Strajk rolników w całej Polsce. "Nie chcemy na protestach żadnych partii"
Już jutro, 9 lutego 2024 roku, rusza generalny strajk rolników w całej Polsce. Strajku w takim zakresie, wspieranego zarówno przez Izby Rolnicze, NSZZ Rolników Indywidualnych, ale także Ministerstwo Rolnictwa, jeszcze w Polsce nie było.
Porozumienie ponad podziałami w rolnictwie
Na dwa dni przez rozpoczęciem strajku rolników w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi spotkali się Minister Rolnictwa Czesław Siekierski wraz z sekretarzami Michałem Kołodziejczakiem oraz Stefanem Krajewskim, a także Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz oraz przedstawiciele Wojewódzkich Izb Rolniczych. Debata dotyczyła celów dalszej polityki rolnej w Polsce, postulatów strajkowych i stanowiska ministerstwa rolnictwa.
Gdzie rolnicy mogą aplikować azot na polach? Aktualne daneStanowisko Ministerstwa Rolnictwa jest jasne, jest poparcie dla strajków rolników, zrozumienie problemów i chęć zgody ponad podziałami.
Z rozmów wczorajszych i dzisiejszych jasno wynika, że polscy rolnicy reprezentowani przez związki zawodowe, organizacje rolnicze, izby rolnicze zamierzają protestować o sprawy, które są ważne dla polskiego rolnika, dla konsumentów. Chcą protestować o coś, a nie dla kogoś. Nie chcielibyśmy, żeby te protesty miały jakieś podejście polityczne, bo to nie służy rolnictwu. W sprawach rolnych chcemy aby panowała zgoda ponad różnymi podziałami politycznymi, bo rolnicy myślą podobnie, niezależnie, czy są w takiej opcji, czy innej - mówił Czesław Siekierski.
Protest rolników także dla konsumentów
Swoje stanowiska mogli wygłosić wszyscy przedstawiciele poszczególnych Wojewódzkich Izb Rolniczych. Delegaci powtarzali stanowiska rolników, domagające się zmian w Wspólnej Polityce Rolnej, zniesienia Zielonego Ładu w obecnym jego kształcie, wprowadzenie rozwiązań blokujących import żywności spoza Unii Europejskiej, które nie spełnia wytycznych jakie są narzucane polskim i europejskim rolnikom. Jednym z ciekawych głosów był głos delegatki z Wielkopolski.
Nie chcemy na tych protestach żadnych flag, żadnych związków zawodowych ani partii. Chcemy, żeby były biało-czerwone flagi, żeby wspomóc ministerstwo rolnictwa w tym, żeby ten Zielony Ład i wszystkie ekoschematy i niekontrolowany przepływ zboża zatrzymać, żebyście państwo mieli argumenty do tego, że tak się dzieje. I to jest też protest, żeby konsumenci się dowiedzieli z jakimi problemami się borykamy i ten protest jest też w ich obronie. W obronie zdrowej, polskiej żywności - mówiła Jolanta Nawrocka, delegatka Wielkopolskiej Izby Rolnej.
Słowa te mają odzwierciedlenie słów rolników, którzy rozpoczęli strajk jako inicjatywę oddolną, natomiast NSZZ Rolników Indywidualnych “Solidarność” dołączył do tych planów rozpoczynając strajk generalny, trzydziestodniowy. Rolnicy zarzucają związkowi zawodowemu, że kiedy oni strajkowali już wcześniej to związek ich nie wspierał. Pytają, czy jest to związane z tym, że w zarządzie NSZZ Rolników Indywidualnych jednym z członków jest Robert Telus, były minister rolnictwa.
Wspólne cele rolników i Ministerstwa Rolnictwa
Głos wielokrotnie zabierał także Wiktor Szmulewicz, który jest Prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych, można powiedzieć, że w znacznej części moderował to spotkanie, jako znający wszystkich delegatów wojewódzkich. Sam Prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych tak mówił o swoim stanowisku:
Ja nie jestem członkiem tego rządu, ale na dzisiaj wspieram, bo jest wola do podjęcia tych trudnych tematów. Gwarantuje Wam, że jeśli będzie to szło w złą stronę, z całym szacunkiem Michał ( zwracając się w kierunku Michała Kołodziejczaka) poproszę Ciebie o pomoc w zorganizowaniu protestu.
Podsumował także jakie są postulaty:
- reforma Zielonego ładu,
- ograniczenie importu (z Ukrainy),
- praca nad rozwojem hodowli w Polsce,
- konieczność dopłat do zboża, mleka i innych gatunków zwierząt.
A dopiero w obliczu ogólnoeuropejskich protestów jest szansa, by Komisja Europejska wreszcie wysłuchała postulatów, które już od dawna podnoszone są przez rolników i Izby Rolnicze.