Czerwone pojemniki na cmentarzach. Te kosze na śmieci pomogą w segregacji

Dlaczego przy cmentarzach pojawiły się czerwone kosze?

W ostatnich latach, wraz z rosnącą popularnością elektrycznych zniczy, znacząco wzrosła liczba zużytych baterii i drobnej elektroniki trafiającej do zwykłych pojemników. Takie odpady powinny być segregowane oddzielnie – ich obecność w zmieszanych śmieciach utrudnia recykling i zagraża środowisku. Czerwone pojemniki mają rozwiązać ten problem. Już na cmentarzu można teraz oddzielić elektroodpady od wosku, szkła czy resztek roślinnych.

Co wrzucać do czerwonego pojemnika?

Nowe kosze służą do selektywnej zbiórki:

• zużytych baterii i akumulatorów,
• drobnego sprzętu elektronicznego (np. ładowarek, żarówek LED),
• przeterminowanych leków i termometrów rtęciowych,
• pustych opakowań po farbach i środkach chemicznych,
• tonerów i kartridży do drukarek.

Na cmentarzach najczęściej trafiają tam baterie z elektrycznych zniczy i wypalone moduły LED, które wcześniej lądowały w workach z odpadami zmieszanymi.

 

Dlaczego elektroodpady są niebezpieczne?

Baterie i elektronika zawierają metale ciężkie oraz toksyczne związki chemiczne. Po wyrzuceniu do tradycyjnych pojemników mogą uwalniać szkodliwe substancje, które przenikają do gleby i wód gruntowych, a stamtąd do łańcucha pokarmowego. Dlatego przepisy zakazują wrzucania ich do zwykłych śmieci, a za złamanie tych zasad grozi mandat do 5000 zł.

Gdzie jeszcze można oddać niebezpieczne odpady?

Jeśli czerwony pojemnik przy cmentarzu jest pełny lub niedostępny, elektrośmieci można legalnie zostawić w wielu innych miejscach:

• supermarketach i drogeriach (specjalne tuby na baterie),
• sklepach z elektroniką,
• na stacjach benzynowych,
• w urzędach i szkołach,
• w Punktach Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK-ach).

Czerwone pojemniki to ułatwienie, ale nie jedyna droga do prawidłowej segregacji – ważne, by nie zostawiać odpadów niebezpiecznych tam, gdzie nie powinny trafić.

Źródło:

rmf.fm