Bronisze to największy w Polsce rynek hurtowy produktów rolno-spożywczych, zlokalizowany pod Warszawą, na granicy strefy miejskiej i obszaru wiejskiego. Formalnie działa jako Warszawski Rolno-Spożywczy Rynek Hurtowy S.A., ale powszechnie funkcjonuje pod nazwą „Bronisze” – od miejscowości, w której został uruchomiony na początku lat 90. To jeden z kilku tego typu obiektów w kraju, ale zdecydowanie najbardziej rozpoznawalny, zarówno wśród producentów, jak i odbiorców.
Struktura rynku została zaprojektowana jako platforma kontaktu pomiędzy rolnikiem a kupcem – bezpośrednio, bez udziału pośredników, z możliwością negocjacji ceny i oceny towaru na miejscu. Handel odbywa się tu głównie nocą i nad ranem. Każdy segment – warzywa, owoce, kwiaty, ryby, nabiał – funkcjonuje w osobnej przestrzeni, z własną logistyką i rytmem.
Rynek Bronisze nie pełni funkcji handlu detalicznego – nie jest ani targiem, ani halą konsumpcyjną. To punkt przecięcia strumieni towarów, który działa niezależnie od sezonów politycznych, ale całkowicie zależnie od sezonów rolnych.
Podstawą obrotu na Broniszach są warzywa i owoce – zarówno krajowe, jak i importowane. W sezonie dominują produkty z polskich gospodarstw, takie jak ziemniaki, cebula, marchew, jabłka, porzeczki, czereśnie czy pomidory. W okresie zimowym zaś pojawia się więcej towarów z zagranicy – chociażby cytrusy, awokado, bakłażany czy melony.
Równolegle w Broniszach funkcjonuje duży segment kwiatowy – z silną obecnością producentów z rejonu Grójca, Żyrardowa czy Końskowoli. Handel kwiatami prowadzony jest przez cały rok, z kulminacją w okresach świątecznych i przed uroczystościami okolicznościowymi.
Oprócz tego na rynku działają pawilony z rybami, grzybami, nabiałem, produktami przetworzonymi oraz segment opakowań – skrzynki, palety, folie czy wypełnienia. W Broniszach można również sprzedawać produkty ekologiczne, certyfikowane i niszowe – ale pod warunkiem, że rynek je przyjmie.
W Broniszach nie funkcjonuje typowa kontrola jakości, ale panuje bardzo silna selekcja rynkowa. Jeśli towar się nie sprzeda w ciągu pierwszych godzin, najczęściej znika z obiegu – niezależnie od tego, czy był tani, czy zgodny z normą. To miejsce weryfikuje produkt nie według etykiety, tylko według decyzji kupującego.
Dla sprzedających najważniejsza jest obecność przed świtem – najlepiej między 2:00 a 4:00 rano, bo wtedy odbywa się główny obrót, a późniejsze godziny oznaczają niższe szanse na sprzedaż i mniejszy ruch. Dla kupujących najlepszy moment to okolice 4:00–6:00 – wówczas wybór jest jeszcze szeroki, a ceny już bardziej elastyczne.
Nie warto jechać na Bronisze bez przygotowania – zarówno od strony logistycznej, jak i praktycznej. Potrzebny jest transport, dokumenty potwierdzające rejestrację działalności (w przypadku sprzedaży), gotówka lub forma płatności uzgodniona wcześniej. Ceny nie są wystawione, negocjacje odbywają się na bieżąco, a doświadczenie kupca ma bezpośrednie przełożenie na ostateczny wynik transakcji.
Pokaż więcej
        Ostatni tydzień przyniósł załamanie ceny ziemniaka na rynkach hurtowych oraz w sprzedaży z gospodarstw. Ceny dla konsumentów pozostają bez zmian.
        Rozpoczął się sezon zbioru owoców wiśni. Tańsza siostra czereśni może w tym roku cieszyć konsumentów bardzo krótko ze względu na trudne warunki pogodowe.
        Porzeczkowy sezon rozkręca się na dobre. Czerwone i czarne drobne kuleczki, jak inne letnie owoce pojawiły się dosyć wcześnie w sprzedaży. Początkowo porzeczek na giełdzie było niewiele, teraz jednak przyjmowane są nawet w skupach. Przyjrzymy się cenom porzeczek oferowanych w hurcie na polskich giełdach oraz cenom w skupach.
        Sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Michał Kołodziejczak wraz z Przemysławem Rzodkiewiczem, prezesem Inspekcji Jakości Artykułów Rolno-Spożywczych skontrolowali we wtorek kolejny rynek hurtowy. Tym razem wybrali się do Krakowa, na Rynek Hurtowy Kraków-Rybitwy.
        Sytuacja na rynku hurtowym w Broniszach zmienia się z dnia na dzień. Ekspert rynkowy Maciej Kmera przyznaje, że pojawia się coraz więcej warzyw, przez co ceny gwałtownie spadają w dół. Ta sytuacja spędza sen z powiek zwłaszcza plantatorom pomidorów, których cena spadła poniżej 7 zł za kilogram.
