Szczepan Wójcik. Persona non grata na strajkach rolników

Branża futerkowa pełna kontrowersji

Hodowla norek, która od lat wiązana jest z rolnictwem, przez lata będąca działem specjalnym rolnictwa coraz częściej nawet wśród rolników traktowana jest jako branża przemysłowa. Polskie fermy zajmujące się hodowlą zwierząt futerkowych, stanowią po Chinach i Danii trzeciego, największego producenta futer na świecie.

Systematycznie spada zapotrzebowanie na futra naturalne, każdego roku zwiększa się także sprzeciw społeczny przeciwko temu rodzajowi działalności. Według badania Biostat z listopada 2023 roku, aż 66% badanych Polaków jest przeciwnych hodowli zwierząt na futra.  Innego zdania jest przedstawiciel tej branży Szczepan Wójcik.

Nie ma żadnego zainteresowania ze strony hodowców, by zamykać ich miejsca pracy. A jeśli na którejś z ferm doszło do nieprawidłowości, należy wyciągnąć konsekwencje w stosunku do konkretnego  hodowcy, a nie stosować odpowiedzialność zbiorową.

Jego zdaniem pogłoski o śmierci branży są przedwczesne i oparte na opiniach, nie na faktach:

Wolałbym, aby oceną rentowności zajmowały się osoby prowadzące daną działalność, a nie posłowie. Na przykład w ciągu ostatnich czterech tygodni ceny futer wzrosły od 50 do 100 proc. - mówił Szczepan Wójcik w wywiadzie dla Rzeczpospolitej.

Warto jednak zauważyć, że poza grupą kilku osób hodujących zwierzęta futerkowe, poparcie społeczne, rolnicze i polityczne jest przeciwne do utrzymania w Polsce przepisów zezwalających na hodowlę zwierząt na futra.

Kim jest Szczepan Wójcik?

Szczepan Wójcik sam o sobie mówi, że jest rolnikiem, a jego rodzina zajmuje się hodowlą zwierząt futerkowych, bydła mlecznego oraz mięsnego, uprawą zbóż, produkcją pasz oraz prowadzeniem mediów rolniczych.

Ponownie zrobiło się o nim głośno podczas strajku rolników z 17 stycznia 2024 roku. Na strajku organizowanym przez NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność” przejął rolę lidera wystąpień, a następnie pojawił się dwukrotnie na rozmowach z Donaldem Tuskiem organizowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Centrum Dialogu w Warszawie.

Organizacje oddolne strajkujących rolników zwracały wtedy uwagę, że nie zaproszono przedstawicieli regionalnych, czy znanych nazwisk z branży rolniczej, natomiast pojawił się tam człowiek, który jest powiązany z ojcem Rydzykiem, a jego działalność SZKODZI inicjatywie strajkowej . Wielokrotnie podkreślał to w wywiadach Wiesław Gryn, lider Oszukanej Wsi, osoba posiadająca wśród strajkujących rolników zasłużony autorytet wiedzy i doświadczenia.

Szczepan Wójcik nie powinien się tak eksponować, to faux pas z jego strony. Postulaty dotyczące branży futerkowej nie przynoszą nam chwały - mówił Wiesław Gryn w wywiadzie dla Interii.

Również w wywiadzie Janusza Schwertnera dla portalu Goniec na temat Szczepana Wójcika wypowiadał się syn Andrzeja Leppera Tomasz Lepper :

Nie powinni tacy ludzie tam iść. Powinni być z każdego województwa wytypowani rolnicy, prawdziwi rolnicy. A nie ludzie, którzy chcą sobie zbić polityczny kapitał. Pan Wójcik to jest przecież kolega Rydzyka…

Dołączenie Szczepana Wójcika do strajku rolników wywołało w mediach społecznościowych spory odzew. Osoby wspierające wcześniej rolników pisały, że czym innym jest wspieranie rolników w słusznej walce, a czym innym wspieranie krwawego biznesu i mordowania norek. I skoro takie osoby protestują, to nikt dbający o zwierzęta nie powinien popierać ich postulatów.

ZOBACZ TAKŻE: Goniec ujawnia: Cierpienie bez końca. Tak w Polsce dręczy się zwierzęta zabijane na futro

Dlaczego Szczepan Wójcik wzbudza kontrowersje?

Przedsiębiorca, pasjonat rolnictwa i prezes K45 oraz Instytutu Gospodarki Rolnej — tak Szczepan Wójcik pisze o sobie na Platformie X. Instytut jako cel swojego powstania wymienia monitoring działań legislacyjnych, wpływanie na ich przebieg dla dobra rolnictwa. Szczepan Wójcik jako jego prezes bierze udział w obradach EUunitedAGRI, w Brukseli.

Milioner, właściciel farmy norek, bohater głośnego śledztwa dziennikarskiego Janusza Schwertnera z filmu “Krwawy biznes futerkowy”. Tak znany jest szerzej opinii publicznej. Wielokrotnie był na celowniku ekologów, przede wszystkim Organizacji “Otwarte Klatki”.  Rolnicy zarzucają mu niezrozumienie postulatów małych, czy średnich gospodarstw, skoro sam jest milionerem i bliżej mu do polityki niż problemów rolników.

Kolejnym obliczem hodowcy norek są związki z ojcem Rydzykiem. Jest stałym gościem programów rolniczych w Telewizji Trwam, gdzie jako ekspert wypowiada się szczególnie w temacie hodowli zwierząt w Polsce. Wielokrotnie mówił, że działania mające ograniczyć i zakończyć hodowlę zwierząt futerkowych w Polsce są pierwszym krokiem do całkowitej eliminacji hodowli zwierząt, zarówno bydła, jak i trzody chlewnej.

Paradoksalnie, na uczelni znanego redemptorysty ukończył ekologię, został też przez niego odznaczony medalem, jako zasłużony dla rolnictwa.