Niebezpieczne gatunki wydostały się na wolność. Jest pilny apel do mieszkańców południa Polski

Naukowcy alarmują o rozpowszechnieniu się w Polsce kilku niebezpiecznych gatunków, które mogą wyraźnie wpłynąć na ekosystem, a niekiedy nawet zagrozić życiu lub zdrowiu Polaków:
Niebezpieczne rośliny i zwierzęta w Polsce
Choć Polska uchodzi za kraj stosunkowo bezpieczny pod względem zagrożeń ze strony przyrody, w naszych lasach, na łąkach i nad wodami można spotkać zarówno rośliny, jak i zwierzęta, które mogą być groźne dla zdrowia, życia, a także przyrody. Warto je znać i wiedzieć, jak unikać ryzyka.
Trujący bluszcz pospolity, pokrzyk wilcza jagoda (belladonna), konwalia majowa czy naparstnica purpurowa to rośliny, które — choć często uznawane za ozdobne — zawierają silnie toksyczne związki. Spożycie ich owoców lub liści (zwłaszcza przez dzieci) może prowadzić do zatrucia objawiającego się wymiotami, biegunką, halucynacjami, a nawet zatrzymaniem akcji serca.

Wśród zwierząt, które mogą być wyraźnym zagrożeniem dla człowieka, warto wymienić przede wszystkim żmiję zygzakowatą, szerszenie i osy, a także kleszcze. Pierwsze trzy z tych stworzeń mogą wstrzyknąć jad, który jest niebezpieczny dla zdrowia, a nawet życia. Jeśli chodzi zaś o groźne pajęczaki, to ogromnym zagrożeniem jest potencjalne zarażenie się boreliozą lub odkleszczowym zapaleniem mózgu.
Poza zdrowiem i życiem niektóre rośliny lub zwierzęta są również wyraźnym zagrożeniem dla środowiska. Naukowcy alarmują o gatunkach, o których do niedawna nawet nie słyszeliśmy.
"Przyjmę ziemię". Nie odpowiadaj na takie ogłoszenie, rolnicy wpadają jeden po drugim Rolnicy zwlekają z wnioskami. Eksperci nie mają złudzeń, gdzie leży problemGatunki niebezpieczne dla środowiska zaczynają kiełkować w Polsce
W Polsce — podobnie jak w innych krajach — poważnym zagrożeniem dla rodzimego środowiska przyrodniczego są inwazyjne gatunki obce. To organizmy, które zostały celowo lub przypadkowo wprowadzone z innych rejonów świata, a po zadomowieniu się zaczęły wypierać rodzime gatunki, niszczyć lokalne ekosystemy i wpływać negatywnie na gospodarkę oraz zdrowie ludzi i zwierząt.
Są one niebezpieczne z kilku istotnych powodów, które mogą rzutować na cały kraj. Wśród najważniejszych wymienia się przede wszystkim:
- wypieranie rodzimych organizmów przez konkurencję o zasoby, niszczenie siedlisk, drapieżnictwo,
- obniżanie bioróżnorodności poprzez prowadzenie do ubożenia lokalnych ekosystemów,
- trudność w zwalczeniu, często nie mają naturalnych wrogów i rozprzestrzeniają się bardzo szybko,
- powodowanie szkód gospodarczych m.in. w leśnictwie, rolnictwie, rybołówstwie.
- zagrażanie zdrowiu ludzi i zwierząt przez toksyczność, alergie, choroby pasożytnicze.
Polska, podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej, prowadzi działania monitorujące i ograniczające obecność gatunków inwazyjnych. Warto pilnować, aby egzotyczne zwierzęta nie były wypuszczane do środowiska, zgłaszać obecność niebezpiecznych roślin i zwierząt, a także uczyć się je rozpoznawać.

Wśród najpopularniejszych inwazyjnych gatunków obcych w Polsce wymienia się przede wszystkim barszcz Sosnowskiego, rdestowca ostrokończystego, szopa pracza czy szarą wiewiórkę. Teraz naukowcy alarmują o rozprzestrzenianiu się kolejnych niebezpiecznych gatunków.
Zobacz: Tajemnicza bakteria wykryta w polskich ziemniakach. “Trwa postępowanie”
Naukowcy alarmują o nowych gatunkach inwazyjnych
Polscy naukowcy poinformowali o niepokojącym zjawisku: na południu kraju, w rejonie rzek Magierki i Lubatówki (woj. podkaprackie), pojawiły się dwa obce, ekspansywne gatunki roślin, które dotąd nie występowały ani w Polsce, ani w całej Europie. Chodzi o bambus Bisseta oraz miskanta olbrzymiego — oba gatunki znane dotąd przede wszystkim jako rośliny ozdobne uprawiane w ogrodach.
Bambus Bisseta to przedstawiciel rodzaju Phyllostachys, zwanego potocznie “biegnącymi bambusami” — wszystko przez niezwykle szybki i trudny do kontrolowania rozrost kłączy. Gatunek ten dobrze znosi niskie temperatury, co sprawia, że zyskuje na popularności wśród ogrodników. Miskant olbrzymi, z kolei, to wysoka, nawet czterometrowa trawa ozdobna, którą można łatwo kupić w sklepach ogrodniczych — ceny sadzonek zaczynają się już od 20 zł.
Autorzy badań ostrzegają przed ignorowaniem zagrożenia:
Istnieje pilna potrzeba podniesienia świadomości wśród ogrodników, hobbystów, sprzedawców i importerów roślin na temat zagrożeń dla środowiska wynikających z rozprzestrzeniania się roślin inwazyjnych - przytacza National Georgaphic.
Zwracają uwagę, że nawet fragmenty łodyg tych roślin, jeśli zostaną porzucone w środowisku, mogą się zregenerować, a kłącza bambusa są na tyle silne, że potrafią bez problemu przenikać pod ogrodzeniami.
Z kolei dr hab. Aneta Bylak, hydrobiolożka z Uniwersytetu Rzeszowskiego, informuje o innych przypadkach niepożądanych gatunków na Podkarpaciu. W rzece San zauważono rybę z rodziny piraniowatych, a w różnych lokalizacjach spotyka się również żółwie czerwonolice — egzotyczne gady, które często trafiają do środowiska po porzuceniu przez właścicieli.



































