RolnikInfo.pl Finanse i Prawo Policja ściga rolników... pracujących w niedzielę. Kto na nich donosi?
fot. Pixabay/jackmac34, RaphiD

Policja ściga rolników... pracujących w niedzielę. Kto na nich donosi?

3 października 2024
Autor tekstu: Iwona Stachurska

U nas mamy rolnika, który zmaga się z absurdalnym wyrokiem sądowym za prowadzenie chlewni przeszkadzającej mieszkającemu obok małżeństwu, a u naszych zachodnich sąsiadów rolnicy są karani za prace w niedziele i święta. Policja w Bawarii ukarała w ostatnim czasie dwóch farmerów, którzy chcieli przyspieszyć sobie prace. Tam to dopiero mają "życzliwych sąsiadów".

Czego nie wolno niemieckim rolnikom. Zakazana praktyka

Polscy rolnicy śmiało mogą powiedzieć, że przepisy działają na ich korzyść, bo kiedy pojawią się na polu w niedzielę czy w święto, nie otrzymują mandatów karnych za hałaśliwe prace polowe. Zupełnie inaczej jest w Niemczech, a dokładnie w tamtejszej Bawarii.

Bawarskie organy ścigania są bezlitosne. Jeśli rolnik wyjedzie traktorem w pole, w czasie dnia wolnego od pracy, może szybko ją zakończyć i uszczuplić swój portfel.. Niedziele i święta to czas, w którym niemieckie rodziny odpoczywają i spędzają czas w gronie rodzinnym. Tamtejsze prawo zakazuje pracy, która może zakłócić wypoczynek i relaks mieszkańców.

Kosił trawę na poboczu, kiedy TIR najechał na niego. Ciągnik w rozsypce, kierowca w szpitalu

Tacy sąsiedzi to skarb? NIE w Niemczech

Za zachodnią granicą doszło w ostatnich tygodniach do dwóch podobnych sytuacji, w których policja zmuszona była ukarać wykonujących w niedzielne popołudnie hałaśliwej pracy na polu. 22 września dwóch niemieckich farmerów wyruszyło ciągnikiem w pole.

W informacji przekazanych przez serwis tygodnik-rolniczy.pl wynika, że pod koniec września do funkcjonariuszy policji wpłynęły dwa zgłoszenia dotyczące zakłócania ciszy mieszkańcom wsi. Pierwsze zgłoszenie miało związek z 51-letnik rolnikiem z Eichstätt w Bawarii, który rankiem wykonywał prace agregatem ścierniskowym na polu.

Drugie zgłoszenie dotyczyło 61-letniego rolnika, który w niedzielne popołudnie nawoził pole w miejscowości Adelschlag. W obu przypadkach donosy na rolników to sprawka "życzliwych" sąsiadów, mieszkających nieopodal tych pól.

Tym kończy się praca w niedziele na polu. Kary grożą też za inne przenienia

Policja interweniowała w obu przypadkach. Zarówno 51-latek jak i 61-latek, zmuszeni zostali do przerwania dalszej pracy rolniczej. Ze względu na niedostosowanie się do zakazu pracy w niedzielę i święta, funkcjonariusze policji nałożyli na obu rolników grzywny. Niemieckie prawo jest surowe, jeśli chodzi o wykonywanie hałaśliwych prac w dni wolne, ale także wtedy, kiedy rolnik po zakończeniu pracy polowej, zostawi na drodze ślady błota lub obornika.

Serwis Interia opisywał już sprawę, w której rolnik przez swoje niedbalstwo musiał zapłacić kolosalną karę. Przez pozostawienie zabrudzonej jezdni, doszło do wypadku śmieciarki, która wpadła w poślizg i znalazła się w rowie. Sąd Okręgowy we Flensburgu nakazał rolnikowi i jego ubezpieczycielowi pokrycia kosztów za wyrządzoną szkodę w kwocie 20 tysięcy euro, plus koszty opłat sądowych.

Kto ma wiedzę to zbiera, kto nie, ten kupuje. Takie są ceny za jedną kanie, szok
Nie tylko Pudzian. Ci artyści mają wiele wspólnego z rolnictwem
Obserwuj nas w
autor
Iwona Stachurska

Redaktorka portalu RolnikINFO. Prywatnie mama dwójki dzieci. W wolnym czasie czytam książki i słucham audiobooków.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@rolnikinfo.pl
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś