RolnikInfo.pl Ceny Polskie maliny już są, ale ich ceny zakrawają na absurd. "Za taką atrakcję się płaci"
Fot. AndreasAux, pixabay/Canva

Polskie maliny już są, ale ich ceny zakrawają na absurd. "Za taką atrakcję się płaci"

18 kwietnia 2025
Autor tekstu: Julia Czwórnóg

Na targach i straganach coraz liczniej pojawiają się polskie owoce i warzywa. Szczególne zainteresowanie budzą nowalijki, truskawki, borówki i oczywiście maliny. Niestety ich ceny na ten moment pozostawiają wiele do życzenia — żeby kupować je teraz, musimy bardzo głęboko sięgać do portfela. Kwoty, które widnieją na cenówkach, są astronomiczne.

Na rynku w Broniszach pojawiły się polskie maliny

Na owocowym rynku pojawiła się niespodzianka — krajowe maliny. Sezon na nie trwa zazwyczaj od maja do września, w zależności od odmiany.

- Maliny kojarzą się raczej z sierpniem, a nie z kwietniem - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Maciej Kmera, ekspert rynku hurtowego Bronisze pod Warszawą.

Maliny w Broniszach sprzedawane są w niewielkich opakowaniach po 100 gramów. Ich cena wprawia w osłupienie. Jednak zdaniem Kmery nie trzeba od razu kupować kilograma owoców, aby móc cieszyć się ich smakiem.

Żeby spróbować, nie trzeba przecież kupować całego kilograma. Można zapłacić 20 zł i spróbować smaku krajowej maliny - przekonuje Kmera.

Ci, którzy będą chcieli jednak kupić więcej malin, niż tylko na spróbowanie, będą musieli liczyć się z niemałymi wydatkami. Co więcej, pojawiły się także ostrożne prognozy co do cen czereśni.

Już pojawiły się w ogrodach i niszczą całe rabaty. Nie trzeba wielkiego wysiłku, żeby się ich pozbyć
Groźna choroba atakuje ziemniaki. Poznasz ją po kilku objawach

Cena za kilogram polskich malin może szokować

Na rynku hurtowym w Broniszach pojawiły się polskie maliny. Ich ceny wahają się od 95 do 110 zł/kg, co daje średnią na poziomie 105 zł/kg.

To jest cena wejścia tego frykasu na rynek. Za taką atrakcję się płaci - podkreśla Maciej Kmera

Maliny można znaleźć na targu w opakowaniach w kształcie łódeczek — każde ma pojemność 100 g, a jedna łódeczka kosztuje 10,50 zł. Jak przyznaje Kmera, sam spróbował tych owoców i ich smak ocenia, jako „obłędny”.

Jego zdaniem jest to dobitny dowód na to, że polscy producenci upraw potrafią roślinę "dopieścić i doinwestować" tak, aby uzyskać najsmaczniejsze owoce. Wraz z dojrzewaniem kolejnych partii owoców ich dostępność na rynku powinna wzrastać, co zazwyczaj prowadzi do obniżenia cen. Ekspert wskazał również swoje przewidywania, co do przyszłych cen polskich czereśni na targach.

Zobacz też: Coraz więcej rolników korzysta z tego zasiłku. KRUS stawia kilka warunków

Polskie czereśnie poważnie zagrożone przez przymrozki

W Polsce sytuacja na rynku czereśni pozostaje niestabilna. W niektórych regionach doszło do znacznych uszkodzeń liści w wyniku przymrozków, jakie przetoczyły się nie tylko przez Polskę, ale wiele regionów Starego Kontynentu. Póki co skalę strat w uprawach czereśni dosyć trudno oszacować. Jak informuje serwis sadyogrody.pl, mogą one wynieść zarówno 10 proc., jak i 30 proc. Zdaniem polskich sadowników kluczowe będą nadchodzące dni.

Czereśnie
Fot. Photo by Kevin on Unsplash

Jeśli straty w polskich sadach będą duże, to oczywiście przełoży się to na ceny czereśni, bo uprawy tych owoców w innych krajach m.in. w Turcji, też ucierpiały. Pełen obraz wyklaruje się w maju, kiedy powinien ruszyć import czereśni z południa Europy.

Krzysztof Czarnecki, sadownik spod Mszczonowa w woj. mazowieckim i wiceprezes Związku Sadowników RP, który w swoich sadach ma czereśnie i śliwki, w rozmowie z WP Finanse informował, że w nocy z soboty na niedzielę 5 i 6 kwietnia temperatura spadła maksymalnie do -1,5 st. C, jednak było bardzo wietrznie, co sprzyjało stratom.

Jeszcze nie wiadomo, czy to już koniec przymrozków - nie chciałbym niczego wyrokować. Z tego, co słyszę, sytuacja jest bardzo zróżnicowana. W niektórych miejscach, gdzie mróz był silniejszy, uszkodzenia są większe, w innych mniejsze, a zdarzają się też lokalizacje, gdzie nie zmarzło praktycznie wcale. Cała Europa zmaga się z przymrozkami, to już się zaczęło wcześniej. W Polsce pewnie plonów będzie mniej, ale na ten moment nie da się oszacować skali strat - mówił Czarnecki w rozmowie z WP Finanse

Czereśnie nigdy nie należały do tanich owoców, tym bardziej na samym początku sezonu. Czas ich szczytowej sprzedaży przypada zazwyczaj od kwietnia (kiedy są najdroższe) do sierpnia (kiedy jest ich najwięcej i kosztują najmniej). Czy w tym roku może ich zabraknąć?

- Nie mam pojęcia, wszystko zależy od skali strat. Mróz ma to do siebie, że nie kosi wszystkich po równo. Podczas przymrozków w rejonie grójeckim temperatura spadła do -6 st. C, a w okolicach Tarczyna było -2 st. C. Zagłębie czereśniowe to nie tylko okolice Grójca, to także zagłębie sandomierskie, poznańskie, wrocławskie i pilskie - mówi WP Finanse Maciej Kmera

Trudno też na razie ocenić, czy przymrozki, które przetoczyły się przez uprawy, wpłyną w dużym stopniu na zbiory w innych krajach znanych z uprawy czereśni, z których owoce trafiają do kraju.

Za polskie szparagi trzeba zapłacić krocie. Wiadomo, kiedy będzie taniej
Zrób to w kwietniu, a w jabłkach nie znajdziesz ani jednego robaka. Wystarczą dwa składniki
Obserwuj nas w
autor
Julia Czwórnóg

Redaktorka portalu Rolnik Info. Absolwentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@rolnikinfo.pl
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś