RolnikInfo.pl Wiadomości Leśne owoce skrywają niebezpieczeństwo. Lasy Państwowe ostrzegają
fot. Pixabay/ ivabalk

Leśne owoce skrywają niebezpieczeństwo. Lasy Państwowe ostrzegają

13 czerwca 2024
Autor tekstu: Iwona Stachurska

Będąc na leśnym łonie natury, niekiedy nie potrafimy się oprzeć przyjemności jaką jest zjedzenie jagody czy poziomki prosto z krzaczka. Nie zdajemy sobie wówczas sprawy, że ta przyjemność może nas kosztować zarażenie się groźnym pasożytem, a w rezultacie chorobą, której pierwsze objawy kliniczne zauważalne są nawet po około 15 latach. W związku z tym Lasy Państwowe apelują do miłośników owoców leśnych, by " pamiętali o ważnej i prostej rzeczy".

Lasy Państwowe ostrzegają przed zjadaniem owoców leśnych prosto z krzaczka

Niebawem ruszy sezon na zbieranie jagód leśnych. Miłośnicy tych owoców, jak i innych znalezionych w lesie, niekiedy skubną sobie prosto z krzaczka, nie zważając na czyhające na nich niebezpieczeństwo.

Kuszą nas swoim kolorem, zapachem i smakiem. I bardzo dobrze- przecież to totalnie naturalne owoce, bez nawozów, oprysków i modyfikacji. Jednak zanim je zjemy musimy pamiętać o jednej, podstawowej, bardzo ważnej i prostej rzeczy- mianowicie, żeby przed zjedzeniem koniecznie je umyć! - czytamy w komunikacie Lasów Państwowych na Facebooku.

Lasy Państwowe, jak co roku przypominają i ostrzegają przed groźnym pasożytem, bytującym właśnie na leśnych owocach.

Afrykański pomór świń w Polsce. Potwierdzono 4 nowe ogniska ASF

Jak dochodzi do zarażenia pasożytem wywołującym bąblownicę?

Wszystko przez lisy , których odchody mogą zawierać larwy tasiemca wywołującego bąblowicę.

Lisy, które żyją w naszych lasach mogą być zarażone tasiemcem bąblowcem. Lisy jak każde zwierzę robią kupę, a to właśnie w ich odchodach znajdują się larwy tasiemca. W ten sposób mogą trafić na jagody czy poziomki, które my zbieramy i zjadamy. Aby ustrzec się zagrożeń na nich czychających  należy zrobić bardzo prostą rzecz- przed zjedzeniem myjemy znalezione owoce. To tylko chwila, a możemy ustrzec się przed straszną chorobą jaką jest bąblowica. - informują Lasy Państwowe w mediach społecznościowych.

Pierwszy raz w Polsce bąblowica została zdiagnozowana w 1994 roku w woj. pomorskim. Od tamtego czasu, co roku zachorowania wśród ludzi narastają. Niestety “śmiertelność chorych nieleczonych przekracza przekracza 90% w ciągu 10 lat od zdiagnozowania choroby”- ostrzegają Lasy Państwowe.

Bąblownica atakuje wątrobę, wykrycie jej jest wybitnie trudne

Lisy w polskich lasach mogą być zatem nosicielami jaj tasiemca bąblowcowego, którego spożycie poprzez zjedzenie nieumytych leśnych owoców, prowadzi do przedostania się pasożyta do jelit człowieka. Z jaj wykluwają się tasiemce, które zwykle wędrują do wątroby, choć znane są przypadki bytowania tych pasożytów w innych narządach ludzkich.

Inwazja jaj tasiemca tworzy tak zwane torbiele, które zagnieżdżają się w wątrobie, drogach żółciowych i dużych naczyniach. Ten proces powstaje bardzo powoli, a jedyne oznaki jakimi są bóle brzucha, uczucie wzdęcia, nudności czy rozpierania w brzuchu, mogą być mylone z innymi dolegliwościami.

Rozpoznanie bąblowicy jest trudne, ponieważ choroba rozwija się bezobjawowo, a objawy kliniczne pojawiają się zwykle dopiero po 5-10 latach, a czasem i po 15. Niestety, po takim czasie przeprowadzenie resekcji zajętego przez tasiemca fragmentu wątroby, może być trudne lub nawet niewykonalne.

Jesteś producentem drobiu? Spodziewaj się ważnego listu
"Rolnicy.Podlasie". Widzowie nie dowierzają. Andrzej Onopiuk wziął się do pracy
Obserwuj nas w
autor
Iwona Stachurska

Redaktorka portalu RolnikINFO. Prywatnie mama dwójki dzieci. W wolnym czasie czytam książki i słucham audiobooków.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@rolnikinfo.pl
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś