wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Finanse i Prawo > Inspektorzy pukają do drzwi rolników. Wlepiają kary za stare opony, nawet 1 mln zł
Patryk Wołosz
Patryk Wołosz 11.09.2025 10:21

Inspektorzy pukają do drzwi rolników. Wlepiają kary za stare opony, nawet 1 mln zł

opony
Fot. East News/Design Pics

Wraca dobrze znany temat zabezpieczania pryzm. Stare opony wydają się idealnym, darmowym rozwiązaniem do obciążenia folii. Ale czy na pewno? Okazuje się, że to, co dla rolnika jest praktycznym narzędziem, dla urzędnika stanowi odpad, którego użycie obwarowane jest szeregiem przepisów. Jak więc wykorzystywać opony na pryzmie zgodnie z prawem i nie narazić się na dotkliwą karę?

Stara opona, czyli… kłopotliwy odpad

Wielu rolników traktuje zużyte ogumienie jako element gospodarki o obiegu zamkniętym – coś, co straciło swoją pierwotną funkcję, ale zyskuje drugie życie. Niestety w świetle prawa sprawa wygląda zupełnie inaczej. Przepisy są w tej kwestii bezwzględne i nie pozostawiają pola do interpretacji.

Zgodnie z ustawą o odpadach z 14 grudnia 2012 roku, zużyte opony to odpady. W oficjalnym katalogu, opublikowanym przez resort klimatu, widnieją pod kodem 16 01 03. Co to oznacza w praktyce? To, że nie można ich sobie po prostu wziąć i użyć do przygniecenia silosu. Traktowane są jako materiał wymagający specjalnego trybu przetwarzania, a ich wykorzystanie w gospodarstwie jest formalnie procesem odzysku odpadów.

Opony na pryzmie tylko z pozwoleniem. Jak je zdobyć?

Skoro użycie opon to „przetwarzanie odpadów”, to do jego legalnego prowadzenia potrzebne jest specjalne zezwolenie. Nie wystarczy dobra wola ani fakt, że robiło się tak od lat. Konieczne jest złożenie oficjalnego wniosku do odpowiedniego organu ochrony środowiska – w zależności od skali działalności może to być marszałek województwa, starosta lub regionalny dyrektor ochrony środowiska.

Pixabay
Fot. Pixabay

Brak papierów? Kontrola i kara mogą zaboleć

Niestety droga do uzyskania zgody jest wyboista i naszpikowana biurokracją. Wniosek to nie prosta kartka papieru, a rozbudowany, 14-punktowy formularz. Do tego dochodzi szereg załączników, które trzeba skompletować.

Co jest potrzebne do wniosku (przykładowo):

  • Szczegółowe dane wnioskodawcy.
  • Opis metody przetwarzania odpadów (w tym przypadku – użycia opon).
  • Informacje o masie i rodzajach odpadów.
  • Zaświadczenie o niekaralności za przestępstwa przeciwko środowisku.

Całość wiąże się również z koniecznością uiszczenia opłaty skarbowej. To formalności, które mogą skutecznie zniechęcić, ale ich zignorowanie bywa znacznie bardziej kosztowne.

Rolnicy stosujący opony bez wymaganego zezwolenia muszą liczyć się z ryzykiem kontroli. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) ma prawo sprawdzić, czy proces odzysku odpadów w gospodarstwie odbywa się legalnie. Jeśli inspektor stwierdzi, że opony na pryzmie leżą „na dziko”, konsekwencje mogą być bardzo poważne.

W takiej sytuacji WIOŚ może nałożyć administracyjną karę pieniężną. I nie mówimy tu o symbolicznym mandacie. Zgodnie z art. 194 ustawy o odpadach, widełki kary są niezwykle szerokie i zależą od skali naruszenia.

  • Minimalna kara: 1 000 zł
  • Maksymalna kara: 1 000 000 zł

Decyzja o nałożeniu kary jest wydawana w trybie administracyjnym, co oznacza, że proces odwoławczy jest skomplikowany. Zamiast liczyć na szczęście i „jakoś to będzie”, znacznie bezpieczniej jest albo przejść przez oficjalną procedurę, albo poszukać alternatywnych metod obciążania pryzmy, które nie generują prawnych problemów.

RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: