LEX ROLNIK bez poparcia ministra Kołodziejczaka?
Stoimy w przededniu strajku generalnego rolników w Warszawie oraz zintensyfikowanych protestów w całej Polsce. Już 6 marca rolnicy stawiają się pod Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej oraz kancelarią Premiera Donalda Tuska, by domagać się zamiany ich postulatów na realne rozwiązania.
LEX ROLNIK czeka na ministra Kołodziejczaka
W ubiegłym tygodniu rolnicy z inicjatyw oddolnych z całego kraju przygotowali wspólnie własną inicjatywę o roboczej nazwie LEX ROLNIK. Jest to zaproponowana przez nich Uchwała Sejmu RP, o której szczegółowo pisaliśmy w tym artykule .
Jak można przeczytać w jednakowych wpisach instagramowych Michała Nowackiego (Rolnik NIEprofesjonalny) oraz Kamila Marunowskiego (Rolnik na każdą okazję):
Nie jest to dokument, który zmieni obowiązujące prawo, jest szablonem do działania i ewentualnych rozliczeń.
Rolnicy publikujący Uchwałę w pierwszej kolejności zwrócili się do wiceministrów rolnictwa Michała Kołodziejczaka, Adama Nowaka oraz Stefana Krajewskiego.
Rolnicy oczekują w sposób szczególny inicjatywy ze strony sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Michała Kołodziejczaka.
Przypomnijmy, że Michał Kołodziejczak zasłynął jako organizator protestów rolniczych, założyciel Agrounii i do tej pory publicznie mówił o swoim wsparciu dla protestujących rolników oraz podkreślał zasadność ich strajku.
Co z poparciem inicjatywy rolników?
W dniu wczorajszym w mediach społecznościowych Rolnika NIEprofesjonalnego, czyli Michała Nowackiego, znanego influencera rolniczego pojawiło się kolejne wezwanie skierowane do Michała Kołodziejczaka, by to on zajął się wprowadzeniem przygotowanej przez rolników Uchwały do Sejmu.
Zapytaliśmy Pana Michała, czy minister Michał Kołodziejczak zgłosił chęć wniesienia Uchwały do porządku obrad Sejmu RP . Oto odpowiedź, jakiej udzielił nam Michał Nowacki.
Wiceminister Kołodziejczak nie odpowiada na publiczne apele odnośnie wniesienia oddolnej rolniczej uchwały, która jest stworzona przez samych rolników, bez udziału związków i partii. Tematem zainteresowali się politycy innych partii- pozwolimy im wnieść tę uchwałę do Sejmu- jednocześnie prosząc, by nie przypinać temu dokumentowi partyjnych barw- komunikujemy o tym w mediach od kilku dni. Na dziś nie ma jednak innej, szybkiej drogi dostania się z tą rolniczą deklaracją do Sejmu — jak przez posłów właśnie.
Czy ta decyzja ministra Kołodziejczaka oznacza, że jego poparcie dla rolników się skończyło?
D. Tusk do rolników: Macie Kołodziejczaka i nie wahajcie się go użyć.
Do tej pory sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreślał w wypowiedziach, że popiera rolników , ich postulaty oraz jest człowiekiem, który będzie walczył o dobro polskich rolników i rolnictwa.
Michał Kołodziejczak podczas rozpoczęcia aktualnej kampanii samorządowej w Morągu zwrócił się do rolników słowami:
Ja tutaj polskim rolnikom kolejny raz mówię: macie w mojej osobie swojego człowieka w Ministerstwie Rolnictwa, zrobię co będę mógł, będziemy działać i będzie skuteczność.
Donald Tusk wtórował Michałowi Kołodziejczakowi:
Mogę wam powiedzieć naprawdę, bez słowa przesady, macie Kołodziejczaka i nie wahajcie się go użyć, to jest naprawdę broń w waszym ręku, a nie w moim.
Dlaczego minister Kołodziejczak nie zgodził się w takim razie złożyć Uchwały napisanej przez rolników do Marszałka Sejmu RP? Czy rolnicy mogą liczyć “na swojego człowieka” w rządzie? Niestety nie udało nam się skontaktować z ministrem Kołodziejczakiem, by poznać odpowiedzi na te pytania.