Chiny to jedno z największych państw świata – zarówno pod względem powierzchni, jak i liczby ludności – którego pozycja geopolityczna i gospodarcza od kilku dekad pozostaje przedmiotem stałej uwagi analityków, inwestorów, komentatorów i obrońców praw człowieka.
Chiny to państwo komunistyczne, w którym prawa człowieka – a w szczególności mniejszości etnicznych – są nagminnie łamane, a wolność osobista to slogan zakazany nawet w słownikach. Każdy ruch Chińczyka obserwowany jest przez liczne kamery, a każde jego zachowanie oceniane jest przez dystopijne system.
Gospodarka Chin ma w sobie cechy wolnorynkowej, jednak w praktyce wszystkie działania prywatnych przedsiębiorców są obserwowane przez rząd, zaś największe spółki są kontrolowane przez Komunistyczną Partię Chin – bezpośrednio, lub pośrednio, rękoma ichniejszej bezpieki.
Matematyka jednak, bezlitosna w swym obiektywizmie, nie pozwala nam pominąć faktu, że Chiny przeszły prędką transformację z kraju rolniczego, izolowanego i zubożałego, do globalnej potęgi przemysłowej, eksportowej i technologicznej. Dziś trudno mówić o jakiejkolwiek dziedzinie gospodarki światowej bez odniesienia do Chin – niezależnie od tego, czy mówimy o produkcji, logistyce, surowcach czy geostrategii.
Chińskie rolnictwo, choć nie jest tym, z czego kraj słynie na arenie międzynarodowej, nadal stanowi fundament wyżywienia ponad miliarda ludzi – co sprawia, że efektywność i samowystarczalność tego sektora są priorytetem państwowej strategii. Chiny są największym producentem ryżu na świecie, a także jednym z głównych wytwórców pszenicy, kukurydzy, soi, warzyw i owoców. Równolegle rozwija się sektor hodowlany – zwłaszcza produkcja wieprzowiny, drobiu i ryb.
Na tle innych państw Chiny wyróżniają się intensywnością wykorzystania dostępnych gruntów rolnych – przy stosunkowo ograniczonych zasobach ziemi uprawnej, maksymalizuje się plony poprzez zastosowanie nowoczesnych technologii, chemizacji i ścisłej kontroli nad procesem produkcji.
Tak czy inaczej, z roku na rok zwiększa się liczba płodów rolnych i produktów odzwierzęcych, w produkcji których Państwo Środka całkowicie dominuje pozostałe kraje świata – i oczywiście nie jest to dobra wiadomość ani dla Polski, ani dla Unii Europejskiej.
Współczesna gospodarka Chin opiera się przede wszystkim na przemyśle – zwłaszcza elektronicznym, tekstylnym, chemicznym, motoryzacyjnym i ciężkim – który przez lata korzystał z przewagi taniej siły roboczej, masowej produkcji i wspieranej przez państwo ekspansji eksportowej. To właśnie dzięki tej strukturze Chiny stały się tzw. „fabryką świata” – produkując towary na rynek globalny szybciej, taniej i w większej skali niż ktokolwiek inny.
Jednocześnie rośnie znaczenie sektora usług, nowych technologii i finansów – z naciskiem na rozwój własnych platform cyfrowych, sztucznej inteligencji, OZE, samochodów elektrycznych i alternatywnych rozwiązań dla dominujących dotąd zachodnich modeli.
Pokaż więcej
Taką decyzję podjęła chińska Generalna Administracja Celna i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Zakaz został wprowadzony w związku z pojawieniem się ogniska wysoce zjadliwej odmiany ptasiej grypy w Polsce. Nie nacieszyliśmy się długo importem do Chin, bowiem poprzednie embargo na polskie mięso drobiowe, zostało zniesione w czerwcu 2024 roku. Co z mięsem, które już dotarło do Chin na początku września?
Polscy producenci drobiu po pięcioletniej przerwie, ponownie będą mogli eksportować drób do Chin. Długoletnie przerwa wynikała z pojawienia się w kraju ognisk ptasiej grypy. Trwające od 22 czerwca wizyty polskiego Prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach, odniosły sukces. Prezydent wraz z Przewodniczącym ChRL Xi Jingpingiem podpisali kilka istotnych dla Polski obustronnych porozumień.
