Tyle rolnicy tracą na wycofanych pestycydach. Analiza dała zatrważające wyniki

Rolnicy zapłacą za wycofane pestycydy

Agencje Smart Country (UAC), NUBiP (EBA) i HFFA Research (UCAB) wykonały nadania, dzięki którym można stwierdzić, jak prezentują się analizy dotyczące skutków wycofania substancji czynnych w pestycydach z upraw na Ukrainie.

Niestety, okazuje się, że skala strat ekonomicznych, choć nieunikniona jest niejedynym niepokojącym skutkiem, który wychodzi na światło dzienne. Dużą rolę odgrywają tu także skutki społeczne i gospodarcze.

Ukraina szacuje straty

Całkowita powierzchnia gruntów rolnych w Ukrainie wynosi 24,5 miliona hektarów. Najnowsze, niezależne badania pokazują, że aż 10 milionów z nich jest bezpośrednio zagrożonych. Zagrożenie to oznacza, że wskutek wycofania substancji czynnych zgodnie z wytycznymi UE, produkcja na tej powierzchni może stać się nieopłacalna lub odnotuje znaczną utratę plonów.

W kontekście kluczowych upraw, straty gospodarcze mogą sięgnąć 144 hrywien na hektar. Taka sytuacja może błyskawicznie doprowadzić do poważnej „dziury budżetowej” w kieszeniach rolników, a konsekwencje tego przełożą się na cały łańcuch dostaw.

Rolnicy z Ukrainy załamują ręce

Kiedy zagłębimy się w konkretne liczby, obraz staje się naprawdę dramatyczny. Analitycy wyliczyli, że ilościowe straty w plonach rolnych sięgną aż 14 milionów ton. Taka ilość zaginionej żywności ma oczywiście natychmiastowe przełożenie na finanse państwa. Szacuje się, że globalne straty gospodarcze dla Ukrainy mogą przekroczyć 4,3 miliarda dolarów. 

Co gorsza, wpłynie to bezpośrednio na przychody państwa: należności brutto do Skarbu Państwa spadłyby o 20 proc. Również eksport, który jest krwiobiegiem ukraińskiej gospodarki, odnotowałby „mocne odbicie” w dół:

• eksport pszenicy spadnie o 34 proc.;
• eksport oleju słonecznikowego spadnie o 34 proc.;
• eksport rzepaku spadnie o 22 proc.

Te dane uświadamiają, że dla Ukrainy, która toczy wojnę i której gospodarka jest już ekstremalnie obciążona, wdrożenie unijnych zakazów pestycydowych bez odpowiedniego okresu przejściowego i wsparcia może stać się kolejnym, potężnym kryzysem.

Analiza na poziomie gospodarstwa pokazuje jeszcze głębszy problem: 51% rolników, którzy uprawiają 1,4 miliona hektarów, nie ma możliwości technologicznych, aby przejść do droższych, ale mniej wydajnych alternatyw w uprawach. I nie jest to zaskakujące: jeśli 40-80% programu technologicznego opiera się na kluczowych środkach ochrony, to zakaz ich używania nie jest "łatwym przejściem", ale rzeczywistym zamknięciem technologii - mówi dla agencji Interfax Ukraine ekspert ds. rynku rolnego i radca generalny Ukraińskiego Klubu Agrobiznesu, Wladyslaw Sedyk.