Chleb – pieczywo otrzymywane z wypieku ciasta, będącego jednorodnym połączeniem mąki zbożowej różnego gatunku i wody, poddanego najczęściej, ale nie zawsze, fermentacji alkoholowej
Szef Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Robert Telus ma złe wieści nie tylko dla producentów zbóż, ale również dla konsumentów pieczywa. Tegoroczne zbiory pszenicy w kontekście ilościowym są porównywalne do żniw z zeszłego roku. Niestety, jakość tego zboża zebranego w ciągu kilku ostatnich tygodni pozostawia wiele do życzenia.
Pierwsze trzy osoby zamieszane we wprowadzanie „technicznego zboża” z Ukrainy na polski rynek usłyszały zarzuty od rzeszowskiej prokuratury. Jak ustalili śledczy, do polskich młynów trafiło aż 100 ton „technicznej” pszenicy.
Choć w czasach żniw, czyli zwiększonej podaży zboża, ceny surowców zazwyczaj notowały obniżki, to w 2021 roku jest zgoła odwrotnie - w połowie sierpnia cena pszenicy była do 35% wyższa wobec analogicznego okresu sprzed roku. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie wartość zboża na światowych rynkach miała się obniżyć. Konsumenci będą musieli zatem przygotować się na kolejne podwyżki cen mąki i produktów zbożowych. Czy jednak fakt ten oznacza większe dochody dla rolników? Problemem mogą stać się tutaj m.in. drastycznie rosnące koszty pracy, nawozów i innych środków ochrony roślin. Ceny pszenicy cały czas rosną Wiele osób mogło poczuć się zaskoczonych faktem, iż w trakcie żniw ceny zbóż - zamiast spaść - wzrosły. Jak podaje portalspozywczy.pl, na sam koniec sierpnia 2021 roku na giełdzie MATIF w okresie żniw koszty pszenicy osiągnęły rekordowo wysoki poziom. Jak stwierdził Krzysztof Gwiazda, prezes zarządu Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego, nic nie wskazuje na to, by ceny na światowym i polskim rynku miały w znaczący sposób się obniżyć. Nie jest to optymistyczna wiadomość dla konsumentów. Nie dość, że od początku roku za mąkę trzeba zapłacić średnio 3,6%, a za pieczywo 5,9% więcej, to wszystko wskazuje na to, że dalsze podwyżki będą nieuniknione.