniu zmienionych wytycznych przez Ministerstwo Rolnictwa, które umożliwiły kolejne zwiększenie puli środków w programie „Inwestycje przyczyniające się do ochrony środowiska i klimatu”. Jak poinformowała Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, limit finansowy został podniesiony już po raz drugi.
Po zmianach łączna kwota dostępna w programie przekroczyła 1,79 mld zł, co otworzyło drogę do objęcia wsparciem kolejnych gospodarstw.
Limit środków został zwiększony po raz drugi, co pozwoli objąć pomocą dodatkowo około 650 wniosków – informuje ARiMR.
Co istotne, wsparcie mogą teraz otrzymać również ci rolnicy, których wnioski uzyskały co najmniej 23 punkty w ocenie punktowej, a wcześniej nie mieścili się w pierwotnym limicie finansowym.
W ramach programu możliwe jest uzyskanie nawet:
- 200 tys. zł dla rolnika indywidualnego,
- 600 tys. zł dla grup producentów.

Z dotacji można finansować szeroki katalog inwestycji, w tym m.in.:
- budowę i modernizację płyt oraz zbiorników do przechowywania nawozów,
- inwestycje poprawiające gospodarowanie wodą,
- zakup maszyn rolniczych służących ochronie środowiska i klimatu,
- narzędzia wspomagające decyzje w produkcji rolniczej.
Dla wielu gospodarstw to realna szansa na nadrobienie zapóźnień inwestycyjnych i dostosowanie się do nowych wymagań, bez konieczności ponoszenia pełnych kosztów z własnej kieszeni.
Decyzja o zwiększeniu puli środków w programie ARiMR zmienia sytuację tysięcy rolników, którzy jeszcze niedawno nie mieli żadnych powodów do optymizmu. Choć konkurencja o wsparcie nadal jest duża, dodatkowe pieniądze oznaczają, że część gospodarstw otrzyma drugą szansę. Dla wielu z nich to moment, który może przesądzić o dalszym rozwoju i kierunku inwestycji na kolejne lata.