Nie zdążysz, stracisz dofinansowanie. Czas tylko do 15 sierpnia

Wakacyjny wyjazd, chwila nieuwagi albo przedłużające się miodobranie mogą sprawić, że zastrzyk gotówki dla pasiek przejdzie pszczelarzom koło nosa. Organizacje pszczelarskie mają czas tylko do 15 sierpnia 2025 roku, aby złożyć wnioski o płatność w ramach interwencji I.6.5 „Pomoc na odbudowę i poprawę wartości użytkowej pszczół”. To kluczowy dokument, od którego zależy, czy pieniądze trafią na konta związków, a następnie do poszczególnych pasiek. Termin przesunięto z 31 lipca, ale kolejnej szansy w tym roku już nie będzie.
Kluczowy termin i procedura
Wniosek o płatność jest zwieńczeniem cyklu, który rozpoczął się jesienią od składania podań o wsparcie. Bez tego etapu refundacja nigdy nie trafi na konto beneficjentów. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa przyjmuje dokumenty wyłącznie za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych (PUE).
Po zalogowaniu należy wprowadzić dane z rachunków za zakupione matki pszczele, odkłady lub pakiety i przypisać je do konkretnych pszczelarzy. System automatycznie weryfikuje, czy każda pozycja na fakturze zgadza się z liczbą rodzin pszczelich zgłoszonych w Ewidencji Producentów. Formularze złożone po terminie lub w formie papierowej zostaną odrzucone.
Na co można przeznaczyć wsparcie?
Głównym celem interwencji I.6.5 jest wzmocnienie genetyki krajowych rojów oraz odbudowa pasiek po stratach zimowych. Program refunduje do 90% kosztów netto zakupu matek pszczelich z udokumentowanych linii hodowlanych, a także odkładów lub pakietów utworzonych na ich bazie. Limit wsparcia dla jednego beneficjenta wynosi 15 tys. zł, a młodzi pszczelarze, do 41. roku życia, mają pierwszeństwo w otrzymaniu środków.

Dzięki temu nawet niewielkie gospodarstwo pasieczne może sprawnie wymienić królowe, co przekłada się na poprawę cech użytkowych rodzin i pozwala uniknąć strat w produkcji miodu.
Gra warta świeczki, ale czas ucieka
Samo wpisanie numeru faktury to jednak nie wszystko. Każdą pozycję należy powiązać z pszczelarzem zarejestrowanym w Ewidencji Producentów, a liczba zakupionych matek lub pakietów nie może przekraczać tej, która widnieje w aktualnym zaświadczeniu weterynaryjnym. Jeśli liczba uli w pasiece wzrosła, konieczne jest dołączenie nowego dokumentu, w przeciwnym razie ARiMR może pomniejszyć kwotę zwrotu lub całkowicie go zablokować.
W praktyce związki pszczelarskie często organizują wsparcie przy wypełnianiu dokumentów, aby uniknąć błędów. Po kapryśnej zimie straty w niektórych regionach mogą sięgać dwudziestu procent, a każdy tysiąc złotych zwrotu – zwłaszcza dla pasiek liczących do 150 pni – to realna szansa na rozwój. Warto więc już dziś zadbać o formalności, bo kto nie zdąży do 15 sierpnia, na kolejny nabór będzie musiał czekać cały rok.



































