Ciężarówka przebiła bariery i spadła ze skarpy. LPR w akcji
We wtorek 27 lutego, pod miejscowością Leszczawa Dolna na Podkarpaciu doszło do niebezpiecznego wypadku. Na tzw. "zakręcie śmierci" zestaw przewożący dłużycę, nie dostosował się do warunków drogowych i forsując bariery bezpieczeństwa, dachował. Kierowca został przetransportowany helikopterem do szpitala.
Trudny zakręt dla kierowców
W miniony wtorek (27 lutego) dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, otrzymał zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 28 pod Leszczawą Dolną ( woj. podkarpackie ). Zakręt, który miejscowi nazywają "zakrętem śmierci" to częsty odcinek drogi, na którym zdarzają się wypadki ciężkich samochodów.
Jak wynika z ustaleń policji, trzyosiowe Volvo FH16 z trzyosiową naczepą, na której przewożono kłody drzewa zjechał z drogi i przebijając bariery energochłonne dachowało. Kłody rozrzucone zostały po polu.
Wypadek był bardzo poważny, gdyż ciągnik uderzając o ziemię, został zmiażdżony ramieniem żurawia, który w czasie jazdy był ustawiony nad kabiną. Kierowca dłużycy został zakleszczony we wraku.
Kierowca trafił do szpitala
Po zgłoszeniu wypadku, tuż po godzinie 15:00 bezzwłocznie pojawiły się służby ratunkowe. Czynności ustalających wypadek podjęli się funkcjonariusze policji z Birczy oraz policjanci z przemyskiej komendy.
Na miejscu zjawiła się straż pożarna. Lądował także helikopter lotniczego pogotowia ratunkowego.
41-letniemu kierowcy ciężarówki cudem udało się przeżyć wypadek. Strażacy wyciągnęli mężczyznę z wraku i cały czas przytomnego poszkodowanego, przetransportowano helikopterem LPR do rzeszowskiego szpitala. Policja ustaliła, że 41-letni mazowszanin był trzeźwy.
"Zakręt śmierci"- wypadki drogowe
To nie jedyny wypadek, który miał miejsce na podkarpackim "zakręcie śmierci"- na drodze nr 28 w obrębie miejscowości Leszczawa Dolna.
W 2018 roku doszło tam do tragicznego wypadku z udziałem autokaru. W nocy 18 sierpnia autokar jadący na ukraińskich numerach rejestracyjnych, w którym podróżowało 54 pasażerów, zjechał z drogi i dachując wiele razy, wpadł w 30-metrową przepaść. Policja wówczas ustaliła, że śmierć poniosło trzy osoby.
Nadmierna prędkość to główna przyczyna wypadków na polskich drogach. Policja cały czas apeluje, by prowadząc pojazd - zdjąć nogę z gazu.