        Z dnia na dzień zauważamy wzrost dostępności krajowych warzyw na giełdzie i w sklepach. W większości jednak pochodzą one spod osłon, co prowadzi do wyższych kosztów produkcji. Ta zasada nie dotyczy jednak fasolki szparagowej, której ceny już zaczęły spadać. Pierwsza fasolka pojawiła się w sprzedaży w połowie kwietnia, wówczas kosztowała blisko 75 zł/kg. Jaka jest aktualna cena za kilogram fasolki?
        Już w chwili wystąpienia pierwszych kwietniowych przymrozków producenci rolni i sadownicy nie mieli wątpliwości. To będzie ciężki rok, nie tylko dla nich, ale także dla konsumentów. Choć teraz tego nie odczuwamy, to z każdym kolejnym miesiącem zauważymy, że krajowych owoców i warzyw będzie mało. Czy zwiększy się popyt na importowane artykuły rolno-spożywcze? Jak niska podaż wpłynie na ceny płodów rolnych?
        Tegoroczna wiosna dała się wszystkich we znaki. Ucierpieli sadownicy, jak i rolnicy. Chłodne początki sezonu uprawy wczesnych warzyw, spowodowały konkretne braki na rynku hurtowym w Broniszach. Ekspert Maciej Kmera potwierdza, braki podażowe mają wpływ na ceny warzyw. Czy trend drożyzny może się utrzymać?
        Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował 25 lipca 2023 r. pierwsze wyniki kontroli w blisko 60 skupach oraz u 5 największych przetwórców. Jak wygląda sytuacja na rynku malin?
        Sezon na śliwki trwa, a zainteresowanie owocami - zarówno w handlu hurtowym, jak i detalicznym - zdecydowanie rośnie. Rynek Hurtowym Bronisze opublikował w ostatnim czasie aktualne ceny za kilogram śliwek różnych odmian - można je kupić za kwoty od 1 do 2,50 złotych. W tym samym czasie w popularnych supermarketach te same owoce klienci mogą nabyć za 2,99 złotych. Rolnicy nie kryją niezadowolenia i - podobnie jak producenci jabłek - wskazują na niesprawiedliwe mechanizmy handlowe. Ceny śliwek w hurcie i detaluKoniec lata i wczesna jesień są czasem, gdy nadchodzi zbiór śliwek. Jak przekazują eksperci Rynku Hurtowego Bronisze, w połowie września za kilogram owoców tego gatunku płaci się średnio 1-2,50 złotych. Na bazarach w dużych miastach ceny śliwek są o wiele bardziej zróżnicowane - i bez wątpienia - dużo bardziej obciążające dla kieszeni potencjalnych konsumentów. Choć można spotkać śliwki, które wyceniane są na około 2 złote, są to owoce niewielkie, których okres przydatności do spożycia jest bardzo krótki. Górna granica cen za kilogram śliwek w większych ośrodkach miejskich to nawet 9 złotych. W supermarketach sprawa wygląda nieco inaczej - w popularnych sieciach sklepowych śliwki wielkoowocowe dostępne są nawet za 2,99 złotych.
        Co więcej, na giełdzie w Broniszach pojawiło się ostatnio dużo ogórków zza wschodniej granicy, które są konkurencyjne cenowo i jakościowo względem polskich. Podobnie ma się rzecz z greckimi truskawkami. Słaby ruch w BroniszachRolnicy handlujący towarami na giełdzie w Broniszach już od dłuższego czasu mierzą się z dotkliwymi problemami związanymi z małym popytem na swoje produkty. Winny jest nie tylko fakt, iż wiele osób nadal pozostaje w domach ze względu na niekorzystną pogodę, ale problemem są przede wszystkim zamknięte hotele, restauracje i firmy cateringowe. Zastój w gastronomii jest zatem pośrednim wyrokiem również na miejsca takie jak giełda w Broniszach. Jak podaje portal sadnowoczesny.pl, obecnie bardzo wyraźny jest problem ze sprzedażą jabłek. Sadownicy mówią otwarcie, że alejki giełdowe świeciły pustkami. Słaby popyt na polskie jabłka w Broniszach odczuwalny jest od kilku tygodni. Portal sadnowoczesny.pl zacytował jednego ze sprzedających: - Dzisiejszy handel jest dramatyczny. Od rana udało mi się sprzedać tylko trzy skrzynki jabłek. Ostatnie tygodnie były złe, ale dziś jest wręcz fatalnie.Jak przedstawiają się ceny na rynku w Broniszach? Kwoty za jabłka są dość zróżnicowane i zależą w dużej mierze od tego, czy pochodzą z chłodni, czy z piwnic. Najdroższe jabłka (Szara Reneta, Cortland, Empire) z chłodni kosztują około 4 złote za kilogram. Najtańsze jabłka z piwnic kosztują natomiast około 70 groszy.