Coraz więcej obywateli Chin odkrywa jako atrakcyjny element swojej diety ser, a wraz z rosnącą popularnością zachodnich dań, wzrasta również popyt na ser żółty. Polscy producenci serów, takie jak Serenada i Skarby Serowara ze Spółdzielczej Mleczarni Spomlek, zdobywają serca chińskich smakoszy.
Polskie borówki amerykańskie niedługo trafią na chiński rynek. Przygotowania producentów do eksportu trwają, a my przypominamy ważne aspekty wymogów kierowania owoców na zagraniczny rynek.
Spotkanie ministra rolnictwa i rozwoju wsi, Roberta Telusa, z ministrem Generalnej Administracji Celnej Chin (GACC), Yu Jianhua, 21 czerwca 2023 roku, przyniosło postęp w procedurach umożliwiających otwarcie chińskiego rynku dla kolejnych kategorii polskiej żywności. W trakcie spotkania podpisano także liczne dokumenty dwustronne. Spotkanie było pierwszym tego rodzaju od 2018 roku. W spotkaniu uczestniczył również sekretarz stanu Ryszard Bartosik.
Chiny poinformowały o zniesieniu zakazu importu z Polski wołowiny z kością ze zwierząt w wieku do 30 miesięcy. Zakaz importu trwał przez ostatnie 22 lata. Przedstawiciele polskiego rządu oraz unijnych instytucji wysłali do Pekinu swoich specjalistów, którzy przeprowadzili szczegółową ocenę polskich standardów związanych ze zdrowiem zwierząt i kwarantanną. Pozytywne wyniki tej oceny skłoniły Chiny do zmiany swojego stanowiska.
Zgodnie z obowiązującym prawem Chińska Republika Ludowa zawiesiła tymczasowo deklaracje importowe firm, od których pozyskiwano drób do Państwa Środka. Chiny znowu wykryły ślady wirusa To już nie pierwszy raz, gdy chińskie władze potwierdzają wykrycie śladów koronawirusa na opakowaniach produktów spożywczych.Całkiem niedawno opisywaliśmy sprawę związaną z importowanymi australijskimi czereśniami, na których opakowaniach Chińczycy stwierdzili obecność koronawirusa. Jak podaje portal wiescirolnicze.pl, podobna sytuacja miała miejsce z koronawirusem na opakowaniach mrożonej wołowiny importowanej z Brazylii do Chin, a także paczkach mięsa z Argentyny. Tym razem niebezpieczne ślady wirusa COVID-19 miały być zlokalizowane na opakowaniach trzynastu partii produktów drobiowych. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz podaje, iż na teren Chin eksportowała je rosyjska firma będąca częścią spółki Cherkizovo. Agencja Reuters cytowana przez anglojęzyczny portal the poultrysite.com podaje natomiast, że opakowania pochodziły od trzech firm z trzech różnych regionów w Rosji.
W Polsce zauważalny jest bardzo duży popyt na kukurydzę - mimo dużych zbiorów z ubiegłego sezonu rolnicy muszą się sporo natrudzić, by móc kupić to zboże. Sytuacja kukurydzy na rynku światowymJak podaje farmer.pl, wartość kukurydzy jest najwyższa od ostatnich ośmiu lat. Sytuacja jest zatem bez wątpienia wyjątkowa. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym czasie ceny za tonę kukurydzy nie ulegną zmianie. Bardzo istotną dźwignią ogromnego popytu na kukurydzę w skali globalnej są Chiny. Już od pewnego czasu słychać, że władze Państwa Środka intensywnie pracują nad zwiększeniem krajowego pogłowia świń, co wymaga wielkich nakładów paszy. Operacja ta jest przedsięwzięciem na gigantyczną skalę, co odzwierciedla się w bardzo dużym zapotrzebowaniu na kukurydzę ze strony Chin. To właśnie m.in. w działaniach tego państwa możemy dopatrywać się źródeł wysokich cen kukurydzy na światowych rynkach. Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiały wideo: [EMBED-3]Cytowana przez portal farmer.pl Monika Piątkowska, prezeska Izby Zbożowo-Paszowej twierdzi: Pomimo wysokich zbiorów kukurydzy w bieżącym sezonie 2020/21 (zbiór 2020) popyt na kukurydzę na rynku światowym utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, szczególnie ze strony Chin odbudowujących pogłowie trzody chlewnej. To wywołało dynamiczny wzrost cen tego zboża na rynku światowym do poziomu nienotowanego od 8 lat.