Problemy na rynku owoców i warzyw. Skutki dotkną konsumentów
Już w chwili wystąpienia pierwszych kwietniowych przymrozków producenci rolni i sadownicy nie mieli wątpliwości. To będzie ciężki rok, nie tylko dla nich, ale także dla konsumentów. Choć teraz tego nie odczuwamy, to z każdym kolejnym miesiącem zauważymy, że krajowych owoców i warzyw będzie mało. Czy zwiększy się popyt na importowane artykuły rolno-spożywcze? Jak niska podaż wpłynie na ceny płodów rolnych?
Te województwa najgorzej ucierpiały
Noce z przymrozkami od 23 do 25 kwietnia zdziesiątkowały uprawy na polach i w sadach. Najmocniej ucierpiały województwa dolnośląskie, świętokrzyskie i lubelskie. Tam zniszczenia wśród truskawek , brzoskwiń, jabłoni, śliwek oraz warzyw uprawnych, takich jak szczypior, szpinak, rzodkiew czy sałata jest najwięcej.
W mniejszym stopniu odczuli przymrozki mazowszanie. Ekspert rynkowy Maciej Kmera w rozmowie z "Faktem" przyznał, że na podwarszawskiej giełdzie w Broniszach póki co, nie zauważa się zmniejszonej podaży płodów rolnych z tego regionu. Jednak tam, gdzie uprawy zdziesiątkowały przymrozki, może być trudniej z dostępnością produktów z Polski.
Jak przymrozki wpłyną na ceny
Ekspert ds. cen Rynku Hurtowego Bronisze uważa, że w tym momencie nie można jednoznacznie stwierdzić, czy kwietniowe przymrozki odbiją się w większym stopniu na kształtowanie cen w kolejnych miesiącach.
Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że ceny owoców i warzyw nieznacznie wzrosną. Spadek podaży polskich produktów rolnych zapewnie zostanie załatany tymi z importu. Dzięki temu konsumenci nie odczują braku pożądanych warzyw czy owoców.
Rząd reaguje na problemy sadowników
Kwietniowe przymrozki dały się we znaki głównie sadownikom, gdzie straty w uprawach mogą sięgać nawet do 100 procent. Najgorzej jest w sadach na Lubelszczyźnie, nieopodal Sandomierza, na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. Obecnie trwa szacowanie szkód, to konieczne aby uzyskać pomoc, która już zaoferowało Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Całkowite oszacowanie strat będzie możliwe dopiero za miesiąc. Przewidywana pomoc dla poszkodowanych sadowników, być może będzie udzielana do hektara uprawy. Jednak to tylko przypuszczenia. Póki co, nieznana jest jeszcze stawka ani konkretna forma pomocy. Minister Siekierski poinformował, iż będzie prowadził rozmowy z Komisją Europejską, by udzieliła wsparcia sadownikom.