Rolnicy mogą stracić dotację. Czasu coraz mniej, "nie da się zdążyć"
Rolnicy, którzy jeszcze w 2023 roku złożyli wnioski o dotację na modernizację swoich gospodarstw, stanęli przed poważnym problemem. Czas na realizację inwestycji jest dramatycznie krótki, a ryzyko utraty przyznanych środków rośnie. Czy istnieje szansa na wydłużenie terminów?
Opóźnione decyzje postawiły rolników w kiepskiej sytuacji
Program Modernizacja Gospodarstw Rolnych, realizowany w ramach PROW, miał być wsparciem dla rolników chcących unowocześnić swoje gospodarstwa. Wnioski o dofinansowanie złożono już w 2023 roku, jednak ich rozpatrywanie znacznie się przeciągnęło. Wielu rolników otrzymało decyzje dopiero w lutym 2025 roku. Problem polega na tym, że zgodnie z umową, cała inwestycja musi zostać zrealizowana i rozliczona do 31 sierpnia tego samego roku.
To oznacza, że w niecałe sześć miesięcy rolnicy muszą kupić sprzęt, zrealizować inwestycje budowlane i przejść wszystkie wymagane procedury formalne. Dla wielu gospodarzy, zwłaszcza tych planujących skomplikowane inwestycje, taki termin jest nierealny.
Świadczenie za opiekę nad teściami ma jeden haczyk. W tym przypadku KRUS nie wypłaci pieniędzy Kontrola za kontrolą w gospodarstwach. Wlepiają mandaty za oborniki. Wielu nie wie, że narusza przepisRolnicy apelują do rżądu
Podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa poseł Zbigniew Dolata zwrócił uwagę na dramatyczną sytuację rolników. W jego biurze poselskim pojawili się beneficjenci programu, którzy podkreślali, że nie mają fizycznej możliwości zrealizowania inwestycji w tak krótkim czasie.
Sama procedura to wielomiesięczna praca. Krótko mówiąc, taki rolnik otrzymał wsparcie, ale nie może z niego skorzystać - stwierdził Dolata.
Poseł zaapelował do Ministerstwa Rolnictwa o wydłużenie terminu rozliczenia dotacji o co najmniej rok. Jego zdaniem, nawet w takim przypadku realizacja inwestycji może być wyzwaniem, ale przynajmniej da szansę na wykorzystanie środków unijnych.
Ministerstwo rolnictwa odpowiada rolnikom
Wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski przyznał, że sytuacja jest problematyczna, ale zaznaczył, że przepisy unijne nie pozostawiają wiele pola do manewru.
Musi to być rozliczone i skontrolowane do roku 2025. Jest rozporządzenie, które daje możliwość wydłużenia, ale niestety tylko do 31 sierpnia - podkreślił Krajewski.
Wiceminister dodał, że rolnicy mają możliwość zmiany zakresu inwestycji, by dopasować ją do krótszego czasu realizacji. Zalecił także indywidualne konsultacje z kierownictwem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) w celu znalezienia optymalnych rozwiązań.
Jeśli rolnicy nie zdążą z realizacją inwestycji, dotacja nie przepadnie — pieniądze trafią do kolejnych wnioskodawców z listy rezerwowej. Nie oznacza to jednak, że sytuacja jest bezproblemowa. Dla wielu gospodarzy taka decyzja oznacza poważne straty i konieczność rezygnacji z planów modernizacyjnych.
Mimo apeli o wydłużenie terminów obecne regulacje unijne wyznaczają twarde ramy czasowe, z których trudno będzie się wycofać. Czy znajdzie się rozwiązanie, które pozwoli rolnikom skorzystać z dotacji? Na razie pozostaje czekać na ewentualne decyzje Ministerstwa Rolnictwa i Komisji Europejskiej.
